Dwie podstawowe zasady pakowania plecaka:
Rozłożenie masy ekwipunku wewnątrz plecaka
Dwie podstawowe zasady:
Pierwsza zasada prawidłowego pakowania plecaka brzmi:
„Zawsze pakuj swój plecak w ten sam sposób!”. Jest to bardzo ważne, aby w ciemności czy podczas burzy zawsze, nawet po omacku, błyskawicznie znaleźć to, czego aktualnie potrzebujesz.
Druga zasada brzmi:
„Jeśli można coś poprawić w sposobie pakowania plecaka, to zapomnij o pierwszej zasadzie i nieustannie usprawniaj”.
Optymalna waga plecaka
W środowisku osób uprawiających trekking przyjmuje się, że całkowita początkowa waga plecaka na kilkudniową wyprawę nie powinna wynosić więcej niż 16 kg – 10 kg ekwipunek i ok. 6 kg zaopatrzenie (woda + jedzenie + paliwo). Oczywiście czym mniejsza czy lżejsza jest osoba, tym ładunek powinien być skalowany zgodnie z jej fizycznymi możliwościami i nie przekraczać 25% jej masy ciała. Mówimy w tym miejscu o letnim trekkingu, a nie wyprawie w Himalaje, więc nie uwzględniamy masy butli z tlenem, lin, rakiet śnieżnych itp.
Osoby bardzo doświadczone w minimalizacji wagi swojego ekwipunku są w stanie zejść do 10 kg, a maniacy, którzy piszą książki na ten temat, nawet poniżej 5 kg (!). Na pocieszenie dodam, abyś zapomniał o tych wyśrubowanych liczbach, które właśnie przeczytałeś, bo 16 kg to naprawdę rozsądny wynik. W tej książce skupiamy się właśnie na takim „normalnym” i zdroworozsądkowym, a nie ekstremalnym, pakowaniu plecaków.
Gdy byłem młodszy i pierwszy raz wybrałem się na takie kilkudniowe przejście, mój plecak ważył 45% mojej masy ciała. To była katorga – szkoda, że nie przeczytałem wtedy żadnej książki na ten temat. Czasy przejść mnożyłem razy 3, a nawet 4 pomimo tego, że byłem w rewelacyjnej formie. Człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach, dlatego po tej przygodzie – a było to jeszcze za czasów szkoły średniej – przestałem nosić jedzenie w słoikach!!! Doceniłem wagę konserw i zacząłem okazjonalnie stołować się w schroniskach – jeśli takowe były na trasie, pomimo tego, że dla młodego człowieka były zwyczajnie drogie. O żywności liofilizowanej w tamtych czasach jeszcze mało kto słyszał. Więcej na temat odzywania podczas górskich wędrówek przeczytasz w rozdziale „Co jeść w górach” i „Turystyczna książka kucharska„.
Rozłożenie masy ekwipunku wewnątrz plecaka
Najważniejszą i podstawową zasadą pakowania plecaka turystycznego, jest: „najcięższe rzeczy (konserwy, baterie itp.) trzymamy jak najbliżej osi pleców”, mniej więcej w połowie wysokości plecaka, nigdy na jego spodzie! Jest to ważne, aby nie dawać ich za nisko ani za wysoko, bo w momencie poluzowania szelek (pasów na ramionach) źle ułożony ciężar zacznie nas ciągnąć do tyłu lub co gorsza wykręcać plecy na boki. Moment siły będzie tym mniejszy, czym bliżej naszych pleców rozlokujemy środek ciężkości plecaka.
Przy wkładaniu przedmiotów do naszego plecaka najważniejsze jest, aby środek ciężkości całego naszego plecaka znajdował się dokładnie nad naszym, czyli na środku pasa biodrowego. Zgodnie z powyższą i poniższą ilustracją przygotowaną przed jednego z czołowych producentów plecaków zaleca się, aby w prostszym terenie najcięższe rzeczy lokować trochę wyżej, a w trudniejszym – dla zachowania lepszej równowagi – odrobinę niżej.
Gdy idziemy po prostym, to nasza postawa jest bardziej wyprostowana i środek ciężkości plecaka powinien znajdować się nad naszym. Gdy natomiast wędrujemy w górę po bardziej stromej trasie, naturalnie się pochylamy, co powoduje, że dotychczasowy środek ciężkości plecaka przesuwa się do przodu, naciskając mocniej na nasze łopatki i tym samym zaburzając naszą równowagę – pcha nas do ziemi. Aby temu zapobiec, warto najcięższe rzeczy ulokować trochę niżej.
Co w sytuacji, gdy teren co chwilę się zmienia?
W tym właśnie celu powstały zaawansowane systemy regulacji. W plecaku jedną ręką można szybko napiąć lub poluzować każdy z pasów. Gdy wchodzimy pod górę, lepiej jest mocniej osadzić plecak na barkach. Jeśli jednak idziemy po prostym, to powinniśmy wykorzystać taki odcinek drogi na odpoczynek dla naszych pleców i barków. W takiej sytuacji rozluźniamy górne paski systemu nośnego – barkowe – tak, aby ciężar plecaka utrzymywał się na pasie biodrowym. Wtedy też plecak samoistnie odsunie się trochę od naszych pleców, dzięki czemu uzyskamy dla nich przyjemny przewiew powietrza.
czytaj też: Co spakować na jednodniowy wypad w góry – INTERAKTYWNA LISTA
Jak poukładać rzeczy w plecaku
Krok 1 – wybór
Przed tym jak spakować rzeczy, zastanów się, które rzeczy tak naprawdę powinieneś spakować. Rajzylisty (listy rzeczy do spakowania z Rajzyfiber) zawierają masę rzeczy, które mogą Ci się przydać, ale to nie znaczy, że muszą Ci się przydać. Tak jak wspominałem już na początku tego rozdziału, podkreślę i tutaj, aby wszystkie rzeczy jeszcze przed włożeniem do plecaka rozłożyć na kilka dni na podłodze i na spokojnie przeanalizować, czy będzie sens dźwigać to wszystko na swoich plecach podczas wyprawy.
Może zabierz mniej koszulek i skarpetek (te dobrej jakości w dobrych butach posłużą Ci nawet kilka dni bez nieprzyjemnego zapachu), płyn pod prysznic w mniejszym opakowaniu, szczoteczkę zamień na turystyczną składaną, a solidne markowe klapki na najlżejsze i najtańsze japonki – gdy planujesz brać prysznic po drodze – albo całkowicie z nich zrezygnuj, bo wykorzystasz do tego celu swoje sandały – lub na odwrót. Nie uwierzysz, jak w magiczny sposób – odejmując tu kilka gram, a tam kilogram – obniżysz wagę plecaka, co bardzo docenisz najpóźniej trzeciego dnia wędrówki – pierwsze zmęczenie.
Wyluzuj / poluzuj
Kolejny krok przed włożeniem ekwipunku do plecaka to poluzowanie wszystkich jego pasków, które kiedyś pozaciągałeś i zapomniałeś o ich istnieniu, przez co ograniczasz faktyczną pojemność. Jeżeli pożyczałeś go komuś, to znaczy, że plecak jest dopasowany do innego użytkownika, przez co nie wykorzystasz w pełni zalet zaawansowanego systemu nośnego – jeśli takowy posiada. Teraz możesz przejść do wypełniania go, a dopiero później, gdy będzie realistycznie obciążony, do regulacji systemu nośnego – pustego nie dopasujesz „na sucho”.
Na dno śpiwór
Na spód plecaka wciskamy śpiwór wyjęty z pokrowca kompresyjnego, a zapakowany w szczelny nieprzemakający worek, np. na śmieci. Zaletą luźno wciśniętego śpiwora jest to, że bardzo dokładnie wypełni całe dno i zabezpieczy wszystkie rzeczy, które położysz nad nim, przed wstrząsami spowodowanymi odkładaniem plecaka na podłogę. Złym pomysłem jest włożenie na dno skompresowanego śpiwora, dlatego że przyjmuje on bardzo nieregularny kształt, utrudniający dokładne wypełnienie komory głównej bez powstawania wolnych przestrzeni. Worek na śmieci stanowi bardzo prymitywne, a co za tym idzie i tanie, ale skuteczne zabezpieczenie przed wilgocią. Uchronisz w ten sposób śpiwór przed zmoczeniem podczas silnej ulewy i odłożeniem na coś niespodziewanie mokrego, ale też zalaniem jakimś płynem wewnątrz plecaka. Do śpiwora dobrze włożyć rzeczy do spania, bo gdy wyciągniesz śpiwór, to prawdopodobnie za chwilę będziesz też szukać pidżamy. Ja zawsze pakuję też poszewkę od jaśka lub komin sportowy, aby wepchać do niego polar i uzyskać w te sposób wygodną małą poduszkę.
Ciężary
Na śpiwór od strony pleców układamy najcięższe rzeczy – pamiętaj o odpowiednim rozlokowaniu środka ciężkości, aby nie był za wysoko ani za nisko. Szczególną uwagę zwróć na to, aby plecak po postawieniu nie przechylał się ani na lewo, ani na prawo – podobnie zachowa się po założeniu – bo tego nie uda Ci się w trasie wyregulować za pomocą pasków. Na śpiworze jest miejsce na konserwy, paczkę orzeszków czy awaryjną małą butelkę wody, które zwykle mają też najmniej wygodne kształty, dlatego powinniśmy wokół nich na ciasno powciskać ręcznik, koszulki itp. Zabezpieczysz się w ten sposób przed powstawaniem pustych przestrzeni – bielizna dobrze nadaje się do zapychania takich wnęk. Tam też powinny znaleźć miejsce lekarstwa, bo dzięki takiemu sąsiedztwu zapewnisz im w miarę stałą temperaturę. Resztę komory głównej wypełniamy wedle uznania.
W celu zaoszczędzenia miejsca w plecaku, możesz dodatkowe / zapasowe ubrania bardzo ciasno poobwijać foliom streczową, dzięki czemu zyskasz trochę tak cennej przestrzeni. Możesz w ten sam sposób „spakować” brudne ubrania, z których podczas dalszej części wyprawy nie planujesz już skorzytać.
Uwaga na deszcz – pokrowce
Jeżeli nie masz zaufania co do niezawodności pokrowca przeciwdeszczowego lub masz plecak obwieszony także z zewnątrz – przez co rain cover nie pokrywa go prawidłowo – to możesz powkładać wszystkie rzeczy z komory głównej do grubszego worka na śmieci lub bardziej profesjonalnie – i przez to znacznie drożej – do backpack linera. Kilka razy zdarzyło mi się już wieczorem wyciągać trochę wilgotne ubrania z plecaka, ponieważ nie zabezpieczyłem ich w taki sposób. Dawniej, gdy konstrukcja plecaków była o wiele prostsza, niektórzy wędrowcy wkładali do głównej komory trochę rozwiniętą karimatę w kształcie pustego cylindra, a następnie w jej środek wciskali wszystkie przedmioty – to kolejna forma zabezpieczenia plecaka przed dostaniem się wilgoci do środka.
Kieszenie
Teraz można przejść do kieszeni bocznych, w których również dobrze, gdy wszystko ma swoje miejsce. Dla przykładu rolkę papieru toaletowego w szczelnym worku trzymaj w prawej bocznej kieszeni (może być w lewej, jeśli wolisz), dzięki czemu będziesz miał do niej łatwy dostęp w każdej nagłej sytuacji, a zapasową na spodzie w okolicy śpiwora. Zawsze w tym samym miejscu trzymamy chusteczki, czołówkę, baterie i scyzoryk. Portfel wraz z kluczami do mieszkania czy samochodu najlepiej trzymać w wewnętrznej kieszeni pokrywy górnej – do której dostęp jest solidnie utrudniony – aby przypadkiem te najcenniejsze rzeczy nie wypadły nam podczas wieczornego rozbijania obozowiska lub sięgania po przekąski na szlaku.
Jeśli już mowa o jedzeniu, to przekąski do spożycia podczas danego dnia wędrówki (czekolady w formie tubek, mleczko zagęszczone w tubce, orzechy, batony, kabanosy, kanapki itp.) dobrze trzymać w kieszeniach bocznych. Dzięki temu bez przeszukiwania i zdejmowania plecaka nasz partner może nam je w każdej chwili podać – jest to szczególnie istotne zimą, gdy nie chcemy się zatrzymywać nawet na chwilę, aby nie tracić temperatury. Owoce są niestety bardzo delikatne w transporcie – w porównaniu do konserw czy słodyczy – dlatego lepiej przechowywać je szczelnie zapakowane w środku plecaka i otulone ubraniami, aby ich nie uszkodzić. Jeżeli wędrujesz wiele dni, to każdego poranka wkładaj do kieszeni plecaka tylko tyle prowiantu, ile możesz zjeść danego dnia. W innym wypadku już drugiego dnia mógłbyś się zaskoczyć, że tygodniowy zapas twoich ulubionych przekąsek jakimś dziwnym trafem wyparował. Gaz pieprzowy – jeśli nosisz – to nie w plecaku, a w kieszeni.
Przetrwanie
Sprzęt do gotowania trzymamy – na ile to możliwe i wygodne – razem. Ja dla przykładu w menażce trzymam opakowanie z palnikiem, a w nim przechowuje też zapalniczkę i woreczek soli, czyli to, co na pewno będę używał razem. Wszystkie kosmetyki najlepiej przechowywać też razem w rozwieszanej kosmetyczce, którą nawet podczas porannej toalety, np. w strumieniu, można powiesić na gałęzi lub w schroniskowej łazience.
Gdy planujesz odciąć się od cywilizacji na kilka dni, to wystarczy spakować po 3 sztuki bielizny i koszulek (jedna na sobie, jedna wyprana się suszy, jedna do spania i jedna zapasowa). Brudne rzeczy możesz wyprać i następnie wysuszyć podczas drogi przypięte do plecaka za pomocą np. małych karabinków i troków. Nie przejmuj się, jeśli nie uda Ci się wyprać dokładnie rzeczy w zimnym strumyku – oczywiście tylko ekologicznym mydłem – ponieważ silne słońce i górskie powietrze zajmą się bakteriami powodującymi nieprzyjemne zapachy – nie bez powodu w szpitalach dezynfekuje się powierzchnie promieniowaniem UV.
Jeżeli planujesz zabrać w trasę coś fabrycznie szczelnie zapakowanego w woreczkach – np. kaszę kuskus – to je przetnij, wypuść z nich powietrze i zaklej tę szczelinę taśmą klejącą. W ten sposób nie będziesz nosił niepotrzebnego powietrza, które co prawda niewiele waży, ale zajmuje tak cenną przestrzeń w Twoim plecaku. Takie dwa odpowietrzone woreczki idealnie mieszczą mi się w menażce wraz z opakowaniem palnika.
Jak transportować namiot
Kolejną zasadą pakowania plecaka jest wkładanie wszystkiego do plecaka. Niby logiczne, ale… wiele osób w celu zaoszczędzenia miejsca przypina karimatę na zewnątrz – w czym raczej nie ma nic złego, chyba że podczas deszczu pokrowiec naciągnięty na plecak nie będzie idealnie go zabezpieczał. Tak samo z twoim tymczasowym domkiem. Najgorsze miejsce dla namiotu to przypięcie go na zewnątrz na klapie plecaka – lub pod klapą, jeżeli nie masz wiele troków na plecaku – ponieważ diametralnie podniesie on środek ciężkości plecaka. Gdy masz mały namiot – jedynkę – to bez problemu włożysz go do plecaka w okolicy konserw. Gdy masz kilkuosobowy, to już lepiej postaraj się go przypiąć od spodu plecaka. Wtedy jednak przy każdorazowym odkładaniu plecaka będziesz musiał uważać, aby nie uszkodzić konstrukcji namiotu – pałąków, szczególnie tych z włókna szklanego. Czym bliżej Twoich pleców będziesz transportować ciężki namiot, tym lepiej dla Twoich – tu bez zaskoczenia – pleców. Zapinanie kurtek, bluzy czy innych części garderoby na zewnątrz to dobry pomysł, aby mieć je wygodnie pod ręką i je trochę przewietrzyć, ale zły, gdy musimy przeciskać się jakąś zarośniętą trasą, a jeszcze gorszy, gdy zaczyna padać.
Regulacja plecaka
Gdy wszystko spakowane, możesz przejść do skompresowania plecaka – za pomocą tych wszystkich pasków – w celu zmniejszenia jego bryły, a tym samym momentu siły działającego na Twoje barki. W kolejnym kroku czas na wyregulowanie systemu nośnego – szczególnie gdy jest nowy albo dawno nieużywany. Temat regulacji jest dość trudny do opisania i może różnić się w zależności od marki, dlatego warto dowiedzieć się wszystkiego na ten temat w sklepie specjalistycznym podczas zakupu konkretnego modelu. Uniwersalne zasady wyregulowania plecaka poniżej wraz z całkiem luźnym trzyminutowym filmem producenta plecaków Gregory.
- Poluzuj wszystkie paski systemu nośnego, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś – ale już nie te kompresyjne.
- Załóż plecak na barki i wyśrodkuj klamrę pasa biodrowego, który stanowi najważniejszą składową całego systemu nośnego, bo to na nim spoczywa znacząca większość masy całego twojego plecaka. Duży plecak turystyczny wbrew temu co podpowiada logika nie spoczywa tak naprawdę na plecach czy barkach ale na biodrach. Górna część tego pasa powinna znaleźć się jakieś 2 do 3 cm nad Twoimi kośćmi biodrowymi – profesjonalnie nazywanymi grzebieniami kości biodrowych.
- Naciągamy pasy naramienne – szelki. Gdy idziesz w górę to zaciągasz je bardziej, gdy po prostym to luzujesz, aby masa plecaka bardziej spoczywała na biodrach. Dla regulacji w domowym zaciszu znajdź na razie złoty środek – naciągnij je na tyle mocno, aby szelki dobrze oplatały ramiona i tylko część ciężaru plecak spoczywała na twoich barkach. W następnym kroku, w plecakach turystycznych (w miejskich i mniejszych wycieczkowych tego nie znajdziesz) poszukaj pasów stabilizujących, które zaczynają się na szelkach mniej więcej na wysokości środka barków patrząc z góry i są przymocowane do systemu nośnego plecaka. To dzięki nim decydujemy jak daleko od szelek ma być zawieszona górna część plecaka. Gdy są zbyt słabo naciągnięte to plecak odstaje od pleców, gdy zbyt mocno to podnoszą pasy ramienne do góry co generuje dyskomfort. Producenci plecaków zalecają, aby te pasy stabilizujące były wyregulowane pod kontem 30 a 45 stopni względem poziomu plecaka. Jeżeli nie udaje Ci się osiągnąć wygodnego dopasowania to najprawdopodobniej musimy sięgnąć do zmiany położenia szelek z tyłu plecaka – długości systemu nośnego. Większość producentów plecaków – polskich i zagranicznych – umożliwia użytkownikom przesuwanie punktu zaczepienie pasów barkowych z tyłu plecaka – za pomocą troków, rzepów czy przeciągania pomiędzy paskami – ale są na rynku także dostępne modele z stałym zamocowaniem go dlatego przy zakupie dobrze się zorientować czy naprawdę pasuje na nasze plecy. Gdy ściągniesz plecak i rzucisz okiem na jego powierzchnię plecową to od razu się zorientujesz czy punkt mocowania szelek podlega regulacji czy nie. Gdy jesteś niższy przesuń mocowanie niże, a gdy wyższy to – bez zaskoczenia – do góry.
- Przedostatni etap do dopasowanie paska piersiowego – zwykle elastycznego z domieszką gumy, aby się naciągał podczas głębokich oddechów. To on zagwarantuje, że szelki podczas wielogodzinnego marszu nie będą ocierać wewnętrznych części twoich ramion. Gdy zaciągniesz go zbyt mocno basy barkowe będą ocierać się o Twój kark. Gdy dobrze wyregulujesz cały system nośny to podczas spokojniejszych odcinków wyprawy, dla zmiany obciążenia mięśni będziesz mógł ten pasek odpiąć, a zapinać tylko podczas podejść. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że ten pasek w wielu modelach plecaków możemy przesuwać na szelkach niżej lub wyżej, czego można nie dostrzec na pierwszy rzut oka. Zbyt wysoko przesunięty może nas nawet podduszać, dlatego warto go także wyregulować, aby nie ograniczał nas podczas oddychania.
- Ostatni krok to – eksperymenty. Zmieniaj. Poszukaj wygodnego układu i powtórz wcześniejsze punkty aż do osiągnięcia satysfakcjonującego poziomu komfortu. Nawet drobne niedogodności gdy ruszasz na szlak po kilku dniach wędrówki odczujesz jako coś odbierającego przyjemność z trasy. W zależności od ukształtowania terenu i twojego poziomu zmęczenia, czasem może udać Ci się w kolejnych dniach wyprawy znaleźć jeszcze wygodniejsze ułożenie systemu nośnego. Pamiętaj, że jedyną stałą podczas każdej podroży jest zmiana.
Kilka linków na ten temat, które warto odwiedzić:
https://www.deuter.com/int-en/advice/how-to-adjust-a-backpack
https://www.salewa.com/expertise/how-to-correctly-adjust-your-backpack-for-mountain-treks
https://eu.gregorypacks.com/pl-pl/fit-and-sizing/
czytaj dalej: Co jeść podczas trekkingu
Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce
Podróże samochodem – wszystko co warto wiedzieć
Najbardziej przydatne aplikacje w podróży
Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania
Tanie podróżowanie – na czym możesz zaoszczędzić w podróży
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.
Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!
Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!
Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.