…. Kupujemy nowy smartfon, telewizor, płaszcz czy samochód, bo z starego nie da się już korzystać? Niestety nie. Wspieramy wyłącznie tylko te aspekty ekologii, które są dla nas wygodne.
To jest druga część tekstu, którego początek znajdziesz TUTAJ.
Być jak wirus?
Nie chcemy się poświęcać używając tego samego telefonu przez 3 lata i jeżdżąc autobusem do pracy. Zwykłe segregowanie śmieci dla wielu jest zbyt wymagające (sprawdźcie kosze w waszej okolicy). Chcemy żyć wygodnie kosztem naszej planety. W tej dziedzinie funkcjonujemy jak najbardziej prymitywne organizmy. W makro skali wyglądamy jak wirus, który zasiedla nowy organizm czerpiąc z niego jak najwięcej. Rozmnaża się na potęgę i nie jest świadom, że gdy organizm nosiciela umrze z wycieńczenia on też zostanie pozbawiony życia (choć wirus może zmienić nosiciela, my planety jeszcze nie). Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że to właśnie my mamy potencjał, którego nie miał do tej pory żaden gatunek przed nami. Tylko my ludzie, możemy w świadomy sposób stworzyć Ziemię lepszym miejscem do życia, aniżeli była ona w momencie gdy przyszliśmy na świat. Wszystko jednak wskazuje, że od wieków dokładamy wszelkich starań, aby osiągnąć dokładnie odwrotny efekt.
Moda
Marketing oraz szeroko rozumiana „moda” to gigantyczne narzędzia do kreowania fikcyjnych potrzeb i niszczenia środowiska. Mające na celu tylko i wyłącznie wyciągniecie od nas pieniędzy, aby móc produkować jeszcze więcej i więcej zbędnych rzeczy. Tak długo jak będziemy oceniać innych przez pryzmat tego co posiadają, tak długo będziemy zamykać się w pracy i zaciągać kredyty tylko i wyłącznie po to, aby poczuć się lepszymi od innych. Przypomina mi to rywalizację dwóch …hmm. W tym miejscu chciałem opisać rywalizację dwóch zwierząt, które zbierają coś całkowicie niepotrzebnego, aby wygrać w rywalizacji z innymi osobnikami. Jednak nie potrafię znaleźć żadnego, aż tak irracjonalnego zachowania w królestwie „prymitywnych” zwierząt.
Podsumowując, pracujemy większość życia, narzekając na ciągły brak czasu, tylko po to, aby kupić coś niepotrzebnego i podnieść swoją wartość (zamieniamy nasz życiowy czas, na bezwartościowe dobra materialne). Robimy to na oczach innych za pomocą np. Instagrama, pokazując się ludziom, których nawet nie znamy. Ewentualnie sąsiada czy współpracownika, którego nie lubimy tylko dlatego, bo ma jeszcze nowszy samochód. Jakaś paranoja.
Depresje
Rezygnujemy z pasji, hobby, sportu by móc pracować jeszcze więcej. Narzekamy, że nasz partner czy partnerka są nudni pomimo, że mają najnowszego iPhone’a. Nigdy w historii naszego gatunku nie mieliśmy tak wiele czasu sami dla siebie. Nie musimy polować (chyba, że na promocje), walczyć (jedynie o miejsce na parkingu). Możemy za to się rozwijać i pomagać innym.
Dziś w Polsce, tak jak i w większości rozwiniętych krajów, ludzie nie umierają już z głodu, częściej z otyłości. Dlaczego nie chcemy pomóc rozwijać się innym narodom ? Czym więcej wykształconych osób na świecie, tym mniejsze pole do popisu mają ekstremiści, terroryści, czarodzieje, założyciele sekt i wszystkie inne „złe” organizacje. Czym więcej ludzi zadowolonych ze swojego życia, tym lepiej nam się żyje. Jest to prawdziwa inwestycja w przyszłość. Bardziej opłacalna jest inwestycja w kolejne pokolenia, niżeli kolejną sezonową parę modnych okularów przeciwsłonecznych noszonych w klubach. Narzekamy na depresję? Od zawsze wiemy, że pomaganie innym uszczęśliwia bardziej, niż otrzymywanie prezentów. To właśnie dlatego w pełni świadomie spędzamy wolny czas w galeriach handlowych ?
Kosmita zapewne drapie się teraz po czole i zadaje sobie pytanie.” Skoro wiedzą, że sobie szkodzą to dlaczego dalej to robią? Czym później zatroszczą się o swoją planetę, tym trudniej będzie naprawić uszkodzenia. O co im więc chodzi?„
Każdy z nas?
Tyle jeżeli chodzi o ogół. Jeśli wspomniany kosmita zechce zerknąć na pojedynczych przedstawicieli naszego gatunku będzie jeszcze gorzej. Przez ostatnie mniej więcej 200 tys. Lat, od kiedy mówimy o Homo Sapiens nie zmieniliśmy się tak bardzo, jakby mogło by nam się wydawać.
Oczywiście, większość z nas ma wysokie mniemanie o sobie. Myślimy sobie, że skoro nie jemy już surowego mięsa, – a tatar i sushi to co? Skoro nie mieszkamy w ciasnych jaskiniach – a szare bloki z wielkiej płyty co wam przypominają? Korzystamy na co dzień z zaawansowanych technologii (które bądź co bądź są młodsze niż większość z nas) może nazywać się rozwiniętą istotą?
Przyszłość
Podzielę się z Wami moją wizją przyszłości. Wierzę, że w nie tak dalekiej przyszłość, będziemy żyć jeszcze wygodniej. Mniej pracować. Nie będziemy musieli się zbytnio męczyć, a w zamian całe dni bawić i wypoczywać. Dlaczego tak uważam? Dzisiejsza technologa nam na to pozwala. Co roku będzie powstawać coraz to więcej wynalazków ułatwiających życie. Czym więcej będziemy edukować inżynierów, tym szybciej technologicznie będziemy się rozwijać. Wykorzystując jeszcze bardziej zaawansowane technologie, aby zaspakajać nasze prymitywne potrzeby.
Największe wyzwania w XXI wieku, nie są jednak stawiane inżynierom. Nas ludzi ze smykałką do majsterkowania, tworzenia, programowania, odkrywania, głodnych wiedzy, nie da się zatrzymać. Do tworzenia nowych technologii popycha nas chęć zysku, zwykła potrzeba działania oraz głód wiedzy. Rozwoju technologii nie da się już zatrzymać.
Problem jednak w tym, iż posiadając najróżniejsze sprzęty rozwijamy się błyskawicznie dalej będąc zwierzętami. Co prawda ubranymi, rozumiejącymi odrobinę więcej, żyjącymi wygodniej. Kierujemy się jednak dalej tymi samymi popędami nad którymi nie udało nam się zapanować. Tym samym uważam, że największe wyzwania obecnych czasów, stawiane są przed humanistami. To oni muszą wprowadzić nasze umysły w bardziej „cywilizowany” świat. Nauczyć nas w prawidłowy sposób korzystać z narzędzi, które tak sprawnie tworzymy.
Wynalazki
Pewien geniusz wymyślił kiedyś nóż, aby obrabiać mięso. Niewiele później pewien „prymityw” odkrył, że jest to super narzędzie do zabijania innych osób i podnoszenia swojej pozycji w stadzie. Gdy wynaleziono kolej i inne środki transportu nie planowano wykorzystywać ich w „fabrykach” aby pozbyć się „gorszych istot” zagrażających naszemu „stadu”.
Nie tak dawno, gdy projektowano Internet (wcześniej ARPANET) wszyscy wierzyli, że ludzie wykorzystają go do przesyły informacji. Było pewne, że nie tylko uczelnie na tym skorzystają, ale każdy pozyska nieograniczone źródło informacji. Dziś używamy go głownie do oglądania pornografii, materiałów propagandowych (świadomie czy nie), śmiesznych filmów. Celem jest również dobywania tak zwanych like’ów i dzielenia się zdjęciami swoich posiłków w celu podniesienia swojej samooceny.
Czas uświadomić sobie, że dzięki sieci komputerowej jesteśmy w stanie wykonywać zdalnie operacje na otwartym sercu i porozumieć się niemal z każdą osobą na naszej planecie. Wykorzystujemy go przede wszystkim … (każdy wstawi tutaj to co ma na myśli). Nie da się ukryć, że słabo wykorzystujemy dane nam możliwości. Mamy zaawansowane narzędzia, ale dalej kierują nami te same prymitywne instynkty co naszego kota, psa czy szczura.
Kłamać !
Nie chcę tutaj pisać o filozoficznych problemach, chcę natomiast zwrócić uwagę na te, które pokonują nas każdego dnia. Większość z nas jest świadoma, że modelki z okładek to dzieła grafików komputerowych. Super bohaterowie w mega produkcjach wyglądają rewelacyjnie wyłącznie na ekranie kinowym. Co jest zasługą ogromnych nakładów finansowych, super efektów specjalnych i działa tylko podczas kręcenia zdjęć (wiele jest w internecie postów jak nasi idole wyglądają po za sceną. Jesteśmy świadomi, że okłamujemy się i jesteśmy okłamywani na każdym kroku. Mimo to, chcemy aby nasi partnerzy wyglądali tak jak oni. Jeśli podejmiemy decyzję, że my też byśmy tak chcieli wyglądać, to potrafimy wytrwać w postanowieniu do pierwszego deseru.
Zjedź więcej
Diety i postanowienia noworoczne najlepiej pokazują jak bardzo prymitywnymi stworzeniami jesteśmy. Nawet wytresowany pies, jest w stanie sobie odmówić zjedzenia jakiegoś przysmaku, gdy jego właściciel nie wyrazi na to zgody. A ile osób na diecie odchudzającej potrafi zrobić to samo i wytrwać w swoich postanowieniach? Nie sięgnąć po ulubiony smakołyk. Na jak długo? A po skończeniu diety? Większość z nas jest w tym o wiele słabsza niż podejrzewa. Wystarczy poczytać badania dotyczące tego, jak wiele osób jest uzależnionych od jedzenia, pornografii, cukru, alkoholu, narkotyków czy gier. (O pewnym eksperymencie piszę TU) Nie znamy umiaru jak zwykłe gryzonie, które potrafią się tak najeść, że mogą nie zdążyć uciec przed drapieżnikiem. Świnki morskie mogą być tak grube, że nie potrafią chodzić. Czy ludzie też tak potrafią? Pomijam tutaj wszelakiego rodzaju choroby. Choć warto podkreślić, że lenistwo nie jest chorobą.
Znam wielu ekspertów od rzucania palenia. Znakomicie potrafią rzucać nałóg. Wiem, bo robili to już wiele razu i zapewne wiele razy jeszcze będą próbować.[„ekspertów od rzucania” – rzucanie to stała czynność nieukończona]
Post
Dlaczego post jest ważnym elementem wielu religii? (Przypominam, że „post” nie oznacza tylko materiału na blogu ale okres ograniczenia się – tak dla niewtajemniczonych). Podejrzewam, że to właśnie dzięki niemu, człowiek może na chwilę stać się bardziej cywilizowanym organizmem. Nie pozwalamy sobie na wszystko, panujemy nad naszymi zachciankami. Przynajmniej na chwilę uświadamiamy sobie, że to nasz umysł panuje nad ciałem. Jeśli ktoś, ma słabą „silną wolę” to poprzez trening może nad nią popracować. Polecam sport. Nie stanie się nic złego, gdy zjemy raz na pewien czas o jedno ciastko za dużo lub wypijemy jedno piwo. Do czasu gdy nie krzywdzimy innych istot …
Przerażające jest to, ile kobiet i dzieci zostaje zgwałconych co rok w najbliższym sąsiedztwie. Właściwie nikt o tym głośno nie mówi. Mało kto o tym w ogóle wie. Nie znamy nawet skali tego problemu. W swoim życiu usłyszałem kilka smutnych historii z ust kobiet, z którymi miałem okazję szczerze porozmawiać. Jako przedstawiciel męskiego gatunku, wstyd mi za mężczyzn, którzy nie potrafią nad sobą zapanować łamiąc wszystkie granice i zasady, tym samym raniąc innych.
Gwałt jako narzędzie
Co pewien czas w mediach pojawiają się kolejne wzmianki o skandalach seksualnych czy pedofilskich na szczycie. O tych w niższych klasach społecznych nawet się nie wspomina, bo ta skala może przerazić i pokazać naszą cywilizację w bardzo złym świetle. Gwałty podczas wojen i wszelakich konfliktów zbrojnych są narzędziem wroga. Dowódcy wręcz nakazują dopuszczać się ich na ludności cywilnej. W ten sposób potrafią zniszczyć morale ludności cywilnej i namieszać w ich domach na wiele pokoleń. Są to straszne historie, które świadczą o niczym innych, jak o naszej bestialskiej i prymitywnej naturze, nad którą czasem nie chcemy nawet zapanować.
Wydaje się, że „masowa przemoc seksualna” i wyjątkowe okrucieństwo jednostek nie są problemami naszych czasów. Jednak, nawet w cywilizowanych Zachodnio Europejskich czy Skandynawskich mediach raz na kilka lat słyszymy historie o zbiorowych gwałtach lub osobach przetrzymywanych latami w niewoli. Strach myśleć o ilu nigdy nie usłyszymy.
Brak umiejętności zapanowania nad podstawowymi popędami czy to do jedzenia czy prokreacji, ukazuje nas jako zwykłe zwierzęta. W obliczu tych zjawisk wszyscy jesteśmy równi. Nie liczą się pieniądze na koncie bankowym, skala osiągniętego sukcesu, poziom wykształcenia, nawet pozycja w hierarchii wyznaniowej. Dalej jesteśmy prymitywni.
W dalszym ciągu posługujemy się siła aby pokazać wyższość wobec słabszych. Niewolnictwo seksualne czy obozy pracy, co zaskakujące cały czas się rozwijają. Nie tylko większe lwy, wilki czy goryle znęcają się nad słabszymi organizmami i robią z nimi co chcą. Nawet w epoce drukarek 3D spotykamy się z tymi problemami częściej niż jesteśmy tego świadomi. Źle traktujemy swoich pracowników, swoje rodziny, swoje zwierzęta. Podobno rozwój cywilizacyjny danego społeczeństwa, można poznać po tym jak traktuje zwierzęta. Dlaczego zwierzęta? Bo je czasem traktuje się lepiej niż ludzi…
Podsumowanie
Podsumowując, to wszystko co napisałem powyżej, w końcu odpowiadając na pytanie zadane na początku tekstu, a mianowicie „jak bardzo jesteśmy już rozwinięci?”
Uważam, że mamy nieograniczony potencjał i idziemy w dobrą stronę. A właściwie dopiero zaczynamy. Jesteśmy prymitywną cywilizacją, zbudowaną z miałkich istot, które kierują się mizernymi instynktami i potrzebami. My ludzie, mamy za sobą dopiero jakieś 200 tys. lat istnienia, a budujemy skupiska ludzi od niecałych 7 tys. lat. Z technologią jako tako sobie już radzimy. Zaczęliśmy NIEDAWNO zabawy z energią elektryczną – trochę ponad 200 lat temu, z silnikami spalinowymi – trochę ponad wiek temu. Komputery elektryczne to 70 letni wycinek naszej historii. Większość praktycznych rzeczy, z których korzystamy powstała za życia naszych rodziców, większość gadżetów za naszego. Prawda jest taka, że dopiero zaczynamy się uczyć jak wykorzystywać naszą świeżą wiedzę w praktyce. Większość osób dalej uważa, że głównym celem edukacji jest wiedza, gdy tak naprawdę chodzi o działanie. O wykorzystanie mądrości w praktyce. Do dobrych celów.
Skutkiem edukacji może być wiedza, jednak ukoronowaniem nauki jest dopiero działanie!
W przeciwieństwie do technologii, gorzej idzie nam w kwestii zrozumienia nas samych. Nie panujemy jeszcze nad kindersztubą, nie wiemy jak działa mózg. Nie potrafimy tworzyć trwałych sojuszy, nawet związki pomiędzy partnerami w większości przypadków nie są trwałe. Nie panujemy nad emocjami, własną agresją i popędem.
Bananowe społeczeństwo
Dlaczego napisałem ten artykuł ?
Ponieważ odczuwam, że trochę nadmiernie zachwycamy się naszymi osiągnięciami. Tak naprawdę osiągnięciami pojedynczych osób. Wiadomo, ze sukces ma wiele ojców, a porażka jest sierotą. Spoczęliśmy na laurach naszego ego, które rośnie karmione przez social media. Po co się uczyć, trenować, pomagać innym, skoro za pomalowane szminką usta czy drogi zegarek na zdjęciu zdobędziemy większą liczbę like’ów.
Wiele osób uważa się za bardzo dobrze rozwinięte istoty, gdy tak naprawdę nie chcą znać prawdy o sobie. Znacznie lepiej wychodzi nam rozwój technologii aniżeli praca nad sobą i kolejnymi pokoleniami. Praca w laboratoriach, biurach i warsztatach jest o wiele wygodniejsza i prostsza, niż praca w naszych umysłach. Jeśli ktoś nie dostrzega, że ma problem, nigdy nie podejmie działania. Chciałbym, aby każdy z nas był świadom swojego potencjału! Jednak też tego jak wiele pracy go jeszcze czeka, aby móc powiedzieć, że to jego umysł, a nie prymitywne instynkty kierują nim samym.
Świadomie starałem się, nie zamieszczać konkretnych nazw, imion, lokalizacji geograficznych, wydarzeń, dat, ponieważ uważam, że opisane sytuacje są ponadczasowe. Tym samym nie chcę krytykować, czy wręcz przeciwnie wywyższać poszczególnych czasów, osób i narodów.
PS: Na koniec w komentarzu podziel się Twoim zdaniem na temat moich obserwacji. Zgadzasz się z nimi czy wręcz przeciwnie. Oświeć mnie i daj mi do myślenia, bo na tym mi zależy.
Egzamin dojrzałości
Ten akapit dopisałem wiele miesięcy po zakończeniu pracy nad powyższym tekstem, ponieważ świat wokół nas zmienia się znacznie szybciej niż przewidywaliśmy jeszcze nie tak dawno temu.
Wydaje mi się, że właśnie rozpoczęliśmy zdawać nasz wielki cywilizacyjny egzamin dojrzałości. O zmianach klimatycznych spowodowanych przez ludzi, wiemy od dawna ale dopiero teraz zaczynamy sobie uświadamiać z jak katastrofalnymi skutkami przyjdzie nam się mierzyć jeszcze za naszego życia.
Czy jesteśmy zaawansowaną cywilizacją czy tylko zbiorem prymitywnych jednostek dowiemy się za kilka dekad. To świat wystawi nam ocenę z tego egzaminu. Pozytywna ocena będzie oznaczać przeżycie większości ludzi (nikt już chyba nie liczby, że licznik ofiar kataklizmów całkowicie się zatrzyma), a negatywna koniec świata jaki znamy.
więcej postów o podobnej tematyce znajdziesz w kategorii PROWOKACJE
wyszukałam i przeczytałam Twój tekst w reakcji na ocenę prymitywności ludzi zgadzam się z Twoją definicją prymitywności moim zdaniem jesteśmy rozwiniętą cywilizacją w niewielkim stopniu i zbiorem prymitywnych jednostek coraz większym zbiorem nieliczni sprzedają wielu narzędzia narzędzia do ogłupiania lub rozwijania jednostek
Dziękuję, za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Niestety technologia jest na tyle wygodna, że wszyscy z niej korzystamy i samo przejście z mapy na GPS nas ogłupia, a co dopiero narzędzia takie jak TikTok które powstały do tego celu.