Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych.
W tym artykule skoncentrujemy się „tylko” na kilku konkretnych składnikach ekwipunku od których mniej lub bardziej może zależeć twoje bezpieczeństwo nawet podczas jednodniowych wypadków na szlak.
Wszystko co powinieneś wiedzieć na temat pakowania plecaka, a także szczegółowe interaktywne listy rzeczy do spakowania znajdziesz w tych artykułach: Co ubrać na szlak, Dodatkowy ekwipunek na tatrzańskie łańcuchy i via ferrata, Dodatkowy zimowy ekwipunek, Na trasę z niemowlakiem, Dla przedszkolaka, Na kilkudniowy trekking, Dodatkowe wyposażenie gdy śpisz w namiocie lub w schronisku
GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów),
JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH.
Wcześniejsza część tego tekstu – Orientacja w górach
Sprawdzony sprzęt (buty, namiot i skarpetki)
Szczegółowa zawartość apteczki wraz z praktycznymi wskazówkami
Butelka WODY
Zawsze zabieraj ze sobą butelkę (lub bardziej eko – bidon) wody, a nie coli, soku czy piwa – jako główne źródło nawodnienia! Zimą, gdy pragnienie jest mniejsze, nie czujemy tak wyraźnie, że się odwadniamy. Słodki napój może być sensownym urozmaiceniem, które spowoduje, że będziemy po niego sięgać częściej. Zawsze jednak podstawą jest woda. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby do wody dolać trochę syropu malinowego lub wsypać witaminę C. Niejednokrotnie podczas całodniowej wędrówki latem wypijałem 3 lub nawet 6 litrów wody – uzupełnianej ze źródełek – i czułem się z tym bardzo dobrze. Pomyśl, jakbyś się czuł po takiej samej ilości coli czy piwa. Zwrócę tutaj jeszcze uwagę na jeden oczywisty problem. Pomimo że w schronisku można zakupić grzane wino lub piwo, nie traktujemy go jako napój, który powinniśmy mieć w organizmie, wędrując po szlakach, a już na pewno wspinając się po stromych zboczach.
Mała awaryjna butelka wody, leży zawsze na dnie mojego dużego plecaka podczas kilkudniowych trekingów poza popularne trasy. W szczególne upalne dni maszerując po niesprzyjających obszarach (płaskowyże, pustynie lub skaliste szczyty) kilka razy byłem już zmuszany po nią sięgać. Takie pół litra wody nie waży zbyt dużo (ok 0.5kg) a umożliwi w sytuacji podwyższonego ryzyka zachować trzeźwy umysł i podejmować racjonalne decyzje.
Skrzyczne 08.09.2007
Ok. 21:00 dyspozytor przyjmuje zgłoszenie o zgubieniu się trzech turystów w rejonie Skrzycznego. Zgłaszający nie są w stanie opisać miejsca, w którym się obecnie znajdują, są całkowicie zdezorientowani, pogubili części garderoby, jest im zimno i potrzebują pomocy.
Z wywiadu można wywnioskować jeden pewnik, są pod wpływem alkoholu. Choć noc jest dość ciepła i przyczyna zaginięcia jasna, to jednak ratownicy natychmiast ruszają na ratunek. Z centrali wyjeżdża w rejon Skrzycznego czteroosobowy patrol. Najważniejsze jest odnalezienie poszukiwanych zanim się rozdzielą lub dojdzie do wypadku. Po chwili nie można już nawiązać z nimi kontaktu telefonicznego, bo numer jest niedostępny.
W rejonie górnego Ondraszka widoczność ogranicza mgła, więc ratownicy rozpoczynają nawoływania. Na szczęście po chwili z lasu odzywają się głosy – jak się okazuje – poszukiwanej grupy. Jedna osoba zgubiła obuwie i zraniła stopę, wszyscy, choć „znieczuleni”, są mocno wystraszeni – ot dorosłe chłopy. Nie byli to wytrawni turyści, raczej weekendowi spacerowicze nieznający podstawowych zasad bezpieczeństwa w górach. Zdarzenie potwierdziło: góry i alkohol to fatalne i bardzo nierozsądne połączenie.
Odnalezieni zostali zaopatrzeni i przetransportowani przez ratowników do Szczyrku, a tam przekazani patrolowi… policji. (źródło: Rysiek)
Sprawdzony sprzęt
Buty
Wyruszasz w trasę z najlepszym sprzętem, jaki znalazłeś w sklepie, dlatego jesteś przekonany, że nic nie powinno Cię zaskoczyć? Nowy polar grzeje rewelacyjnie, nowa kurtka chroni, jak żadna inna, ale nowe buty potrafią poranić Twoje stopy niczym średniowieczne narzędzia tortur. Nigdy, ale to przenigdy nie wybieraj się na kilkugodzinny szlak w nowych butach. Twoja stopa musi się do nich przyzwyczaić, a materiał, z którego są uszyte, powinien się do niej zdążyć dopasować. Takie buty zawsze powinieneś rozchodzić. Polecam potraktować nowe buty trekkingowe jako opcjonalne zimowe buty miejskie, nim będą „gotowe” wyruszyć z Tobą na szlak.
Namiot
Podobnie z innymi elementami ekwipunku. Przed wyruszeniem w trasę z nowym namiotem dobrze rozłożyć go najpierw w domu czy ogródku ze dwa razy. Trening czyni mistrza, a i w ten sposób upewnisz się, że niczego nie brakuje w zestawie. Jeśli to Twój nowy namiot, to przeanalizuj także, czy możesz go rozkładać podczas deszczu w terenie bez ryzyka, że zmoknie Ci w międzyczasie plecak, a w nim śpiwór. Wiele nowych namiotów jest w ten sposób skonstruowanych, że najpierw rozkłada się tropik, a na końcu suche wnętrze.
Dobrze poświęcić w domu chwilę, aby dowiedzieć się, w jaki sposób i w jakiej kolejności poskładać ten model namiotu. Każdy doświadczony wędrowiec dba także o sznurki napinające konstrukcję. Nie pozwól, aby leżały one luźno, gdy namiot jest spakowany. W takiej sytuacji masz 99% szans, że się zaplątają. Rozkładając go po zmroku w deszczu, fajnie by było, abyś przynajmniej sznurkami nie musiał się przejmować. Zabezpiecz też śledzie, aby nie pocięły materiałów. Więcej na temat biwakowania, znajdziesz pod koniec tego rozdziału w części dedykowanej rodzinnym podróżą.
Skarpetki na zmianę
Spakowałeś swój plecak zgodnie z listami z rozdziału „Sztuka pakowania”? Bardzo dobrze, jednak chciałbym w tym miejscu podkreślić, że o ile skarpetki odgrywają stosunkowo niezbyt istotną rolę w codziennym życiu, to w górach jedną z najważniejszych. Kupiłeś świetne buty za kilka tysięcy złotych i przyoszczędziłeś na skarpetkach? Standard. Po co wydawać na skarpetki 20, 40 czy 100 zł, skoro nie mają nawet atrakcyjnego nadruku? Dobre buty i słabe skarpetki można przyrównać do sportowego samochodu – marka dowolna – który jeździ na starych zużytych oponach z dużego fiata! Opony są ważne, bo to od nich zależy, jak samochód będzie trzymał się drogi, tak samo jak od skarpetek to, w jaki sposób wykorzystasz potencjał Twoich superbutów.
Po pierwsze skarpetki powinny być cały czas suche, bo w innym wypadku mogą zmiękczyć Twój naskórek i doprowadzić do drobnych, ale bardzo uciążliwych zranień. Najzwyklejsze cienkie skarpetki bawełniane się tutaj nie sprawdzą. Jeszcze gorzej, jeśli skarpetki zaczną się gdzieś podwijać, bo nie będą dobrze trzymać się stopy. Odciski gotowe. Jeżeli masz taką możliwość, to szczególnie przy dłuższych przejściach podczas przerw powinieneś dać swoim stopom pooddychać i wyciągnąć je z butów, dzięki czemu przynajmniej częściowo wysuszysz też skarpetki. Jeżeli poczujesz, że Twoje stopy zaczynają pobolewać, to od razu – nie licz, że otarcia czy odciski uda Ci się rozchodzić – nałóż sobie (dedykowany dla stóp) plaster na bolące miejsce i przebierz skarpetki na nowe. Powinno pomóc. Najlepiej (stosunek ceny do ilości zastsowań) sprawdzi się w tym celu plaster w sprayu, tworząc na twojej skórze jakby dodatkowy naskórek. W samochodzie, pociągu czy w schronisku miło też na koniec dnia zamienić specjalistyczne skarpetki na jakieś przyjemne bawełniane, aby Twoje nogi zaczęły się już regenerować.
Na koniec tego akapitu chciałbym się z Tobą podzielić moimi najnowszymi, niezbyt przyjemnymi doświadczeniami. Niezależnie od pory roku lepiej kupić trochę grubsze skarpetki. Te supercienkie na lato, nawet markowe i w starych wysokich rozchodzonych butach, przy dłuższej wędrówce potrafią solidnie pokaleczyć. Jeżeli przez ostatnie miesiące bardzo ograniczyłeś górskie wędrówki – lub chodziłeś w lżejszych butach – to miej na uwadze, że Twoje stopy będą wymagać powolnego ponownego przyzwyczajania do górskich butów i szlaków. Smutne to, ale kiedy po roku czy dwóch przerwy wyruszysz na kilkugodzinny szlak, Twoje stopy będą już stopami mieszczucha, a nie doświadczonego piechura.
Zestaw naprawczy
Wybierasz się w góry z nowym, ale już przetestowanym sprzętem. Wiesz, że możesz w pełni na nim polegać. Niestety nie możesz! Zbyt wiele czasu spędziłem podróżując, aby w pełni polegać na sprzęcie. Pamiętaj, że wszystko może się zepsuć albo ktoś możesz przez przypadek nam coś uszkodzić. Możesz przypadkiem roztargać namiot na kawałku drutu wbitego w ziemie, buty mogą posiadać wadę seryjną, która doprowadzi do odklejenia się podeszwy – to akurat przydarzyło się zimą koledze. Kolce z raczków mogą się powyginać lub łańcuchy utrzymujące je na miejscu pękną nadeptując na ostry kamień – powszechne uszkodzenie. Rozerwane szwy w nadmiernie wypchanym plecaku, na którym usiadłeś, przerwanie sznurówka lub linki wewnątrz kijka trekkingowego.
Czy uszkodzony sprzęt równa się przymusowy powrót do domy, a przynajmniej do najbliższego sklepu z sprzętem turystycznym ? Nic z tych rzeczy! Sztuka polega na tym, aby być przygotowany na te wszystkie potencjalne nieprzewidywane usterki. ZAWSZE należy mieć spakowane w niezbędniku turystycznym kilka podstawowych narzędzi do naprawienie drobnych awarii. Są to taśmy (przezroczystą i powertape), zapasowe sznurki, multitool z kombinerkami, trytytki, klej typu super glue, nitkę z kilka igieł, agrafki, zapasowe troki z klamrami (to te paski służące m.in. do przymocowywania rzeczy na zewnątrz plecaka lub jako zapasowy pasek do spodni.)
Uszkodzenie sprzętu podczas kilkudniowej samotnej wyprawy to nie tylko obniżenie morałów, ale w niesprzyjających warunkach ryzyko dla Twojego zdrowia czy nawet życia (uszkodzone raki, namiot czy rozerwana kurtka). Dla mnie osobiście dopiero przygotowanie się na te wszystkie potencjalne komplikacje pozwala w pełni cieszyć się wolnością w górach. Gdy mam świadomość, że jeśli coś pójdzie nie tak, to jestem na to gotowy i nie zmieni to moich planów.
Apteczka i leki
Dobrze, jeżeli przynajmniej jeden członek wyprawy ma przy sobie apteczkę. Podczas jednodniowego wypadu wystarczy jej minimalistyczna wersja. Nigdy nie wiesz, co się może przydarzyć, czy coś Ci nie zaszkodzi lub czy poranisz sobie stopy. Więcej na jej temat w rozdziale o zdrowiu, a jej skład masz zasugerowany na listach rzeczy.
Jeżeli przyjmujemy jakieś leki (cukrzycy, alergicy), to nie powinniśmy bez nich ruszać się z domu, a już na pewno na górskie wędrówki. Jeśli nasz kompan zażywa takie leki, to zawsze warto mu o tym przypomnieć – na wszelki wypadek – ponieważ podczas porannej gonitwy na pociąg może to każdemu wylecieć z głowy. Dlatego przed samym wyjściem sprawdzaj listy z rzeczami do spakowania z tej książki.
Leki powinieneś zabrać i, co równie ważne, przechowywać w odpowiedni sposób jeszcze z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, nigdy nie masz pewności, że coś nie się wydarzy się coś nieplanowanego i nie będziesz zmuszony wrócić do domu z kilkugodzinnym, jeśli nie kilkudniowym opóźnieniem! Może pojedziesz w Bieszczady na jeden dzień, a tak samo, jak wiele osób, zostaniesz tam na jeden miesiąc albo i dłużej (uwierz mi, że jest to możliwe). Drugi powód. Jeśli służby medyczne znajdą przy Tobie takie leki to, pomimo że będziesz nieprzytomny, to już na starcie będą podejrzewać pewne choroby przewlekłe, a to może okazać się kluczową informacją przed podaniem pewnych substancji ratujących życie.
Czytaj więcej: Cały artykuł poświęcony apteczce wraz z szczegółową interaktywną listą zawartości.
Dbamy o swoje rzeczy!
Po pierwsze nie śmiecimy świadomie, bo co przynieśliśmy w góry, to powinniśmy stamtąd zabrać. Po drugie nie śmiecimy nieświadomie, bo możemy w ten sposób zrobić komuś krzywdę. Rzeczy źle przyczepione do naszego plecaka spadając, mogą wyrządzić krzywdę osobom za lub pod nami – na stromych skałach.
KU PRZESTRODZE
12 kwietnia 1954 na jednej ze ścian Mięguszowieckiego Szczytu ciężko ranny został Andrzej Truszkowski. Poważne obrażenia głowy zostały spowodowane spadającym młotkiem, który upuścił wspinający się wyżej taternik. [źródło Newsweek Extra 4/19]
Czytaj dalej: Cz. 6 Wilki i bezpieczne zachowanie na szlaku
Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce
Lista wszystkich górskich tematów
Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania
Gdzie się wybrać z dziećmi w góry – motywatory i rekomendowane trasy
Bezpieczeństwo w górach – ogólne zasady
Warunki atmosferyczne, a bezpieczeństwo w górach
Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!
Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.
Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!