Porcja statystyk
Na początku tego rozdziału chciałbym podzielić się z Tobą porcją statystyk z 2021 roku pochodzących ze strony statystyka.policja.pl, aby uświadomić sobie skalę zagrożeń, z którymi spotykamy się codziennie na polskich drogach.
Po drogach naszego kraju aktualnie porusza się 34 mln zarejestrowanych w Polsce pojazdów (osobowych, ciężarowych i motocykli) i dodatkowo ponad 5 milionów przekraczających naszą granicę wewnątrz UE oraz 2,7 mln zewnętrzną – przypomnę, że Polaków jest niewiele ponad 38 mln.
Bez wątpienia do bardzo dobrych wiadomości należy zaliczyć tę dotyczącą spadku liczby wypadków na polskich drogach. Od 1997 roku zaliczamy (z drobnymi wyjątkami) nieustanny jej spadek.
Przez 10 ostatnich lat ich liczba systematycznie zmniejsza się o mniej więcej tysiąc rocznie (z 37 046 wypadków w 2012 do 22 816 w 2021) z wyjątkiem pandemii w 2020, bo wtedy spadła aż o 7 tys. w jeden rok. Podobnie jest z liczbą ofiar śmiertelnych w 2012 – 3571, 2019 – 2909, 2020 – 2491 ( [*] ).
Kiedy wypadków zdarza się najwięcej? Czym lepsza pogoda, tym bardziej niebezpiecznie, bo kusi kierowców mocniej wdepnąć pedał gazu. Liczba wypadków podskakuje w czerwcu i utrzymuje się na wysokim poziomie aż do października. Najbardziej niebezpieczne dni tygodnia to piątek, za nim plasuje się poniedziałek. Najbardziej niebezpieczne godziny to te, gdy większość z nas wraca zmęczona po pracy, czyli 14–18. Co ciekawe pomimo ogromnych prędkości i dużego ruchu pojazdów na autostradach i drogach ekspresowych dochodzi do zaledwie 3,4% wszystkich wypadków
Europa
Na koniec kilka statystyk z 2020 r. dotyczących dróg całej Unii Europejskiej (źródło: European Road Safety Observatory). Najwięcej wypadków ma miejsce w Niemczech, bo ponad ćwierć miliona (264 499), kolejne na liście są Włochy z 118 298 wypadków, Hiszpania (72 959), Francja (45 117) i dalej Austria (30 670). Polska uplasowała się na 8. miejscu na 30 krajów z 23 540 wypadkami. Z liczbą ofiar śmiertelnych stanęliśmy na ostatnim miejscu podium tuż za Niemcami i Francuzami.
Każda osoba z umysłem ścisłym zwróci mi pewnie od razu uwagę, że te dane, pomimo tego, że pochodzą z oficjalnego europejskiego raportu, solidnie zakłamują rzeczywistość. Kompletnie nic nie mówią o bezpieczeństwie na drogach, bo każdy z tych krajów ma inną populację, a logicznym jest, że czym mniej ludzi, tym mniej wypadków.
Dlatego rzućmy okiem na wartości w przeliczeniu na milion mieszkańców pochodzących ze strony op.europa.eu za 2021 rok. Tutaj uplasowaliśmy się na 5. pozycji z 59 ofiarami na milion mieszkańców, ale co warto w tym miejscu podkreślić – jako jedyni z niechlubnej czołówki zaliczyliśmy solidną poprawę: spadek liczby ofiar o 39% na przestrzeni 10 lat. Wyprzedzają nas Chorwaci (72), Litwini (78), Bułgarzy (81) i Rumuni (93).
Świat
Marnym pocieszeniem dla bliskich ofiar będzie świadomość, że na drogach Ameryki Północnej i na wschód od nas ginie co roku statystycznie 2,5 razy więcej osób na milion mieszkańców niż w UE (średnio 51 ofiar), na Bliskim Wschodzie 3 razy, Ameryce Południowej i Indiach 4 razy, a w Afryce aż 5 (źródło: Automobile Industry Pocket Guide 2021–2022).
Podsumowując, polskie drogi nie wypadają źle na tle afrykańskich czy indyjskich, ale należą do czołówki najbardziej śmiercionośnych w Unii Europejskiej, dlatego dobrze jest sobie przypomnieć kilka zasad zwiększających nasze bezpieczeństwo i temu poświecimy kilka kolejnych akapitów w tym rozdziale.
Definicje: kolizja a wypadek
Czym różni się wypadek od kolizji? Tego dowiemy się z tekstu pochodzącego ze strony Komendy Powiatowej Policji w Giżycku:
Wypadek
to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest śmierć jednego z uczestników lub obrażenia ciała powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni”.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni określa lekarz i nie jest to jednoznaczne ze zwolnieniem lekarskim wystawionym w związku z uczestniczeniem w zdarzeniu drogowym.
Kolizja
to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem są straty materialne (uszkodzenie pojazdu, płotu, urządzenia drogowego, bagażu itp.) lub w którym jeden z uczestników doznał obrażeń ciała powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające poniżej 7 dni”.
Określenia kolizji drogowej nie znajdziemy ani w ustawie Prawo o ruchu drogowym, ani też w kodeksie wykroczeń. To określenie potoczne, które przyjęło się i jest stosowane zarówno przez policjantów, organy sądownicze i ubezpieczeniowe, jak i przez wszystkich uczestników ruchu drogowego. Łatwiej takie zdarzenie określić mianem „kolizji” niż „wypadku, w którym nie ma ofiar”. [źródło: Komenda Powiatowa Policji w Giżycku]
Piszą o wypadkach i kolizjach nie możemy nie wspomnieć o tym co ratuje życie, gdy już do nich dojdzie, dlatego poniżej krótka notka na temat historii powstania pasów bezpieczeństwa.
Historia pasów bezpieczeństwa sięga 1958 roku, gdy to dotychczasowy inżynier bezpieczeństwa zajmujący się katapultami w samolotach myśliwskich SAAB zostaje zatrudniony w firmie Volvo. Pan Nils Bohlin – bo tak się nazywał – już po roku pracy zaproponował 3-punktowe pasy bezpieczeństwa zapinane jedną ręką – ważny szczegół – które, jak się przewiduje, do dziś uratowały ponad milion istnień ludzkich.
To, co jednak najciekawsze w tej historii, to dwa zaskakujące fakty: pierwszy – firma Volvo błyskawicznie udostępniła swój patent wszystkim chętnym całkowicie za darmo – prawdopodobnie dlatego, że krewny ówczesnego prezesa tej firmy zginął właśnie w wypadku drogowym; i drugi – na firmę i samego twórcę tego cudownego wynalazku wylała się ogromna fala krytyki.
Nazywano pasy bezpieczeństwa przerażającą ideą i oskarżano o odbieranie wolności. Na szczęście po latach, by uzmysłowić przełomowość tej technologii, Niemiecki Urząd Patentowy umieścił Nilsa Bohlina wśród twórców 8 wynalazków, które w największym stopniu przyczyniły się dla ludzkości na przestrzeni lat 1885–1985. Niestety do dziś sporo osób nie zapina pasów podczas podróży samochodem, co pociąga za sobą katastrofalne skutki. Kilka takich historii działających na wyobraźnie opisuję na końcu tego rozdziału.
[źródło: media.volvocars.com]
Gdy już dojdzie do zdarzenia na drodze
Przyjmijmy 2 najczęstsze scenariusze: wypadek na drodze szybkiego ruchu z dala od Ciebie i złapałeś gumę – niestety na autostradzie.
Po pierwsze nie przeszkadzać – korytarz życia
Najprostszy sposób, aby uratować komuś życie, to pozwolić pracować profesjonalistom. W niektórych najgorszych wypadkach dochodzi do natychmiastowego zgonu poszkodowanej osoby, ale całe szczęście, że częściej mamy trochę czasu na podjęcie próby uratowania poszkodowanym zdrowia czy życia. Ty jako osoba postronna znacznie oddalona od miejsca zdarzenia możesz jedynie NIE PRZESZKADZAĆ, to znaczy umożliwić jak najszybsze dotarcie odpowiednich służb do poszkodowanych. Gdy widzisz korek na autostradzie, w którym za chwilę utkniesz, postaraj się zatrzymać nie na zderzaku poprzedzającego Cię pojazdu, ale zachowując jak największy rozsądny dystans od niego! Nie ma nic gorszego jak ciasno zatrzymane samochody, które nie mają nawet metra wolnej przestrzeni na wykonanie manewrów umożliwiających im zrobienie przestrzeni dla służb.
Aby ten artykuł nie należał do kategorii „przeczytać i zapomnieć”, proszę Cię, abyś wyobraził sobie sytuację, gdy to podczas rodzinnego wakacyjnego wyjazdu dochodzi do zderzenia np. na A4 na odcinku bez pasa awaryjnego – a takich jest tam zbyt wiele – z Waszym udziałem. Jedziecie sobie spokojnie z prędkością 120 km/h na upragnione wakacje we Francji. Z prawej strony wyprzedzacie niekończący się sznur ciężarówek, gdy tu nagle jedna z nich bez migacza na wysokości Waszej maski zajeżdża Wam drogę. Nie możesz nic zrobić, nie masz nawet sekundy na reakcję, tym bardziej, że z lewej strony przy samej drodze na bardzo wąskim pasie zieleni zamontowano barierki. Twoja druga połówka siedząca na miejscu pasażera zostaje ugodzona ostrym kawałkiem wygiętej karoserii. Robisz, co w Twojej mocy, aby zatamować krwawienie. Wydaje Ci się, że zaczynasz „panować” nad sytuacją, bo już nie tak daleko słyszysz syreny karetki pogotowia, która przedziera się poprzez zakorkowane samochody. Każda minuta ma w takiej sytuacji kluczowe znaczenie. Jednak karetka utknęła. Samochody zaparkowały tak ciasno, jeden za drugim, że nie istnieje fizyczna możliwość zrobienia przestrzeni dla służb ratunkowych. Jak bardzo duża bezsilność i złość by Cię wtedy ogarnęła? Nie czyń tego innym! Korytarz życia naprawdę ratuje życie.
Złapałeś gumę na autostradzie
Jeżeli podczas podróży drogą szybkiego ruchu złapałeś gumę, to masz szczęście w nieszczęściu, bo „tylko” tyle Ci się przydarzyło (chyba że nie masz koła zapasowego, to już gorzej).
- Zjedź na pas awaryjny lub do zatoczki.
- Włącz światła awaryjne.
- Załóż kamizelkę odblaskową.
- Opuść samochód (obowiązkowo wszyscy pasażerowie, najlepiej z prawej strony pojazdu), jeżeli istnieje możliwość, to przejdźcie za bariery dźwiękochłonne, bo dopiero tam będziecie naprawdę bezpieczni.
- Przemieszczając się za barierką, w odległości 100 metrów za pojazdem umieść trójkąt ostrzegawczy (w niektórych krajach wymagany dystans to 150 m, 100 metrów to tyle, ile wynosi odległość pomiędzy dwoma słupkami pikietażowymi – to te z kilometrami). Większy dystans od samochodu też może mieć w pewnych okolicznościach sens, jeżeli podniesie to bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi (przed zakrętem, na wzniesieniu drogi itp.). Trójkąt ustawiamy nie przy samej barierce, a tym bardziej nie na pasie ruchu, a raczej na środku pasa awaryjnego.
- Jeżeli położenie samochodu umożliwia Ci bezpieczne wymienienie koła, to przystąp do tego zadania, jeżeli jednak nie czujesz się pewnie, powinieneś wezwać służby autostradowe (dzwoniąc np. pod numer 112 i podając Twoją dokładną lokalizację odczytaną z najbliższego słupka pikietażowego) w celu lepszego zabezpieczenia miejsca zdarzenia i umożliwienia podjęcia działań.
Wbrew temu, co można znaleźć w Internecie, dowiedziałem się od przedstawiciela policji autostradowej z Gliwic, że nie masz obowiązku wzywania służb autostradowych, gdy wymiana koła będzie przeprowadzona w zatoczce lub na pasie awaryjnym – co innego, gdy takiego w miarę bezpiecznego miejsca nie masz lub jesteś kierowcą ciężarówki. Utknąłem w 2022 roku w sporym korku na A1 spowodowanym przez samochód osobowy, który wbił się w niemożliwy do przeoczenia ogromny świecący znak zamontowany na przyczepie służb autostradowych informujący o wyłączeniu jednego pasa ruchu z powodu remontu. Z tej historii płynie wniosek, że na autostradzie i drogach szybkiego ruchu, gdzie samochody pędzą naprawdę z dużymi prędkościami, nigdzie nie możemy czuć się bezpiecznie i jak najszybciej powinniśmy stanąć jak najdalej od drogi – NIGDY NIE POZOSTAWAĆ W POJEŹDZIE! Zwykłe zamyślenie się kierowcy znużonego drogą, kichniecie, ziewnięcie, zmiana stacji w radiu lub rzut oka na dziecko przy prędkości 140 km na godzinę może skutkować staranowaniem naszego pojazdu.
czytaj też: Dlaczego aż 70% rodziców ŹLE przewozi swoje dzieci w fotelikach samochodowych
Czy o tym wiedziałeś?
Wyprzedzanie jednośladów
Podczas wyprzedzania rowerzystów zgodnie z krajowymi i większością międzynarodowych przepisów należy zachować 1 m odległości pomiędzy naszym pojazdem a rowerem lub motocyklem. Warto tutaj jednak podkreślić, że dystans uważany za bezpieczny przez większość rowerzystów (w tym mnie) i ekspertów od bezpieczeństwa w ruchu drogowym to 1,5 m. Pół metra dystansu więcej może przyczynić się do sporego spadku liczby wypadków z udziałem rowerzystów. Samemu niejednokrotnie podróżując rowerem, uniknąłem kontaktu z samochodem dosłownie o centymetry, tylko dlatego, że auto przejechało zbyt blisko mnie, gdy nagle pojawił się boczny wiatr, dziura w drodze lub wysoka koleina na skraju jezdni. Kierowco, miej na uwadze, że rowerzysta poza miastem porusza się zwykle po najbardziej uszkodzonym fragmencie pasa ruchu.
Karta ratownicza
Aby zmaksymalizować swoje szanse na przeżycie, także podczas najgorszych wypadków, warto zainteresować się tematyką kart ratowniczych – wszystkiego na ich temat dowiesz się ze strony kartyratownicze.pl, z której pochodzi poniższy tekst.
Karta Ratownicza to zestandaryzowana informacja na karcie w formacie A4 przedstawiająca schemat pojazdu z zaznaczonymi najważniejszymi dla służb ratowniczych elementami umiejscowienia wzmocnień karoserii, rozmieszczenia poduszek bezpieczeństwa czy też gazowych napinaczy pasów.
Jest pozornie zwykłą kartką papieru wożoną w samochodzie za osłoną przeciwsłoneczną, ale pozwala często skrócić nawet o 30 procent czas akcji ratowniczej potrzebny na wydobycie ofiar wypadku z wraku pojazdu i uratować życie poszkodowanym.
Kilka praktycznych porad
Pinezki
Gdy parkujesz w obcym mieście, wyrób sobie nawyk oznaczania pinezkami – czy to w Mapy.cz, GoogleMaps czy Maps.me – miejsca, w którym zaparkowałeś. Zaoszczędzisz sobie w ten sposób sporo stresu i trochę czasu – albo na odwrót.
Ceny paliwa
Podróżując po wielu krajach, sprawdzaj w Internecie (nowa funkcja Google Maps) ceny paliw na stacjach, bo niejednokrotnie byłem świadkiem, jak przekraczając granicę cena po przeliczeniu rosła nawet o 1,50 zł za litr!!! Dla przykładu w sierpniu 2022 w Chorwacji cena paliwa to 1,60 euro, na Słowenii 1,65, ale wjeżdżając do Włoszech w okolicy Triestu zapłacimy na stacjach od 1,85 do 1,94 euro. Kilkanaście eurocentów drożej niż w Austrii czy Niemczech.
Parkingi
Oszczędzanie na parkingach. Trzy sprawy: pierwsza – parkowanie za granicą przypomina często grę w kolory, ponieważ w zależności od koloru farby na drodze lub na krawężniku dane miejsce postojowe jest darmowe, płatne, zarezerwowane, zakazane lub dostępne w pewnych godzinach. W niektórych krajach decyduje o tym nie tylko kolor, ale też to, czy wymalowane kreski są proste czy łamane, dlatego przed zaparkowaniem przy drodze koniecznie zorientuj się, jak to wygląda w danym mieście, bo taki postój może Cię bardzo dużo kosztować.
Druga – gdy już znajdziesz bezpieczny parking, to w wielu krajach musisz za niego płacić monetami! W rozdziale na temat finansów już wspominałem o tym, że Polska znajduje się w czołówce krajów z najnowocześniejszą infrastrukturą bankową na świecie, dlatego zawsze noś przy sobie drobne w walucie kraju, który odwiedzasz.
I trzecia sprawa – słyszałem, że we Włoszech, jeśli złodziej, wybijając szybę w zaparkowanym pojeździe, ukradnie Ci telefon lub torebkę, to policja zrzuci odpowiedzialność na Ciebie, bo samemu lekkomyślnie pozostawiłeś cenne rzeczy w pojeździe – np. próbując wyłudzić odszkodowanie – które mogły skusić „niczego niewinnego” złodzieja – w końcu to okazja czyni złodzieja.
Wynajem
Jesteś zmuszony wypożyczyć samochód poza granicami naszego kraju? Aby zaoszczędzić sporo pieniędzy, możesz napisać na portalach społecznościowych do polonii mieszkających w danym kraju, czy mogą polecić Ci jakąś wypożyczalnię lub, co jeszcze tańsze, zaoferować wynajem samochodu.
Za mały samochód?
Z samochodem zwykle jest jak z mieszkaniem, w którym to zawsze będzie brakować Ci tego jednego dodatkowego pokoju. Całe szczęście, że tak samo jak z brakiem miejsca w domu, tak samo i ze zbyt małym bagażnikiem poradzisz sobie, wykorzystując worki próżniowe! Genialny i prosty wynalazek. Przewożąc śpiwory, kurtki i swetry, a także ręczniki, poduszki, pluszaki czy koce, tak naprawdę najwięcej ładowności tracimy na powietrze, które się w nich „schowało” i niepotrzebnie wypycha nam bagażnik. Bez trudu za kilkadziesiąt złotych kupisz zestaw worków próżniowych, które w magiczny sposób podwoją pojemność Twojego bagażnika.
Odmrażacz
Zimą odmrażacz do zamków przechowuj w plecaku albo torebce, bo nic Ci po nim, gdy zostanie zamknięty wewnątrz samochodu. Problem Cię nie dotyczy, bo masz centralny zamek? Chyba że z powodu silnego mrozu padnie Ci na narciarskim wyjeździe akumulator…
Zagadka
Ile kilogramów dwutlenku węgla emituje Twój samochód, spalając 1 litr paliwa?
Odpowiedź:*
*Odpowiedź w dalszej części tekstu „Zagraniczne podróże samochodem: w akapicie na temat eko jazdy.
czytaj dalej:
Zagraniczne podróże samochodowe, na co lepiej uważać
oraz
Co spakować na samochodowe wakacje – interaktywna lista
Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce
Jak bezpiecznie przewozić dzieci w fotelikach samochodowych
Planowanie podróży krok po kroku
Najbardziej przydatne aplikacje w podróży
Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!
Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.
Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!