Bezpieczeństwo w górach cz.1

Zasady ogólne
Martyna Czekała

Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych.

GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów),
JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH.

Poniższy rozdział zawiera uniwersalne zasady, porady i wskazówki, które znajdą zastosowanie w większości gór na świecie podczas jednodniowych, a także kilkutygodniowych wypraw. Doświadczenie, którym dzielę się w tym rozdziale, zdobywałem m.in. w Beskidach, Tatrach, Alpach, Karpatach Rumuńskich, górach Kaukazu, Iranu. Muszę jednak w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że rozdział dotyczy przede wszystkim zachowania bezpieczeństwa w Beskidach (i podobnych górach) – jeśli wybierasz się w Tatry (Alpy itp.), czyli w wyższe góry obowiązkowo doczytaj także kolejny podrozdział dedykowany bezpieczeństwu w górach wysokich.

Interaktywny spis treści

Dekalog turysty

Zasady ogólne

Planowanie trasy

Czasy przejść i poziomice

Start z rana

Uzupełnianie zapasów wody i prowiantu

Mierz siły na zamiary… wszystkich uczestników wyprawy


Dekalog turysty

I

Zanim wyruszysz w góry, zastanów się, czy posiadasz dostateczne doświadczenie. Przed wyjściem poddaj ocenie stan zdrowia i siły, swoje i towarzyszy, a w szczególności dzieci.

II

Przygotuj wcześniej dokładny plan wycieczki, najlepiej udają się improwizacje… dobrze przygotowane. Poczytaj przewodniki, mapy, skorzystaj z usług informacji turystycznej, wskazówek przewodników górskich, gospodarzy schronisk, miejscowej ludności.

III

W górach szybko i często zmieniają się warunki atmosferyczne, niezbędna jest odzież chroniąca przed złą pogodą i zimnem oraz mocne, wysokie buty na profilowanej podeszwie.

IV

Wychodząc na wycieczkę, pozostaw w domu, w schronisku czy u znajomych wiadomość o celu i trasie wycieczki oraz godzinie powrotu. W ten prosty sposób zapewnisz sobie szybką pomoc w razie wypadku.

V

Szybkość poruszania się dostosuj do możliwości najmniej sprawnego uczestnika wycieczki. „Pożeranie kilometrów” prowadzi niechybnie do wyczerpania, a poza tym ogranicza możliwość podziwiania uroków górskiego krajobrazu.

VI

Uważaj na każdy krok – upadki zdarzają się także w łatwym terenie. Szczególnej ostrożności wymagają trudniejsze partie trasy: strome, mokre i zaśnieżone stoki, płaty starego śniegu. Nie zbaczaj ze znakowanego szlaku – jest on zwykle poprowadzony optymalnie zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i wysiłku na pokonanie trasy.

VII

Nie strącaj kamieni, gdyż narażasz innych turystów na poważne niebezpieczeństwo. Miejsce zagrożone przez spadające kamienie przechodź szybko i uważnie.

VIII

Decyzja zawrócenia z drogi to nie hańba, lecz głos rozsądku. Nie wstydź się zawrócenia, gdy załamie się pogoda, nadejdzie mgła lub trasa okaże się zbyt trudna.

IX

Szanuj przyrodę, nie hałasuj, jest to niebezpieczne. Dbaj o czystość i porządek w górach. Usuwając śmieci, dajesz dowód swej kultury.

X

Jeżeli mimo ostrożności zdarzy się wypadek – przede wszystkim zachowaj spokój. Poszkodowanego ułóż w bezpiecznej pozycji, w widocznym miejscu i pod opieką. Przyjętymi w górach sygnałami wezwij na pomoc GOPR.

Dekalog stanowi esencję tego rozdziały, dlatego postanowiłem, że od niego zacznę. Jest to działo Komisji Turystyki Górskiej Zarządu Głównego PTTK (ktg.pttk.pl), jednak, że niewiele osób go zna uznałem, że warto go przekopiować w tym miejscu.

Bezpieczeństwo w górach – zasady ogólne

Przed wyruszeniem w trasę zawsze sprawdź:

  • komunikaty alarmowe,
  • pogodę,
  • przebieg szlaków na mapie,
  • czasy przejść i nachylenie zboczy,
  • lokalizację schronisk i skróty „ewakuacyjne”,
  • zapasy prowiantu i wody,
  • czy ekwipunek nie jest uszkodzony,
  • odpowiednią listę rzeczy z rozdziału „Sztuka pakowania”.

Planowanie trasy

Turystyka górska to nie spacer! Zawsze planuj czas przejścia w oparciu o aktualny stan zdrowia wszystkich członków wyprawy, a w szczególności dzieci i osób starszych! Nie wychodź z założenia, że jeśli na studiach dałeś radę przejść tę trasę, to dziś też dasz radę.

Waga ekwipunku

Waga waszych plecaków też odgrywa ogromną rolę. Jeżeli standardowo pokonujesz trasy o 20% szybciej niż sugerowane czasy na mapie, to z dużym plecakiem może to być już +20% do czasu na mapie. Gdy jeszcze za czasów szkoły średniej wędrowałem z dużym plecakiem wypełnionym konserwami i co gorsza słoikami z jedzeniem na cały tydzień (nie było mnie wtedy stać na bardziej „zaawansowane” odżywiane i brakowało mi doświadczenia), potrzebowałem cały dzień na pokonanie trasy, którą bez plecaka pokonywałem w 4 godziny. Standardowy czas przejścia musiałem mnożyć razy 2,5! Miałem wtedy więcej czasu, aby rozkoszować się otaczającą przyrodą, ale także nauczkę na przyszłość, że szklane opakowania to kula u nogi – czy na plecach – podczas dłuższej wędrówki.

Czasy przejść i poziomice

Uwzględniaj podczas planowania układ poziomic!!! Co z tego, że szlak na mapie ma tylko kilometr – wynika to ze skali, którą na pewno już potrafisz się posługiwać – skoro w jego okolicy jest aż szaro od kresek, czyli poziomic właśnie.

W jaki sposób prezentuje się różnice wysokości na mapach. (źródło ZPE.gov.pl)

Gdy poziomice są bardzo zagęszczone, oznacza to bardzo duże nachylenie trasy. W złych warunkach ten odcinek może być nie do przejścia, bo ścieżka zacznie przypominać błotną lub śnieżną zjeżdżalnię, a nosząc swoja pociechę na plecach, już całkowicie powinniśmy o takiej trasie zapomnieć.

Na tej grafice bardzo fajnie zaprezentowano, w jaki sposób po rozlokowaniu poziomic można się zorientować jak przebiega nachylenie stoków.


(źródło: totylkoteoria.pl)

Wyprawa ze zbyt dużym plecakiem także może stanowić wyzwanie ponad nasze siły. Może też być poza zasięgiem osób starszych i kobiet w ciąży lub po prostu zbyt niebezpieczna dla większej wycieczki z dziećmi! Sprawdzenie układu poziomic jest bardzo ważne.

Długość trasy, tak samo jak i kolor szlaku, nie odzwierciedla stopnia jej trudności (więcej na ten temat w dalszej części tego rozdziału). 5 km w Tatrach to inny dystans niż 5 km w Bieszczadach czy Sosnowcu. Dobrym narzędziem, aby ocenić trudność trasy, są punkty GOT PTTK.

Im więcej punktów, tym trasa trudniejsza lub dłuższa (a tym samym trudniejsza). Punkty można znaleźć na niektórych mapach, w Internecie i przede wszystkim w książce „GÓRSKIE ODZNAKI TURYSTYCZNE PTTK – Regulaminy”.

Dlaczego to te punkty tak dobrze odzwierciedlają trudność trasy? Ponieważ są wyznaczane na podstawie długości i różnic wysokości na trasie. Przyznaje się jeden punkt za każdy przebyty kilometr oraz jeden punkt za każde pokonane 100 m sumy różnic poziomów przy podejściach. W podobny sposób oblicza się czasy przejść na mapach.

Czy wiedziałeś, że…

Kto chodzi ze stoperem i wpisuje czasy przejść na mapach?

Odpowiedź jest bardzo prosta – nikt. Czasy przejść na trasach naniesionych na mapach oblicza zwykle bardzo prosty algorytm. Przeciętny piechur pokonuje 4 km w przeciągu jednej godziny, a 100 m podejścia to dodatkowo 10 minut. I tyle.

Dla przykładu – jeżeli planujesz wejść do Schroniska PTTK na Szyndzielni z parkingu samochodowego pod Dębowcem u podnóża góry – najpierw niebieskim szlakiem, a potem zielonym – to długość szlaku wynosi dokładnie 4 km, a suma podejść niemalże 600 m. Sumując, 4 km to jedna godzina czasu przejścia, a 600 m przewyższeń to dodatkowa godzina. Dlatego, jeśli jesteś statystycznym piechurem, to tę trasę przejdziesz w 2 h. Mała dygresja autora – pamiętaj jednak, że statystycznie każdy z nas ma mniej niż dwie ręce i że dość łatwo utopić się w rzece, której średnia głębokość to 10 cm.

Mogłeś zauważyć, że tabliczki przy szlakach podają często całkowicie inne czasy przejść niż te zamieszczone na mapach. Wynika to z faktu, że tabliczki są czasem korygowane przez „żyjących” piechurów, a także z tego, że różne wydawnictwa mogą stosować inne algorytmy. W wielu krajach na świcie całkowicie zrezygnowano z podawania czasów przejść, a skupiono się tylko na odległościach. Miej to na uwadze.

Jeżeli te wszystkie informacje wydają się dla Ciebie trochę zbyt przytłaczające, to najlepiej trasę rozplanować sobie w domu na komputerze (ewentualnie już w pociągu albo schronisku) za pomocą strony internetowej www.mapa-turystyczna.pl albo aplikacji „Mapa Turystyczna”.

Aplikacja zsumuje wszystkie czasy za nas i wygeneruje intuicyjny profil wysokości. Uwzględni też tymczasowo zamknięte trasy! Szczerze mówiąc, zawsze gdy ruszam na „sportowy” wypad w góry – większe znaczenie mają dla mnie wtedy kilometry i przewyższenia niż krajobrazy – korzystam z tej aplikacji. Jednak gdy koncentruje się na aspektach widokowych, trasie rodzinnej czy planuję dłuższy wypad, to mapa papierowa jest wtedy niezastąpiona.

Fizyczne mapy w bardziej intuicyjny sposób odzwierciedlają rzeczywiste odległości, prezentują od razu całą okolicę, a nie tylko jej drobny fragment, wskazują trasy przejść lawin, ciekawe skały, jaskinie, zabytki …. Jeżeli tylko miałeś okazję nauczyć się posługiwania mapą, to doskonale wiesz, że technologia nigdy jej w pełni nie zastąpi – co w tej książce udowadniam wielokrotnie.

Ciekawostka historyczna

Dawno dawno temu w odległej krainie, pracował sobie pewien matematyk, który dokonał przełomowego odkrycia. Mowa tutaj o roku 1774, górze Schiehallion na terenie Szkocji i Panu Charlesie Huttonie. Matematyk dokonywał pomiarów umożliwiających obliczenie grawitacyjnego odchylenia naszej planety, a co za tym idzie masy Ziemi – i wielu innych planet.

Zespół geodetów przez 4 letnie miesiące dokonywał niezliczonych pomiarów góry, aby na tej podstawie obliczyć jej objętość, a co za tym idzie także masę. Problem, który Pan Hutton musiał rozwiązać – poza tym natury matematycznej – polegał także na przejrzystym uporządkowaniu tej ogromnej liczby pomiarów wysokości góry.

Gdy te wszystkie wyniki zamieścił na mapie, niewiele z tego wynikało. Miał przed swoimi oczami chaotycznie porozrzucane niemalże losowe wartości. Pewnego dnia wpadł na genialny pomysł, aby takie same wartości połączyć z sobą liniami. Eureka. Już po chwili jego oczom zaczęły ukazywać się bardzo intuicyjne w interpretacji kształty odzwierciedlające ukształtowanie terenu – poziomice.

W przeciągu jednego lata rozwinął kartografię i obliczył przybliżoną masę Ziemi na 5 miliardów milionów ton. A Tobie co udało się osiągnąć w ostatnie wakacje?

[źródło „Krótka historia prawie wszystkiego” – Bill Bryson]

Czy przewodnik potrzebny?

Sprawdź, czy potrzebujesz albo czy chcesz skorzystać z usług przewodnika. Wejście na takie szczyty jak Gerlach czy Mnich będzie tego wymagać (ale to już na pewno wiesz, skoro kuszą Cię takie szczyty). Z drugiej strony sprawdź, czy możesz załapać się na wycieczki po Beskidach (albo różnych miastach) z darmowym przewodnikiem z lokalnego punktu Informacji Turystycznej / PTTK itp. – mało kto wie o takich opcjach.

Jeśli trasa wycieczki przebiega przez jakiś Park Narodowy, to musisz doczytać w regulaminie, czy może w tej podróży towarzyszyć wam wasz czworonożny pupil. Zwykle nie będzie mógł.

Start z rana

Czym wcześniej wyruszysz na szlak, tym spokojniejszy i bezpieczniejszy będzie powrót. Jeżeli ruszasz w góry, to nastaw sobie budzik. Wyjście na szlak o świcie i dotarcie do celu około południa czy godziny 14:00 to bardzo rozsądne podejście. Będziesz miał wtedy więcej czasu na powrót, delektowanie się widokami i bez problemu złapiesz transport powrotny (pociąg, PKS czy stopa). Jeżeli po drodze zgubiłbyś szlak lub doznał kontuzji, to w dalszym ciągu pozostanie Ci sporo czasu do zmroku, aby poradzić sobie z „wyzwaniem”. Za dnia również będziesz mieć większą szansę, że spotkasz kogoś na szlaku i otrzymasz pomoc.

W poszczególnych Parkach Narodowych można spotkać się z zakazem poruszania się po szlakach po zmierzchu oprócz tych bezpieczniejszych prowadzących zwykle do schronisk, aby umożliwić spokojne zejście z trasy w okresach, gdy wcześnie się ściemnia.

Ku przestrodze

8 listopada 2013 roku. O 6:39 pracownik schroniska pod Morskim Okiem został poinformowany, że pod drzwiami Starego Schroniska leży niemiecki turysta. Nie dlatego, że jest pijany, ale dlatego, że jest wyczerpany, wychłodzony, ze złamaniem otwartym nogi i zdrapanymi obydwoma dłońmi do krwi. Gdy odzyskał siły, aby porozumieć się z ratownikami, wytłumaczył, że dzień wcześniej wspinał się na Rysy. W pewnym momencie nieszczęśliwie stanął na płat śniegu, który zaczął się osuwać, i złamał nogę. Przekonany o tym, że nie ma co liczyć na pomoc, ponieważ nie ma przy sobie telefonu, a pogoda zniechęcała na wędrówki, zdecydował się doczołgać do schroniska. Wypadek zdarzył się ok godziny 16:00, a dotarł on do celu po 6:30 rano dnia następnego.

Powyższa historia uczy nie tylko tego, aby wyruszać jak najwcześniej, ale i tego, jak ważne są dzisiaj w górach zdobycze technologii, które na co dzień traktujemy jak zabawki. Mowa oczywiście o telefonach. Wybierając się w góry, koniecznie zabieraj ze sobą telefon komórkowy, najlepiej starszej generacji (ich bateria dłużej wytrzyma) lub smartfon z zainstalowaną aplikacją „Ratunek”, umożliwiającą wezwanie pomocy ze wskazaniem pozycji na GPS.

Uzupełnianie zapasów wody i prowiantu

Planuj trasę tak, aby nigdy tego nie zabrakło! Czy wiesz, czym jest prawdziwe pragnienie? Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że czułeś silne pragnienie, a pod ręką nie było Starbucksa, Żabki, czy choćby kranu z wodą? Podobno bez tlenu człowiek wytrzyma 3 minuty, bez wody 3 dni, a bez jedzenia 3 tygodnie. Ja wolę się jednak o tym nie przekonywać i zawsze planuję trasy oraz zapasy tak, aby żadnej z tych 3 pozycji mi nie zabrakło. Kwestię zapasu tlenu podczas wędrówek górskich możemy pominąć, chyba że wspinasz się na najwyższe szczyty na świecie. Z jedzeniem też nie jest jakoś najgorzej, bo nawet gdy wyczerpią Ci się zapasy, to jakoś kilka dni, a może i tygodni przetrwasz. Można powiedzieć, że brak jedzenia będzie Ci dokuczał, ale kilkugodzinna „głodówka” raczej Ci nie zaszkodzi. Więcej na temat jedzenia w rozdziale „Kwestia smaku”.

Z wodą jest jednak inaczej. Brak wody w organizmie rzędu 2% masy ciała, o co tak naprawdę bardzo łatwo, szczególnie gdy wędrujesz z plecakiem, a powietrze jest bardzo rozgrzane lub przeciwnie – gdy jest bardzo zimne, a Ty masz kilka warstw ubrań na sobie – przepoconych już ubrań – to spadek Twojej wydajności rzędu już 10%! Pewnie nie pisałbym o tym problemie, gdyby nie fakt, że niestety, ale kilka razy w życiu zabrakło mi wody.

Pierwszy raz w Górach Stołowych w Sudetach byłem, gdy miałem jakieś 19 lat. Do tego czasu wędrowałem głównie po Beskidach lub Bieszczadach, gdzie o cień i źródełka wody bardzo łatwo. Jednak na płaskowyżu sprawa wygląda kompletnie inaczej, ponieważ woda nie ma skąd spływać! Nie ma ponad Tobą podziemnych naturalnych pokładów wody i szczelin, z których by ona wypływała. Na szczęście odległości w tej okolicy nie są zbyt duże i dotarcie do sklepów nie stanowiło dużego wyzwania. Od tego czasu zawsze noszę w plecaku półlitrową butelkę wody na czarną godzinę.

Jeśli mowa o butelce na czarną godzinę, to także i z niej przyszło mi kiedyś skorzystać. Kilka lat później wspinałem się w Rumunii po kamienistych szczytach. Spałem w namiocie przy schronisku i postanowiłem wyskoczyć na cały dzień z lekkim plecakiem powspinać się po trasie, która do złudzenia przypominała Orlą Perć, tylko że trudniejszą i bez drabinek. Piękna, wymagająca trasa prowadząca po szczytach. Pogoda dopisała, słońce grzało, no i po raz drugi okazało się, że nie ma gdzie uzupełnić zapasów wody. Po zapasową butelkę sięgnąłem dopiero po kilku godzinach, od kiedy ta główna mi się wyczerpała, tak aby docenić każdy jej łyk. Na szczęście kilka godzin później zszedłem do doliny i tam już bez problemu nawodniłem organizm.

Mierz siły na zamiary… wszystkich uczestników wyprawy

W początkowych akapitach tego rozdziału podkreślam, aby planować czas przejścia, uwzględniając kondycję najsłabszego członka, a w tym punkcie chciałbym zwrócić dodatkowo uwagę na przygotowanie kondycyjne każdego członka.

Gdyby nie kilka miesięcy przerwy od uprawiania sportu i wędrówek górskich – z powodu remontu mieszkania – nie byłbym świadomy, jak bardzo utrzymanie sprawności decyduje o czerpaniu przyjemności z trekkingu. Jeżeli systematycznie uprawiasz sporty, masz swój plan treningowy, który sumiennie realizujesz, to masz właściwie pewność, że wyprawa na szlak będzie dla Ciebie przyjemnością.

Gdy w każdym tygodniu poświęcałem kilkanaście godzin na zadbanie o swoją sprawność – biegi długodystansowe, także górskie, rower po Jurze i Beskidach, crossfit itp. i brak dzieci – miałem wrażenie, że kilka dni z plecakiem na szlaku to obciążenie fizycznie niestanowiące wyzwania dla nikogo. Ale gdy wracasz do utraconej formy po okresie przerwy, to nagle okazuje się, że ten czas przejścia nie jest wcale aż tak zawyżony, plecak waży jakby więcej, niż pamiętałeś, a po tym wszystkim i zmęczenie jakoś bardziej dokucza. Pamiętaj o tym!

Wędruj po górach systematycznie, na co dzień podnoś swoją sprawność, wtedy dzień na szlaku będzie dla Ciebie przyjemnością, a nie drakońskim wyzwaniem. To jest tym ważniejszy temat, czym dłuższą wyprawę planujesz, ponieważ zakwasy drugiego dnia mogą Cię w najgorszym przypadku mocno ograniczyć.

Jak trenować, gdy brakuje czasu?

Największym moim odkryciem treningowym dla zabieganych rodziców kochających góry jest chodzenie po schodach na 4. piętro z kettlami – początkowo ze zgrzewką wody mineralnej. Oczywiście chodzenie po schodach to nie chodzenie po górach, ale jako substytut rewelacyjnie działa. Przynajmniej raz w tygodniu – a najlepiej dwa – po krótkiej rozgrzewce, biorę obciążenie i robię 10 przejść.

Systematycznie zwiększam ciężar i nie mogę się nadziwić jak szybko widzę efekty. Podkreślam jednak, aby wczesnej skontaktować się z kimś, kto posiada większe doświadczenie treningowe, i aby zdobyć podstawową wiedzę na temat prawidłowej postawy oraz kontrolowanego napinana odpowiednich mięśni. Po pierwsze – nie szkodzić. Unikaj kontuzji.

Powyżej opisany „trening” to tylko jedna składowa. Oprócz tego dużo spaceruj z dziećmi – może być na barana – systematycznie rób pompki, brzuszki i wszystkie inne ćwiczenia, które zaniedbałeś. Rozciągaj się i roluj! Jeśli kilka lat temu bez problemu robiłeś 100 pompek, to dziś pewnie padniesz przy 20. Sprawdź, w jakiej jesteś formie, bo może to będzie stanowić dla ciebie dobry impuls, aby się ruszyć i zacząć to robić systematycznie.

Powtórzę w tym miejscu. Pohamuj z ambicjami zawodowymi. Jeżeli uważasz się za młodego boga, który w swoim naturalnym – miejskim – środowisku może wszystko, to nie znaczy, że w górach też dasz radę zrobić wszystko. Jeżeli wynajmiesz przewodnika górskiego, aby wraz z nim zdobyć jakiś trudny szczyt, to bardzo dobrze. Bo albo Wam się to uda, albo w sytuacji, gdy Twoja samoocena jest zbyt wysoka, to w odpowiednim momencie zawrócicie bez niepotrzebnego ryzyka. Z doświadczenia przewodników wynika, że to młodzi ludzie częściej przeceniają swoje możliwości na szlakach. Najważniejsza w górach jest POKORA!

Czytaj dalej: Cz. 2 Warunki atmosferyczne, a bezpieczeństwo w górach

Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce

SPIS TREŚCI RAJZYFIBER

Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania

Co spakować na górskie szlaki – interaktywna lista.

Z dzieckiem w góry – co spakować?

Gdzie się wybrać z dziećmi w góry – motywatory i rekomendowane trasy

Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!

Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.

Rajzyfiber

Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.

Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.

Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.

Idea która nam przyświeca:

„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”

Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!

Dziękujemy za głos! Ocena wpisu - 5/5 - (3)
Poprzedni Następny

Jest tego więcej...


					Gdzie z dziećmi w góry? Rajzyfiber

Gdzie z dziećmi w góry?

O motywowaniu i polecane trasy

Z dziećmi w góry? Czy to w ogóle dobry pomysł? Czy to bezpieczne i czy im się to spodoba? Oczywiście, że tak. Może nie powinno się zaczynać od razu od Morskiego Oka (monotonne asfaltowe wejście) czy Rys (trochę niebezpiecznie). Ale jest przecież w naszym kraju wiele innych wręcz idealnych tras dla dzieci. Zobacz także: Co […]


					B Rajzyfiber

B

jak baterie, bielizna, buty

W tym poście znajdziesz opis: Baterie zapasowe paluszki Baterie zapasowe do telefonu lub mały powerbank Bielizna Buty Jeszcze pracujemy nad kolejnymi tekstami. Masz pomysł co tu dopisać? Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem? Daj nam znać Baterie zapasowe paluszki Jeśli wyruszamy w podróż na kilka dni i planujemy też wędrować wieczorami po zmroku, to na pewno […]


					Ecotravel Rajzyfiber

Ecotravel

o sztuce ekopodróżowania

Eco-travel, ecotravel, eco friendly travel, ekopodróżowanie, podróżowanie ekologicznie przyjazne, green travel … te wszystkie pojęcia dotyczą tego samego. Dotyczą szeroko rozumianego i coraz częściej pojawiającego się w naszej świadomości minimalizowania wpływu wypoczynkowych podróży na środowisko. Coraz częściej możemy spotkać te pojęcia w TV, gazetach, przewijają się na blogach ale ku mojemu zaskoczeniu nie są nigdzie […]


					K Rajzyfiber

K

Kominy sportowe, Karmiata ...

W tym poście znajdziesz opis: Karimata Kijki Trekkingowe Klawiatura bluetooth Kominy sportowe (chusta wielofunkcyjna, BUFF) Kosmetyczka Koszulka turystyczna z symbolami Kurtka przeciwdeszczowa Jeszcze pracujemy nad kolejnymi tekstami. Masz pomysł co tu dopisać? Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem? Daj nam znać Karimata Zawsze wygodniej rozłożyć śpiwór na jakimś w miarę czystym skrawku materiału niż bezpośrednio na […]


					Ciekawostki i odkrycia podróżnicze Rajzyfiber

Ciekawostki i odkrycia podróżnicze

Czy wiedziałeś, że .... ?

Mówi się, że „podróże kształcą i rozwijają”, a niektórzy dodają do tego, że „kształcą, ale tylko tych mądrych, a rozwijają tylko ciekawskich i otwartych”. W tym poście postaram się spisać, krótkie (często jednozdaniowe) WASZE i moje zaskakujące obserwacje podróżnicze, ciekawostki znalezione w prasie i internecie (wymagające potwierdzenia) ale także informacje, które lepiej przeczytać przed podróżami, […]


					Książki, które warto Inne

Książki, które warto

przeczytać w wolnej chwili

Zacznę z grubej rury. Moim zdaniem książki to najważniejszy wynalazek ludzkości! Dlatego książki zawsze warto czytać. Książki to KODY do „gry” zwanej życiem Wyobraź sobie, że ktoś napisał książkę na podstawie swoich życiowych przemyśleń i doświadczeń. Na podstawie błędów, które popełniał przez 60 lat swojego życia i wniosków, które wyciągnął. Po przeczytaniu jego działa możesz […]


					Zostań dawcą krwi Rajzyfiber

Zostań dawcą krwi

zostań superbohaterem

Na samym początku chciałbym obalić mit w który wierzy ponad połowa Polaków, że istnieje syntetyczny zamiennik krwi – To NIEPRAWDA.KRWI NIE MOŻNA WYPRODUKOWAĆ i nie istnieje jej sztuczny zamiennik. Gdy tylko ukończyłem 18 lat i przez społeczeństwo zacząłem być traktowany jako pełnoprawny obywatel (z wszystkim tego konsekwencjami, uprawnieniami i obowiązkami), pobiegłem do stacji krwiodawstwa, aby […]


					Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 5 Podróże

Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 5

Zmiana planów! Więc Rotterdam.

zobacz także: Pozytywna historia … cz 4, Luksemburg Dzień 7 – Dać się ponieść przygodzie Po zjedzeniu zapiekanki na śniadanie udałem się na główną drogę wylotową z stolicy. Pierwszy raz ktoś kto mnie nocował, zrobił mi zapiekankę na śniadanie! Po pierwsze wskoczyłem do Lidla aby uzupełnić zapasy. Następnie znalazłem karton, na którym mogłem napisać mój […]


					Ekwipunek i skrytki bezpieczeństwa Rajzyfiber

Ekwipunek i skrytki bezpieczeństwa

Paszportówka, pasek z skrytką ...

Post ten stanowi III część „trylogii bezpieczeństwa” z książki Rajzyfiber. W pierwszym poście „Bezpieczeństwo w podróży” możesz dowiedzieć się w jaki sposób zabezpieczać się przed kradzieżami. W drugim artykule skupiliśmy się na e-bezpieczeństwie (nie tylko w podroży) czyli na tym w jaki sposób nie dać się okraść podczas korzystania z internetu. Natomiast na tej stronie […]


					Czy strach jeździ starą Ładą ??? Podróże

Czy strach jeździ starą Ładą ???

Przerażający dzień na granicy Azerbejdżańskiej

Ten post jest inny niż większość pozostałych. Nie zamieszczę w nim zbyt wielu fotografii, ciekawostek czy porad. To będzie jeden długi tekst wypełniony emocjami, strachem i radością. Było strasznie i strasznie fajnie, nawet zarobiłem 50zł (choć nie chciałem). Ten dzień pomimo, że w mało atrakcyjnym miejscu być może będę pamiętał najdłużej z całej tej wyprawy. […]


					[*] [*] [*] Krzysiu .... Jak żyć?

[*] [*] [*] Krzysiu ....

Czy da się pogodzić z śmiercią bliskiej osoby?

Nie znam słów za pomocą których mógłbym opisać jak wielką stratą jest śmierć młodszego brata, ale za pomocą słów które znam postaram się przelać na papier to wszystko co we mnie siedzi. Cały ten smutek, żal i złość. Złość na siebie, na Ciebie, na nas wszystkich… Będę pisać bo wiem, że to pomaga. Rozmowa w […]


					Foteliki samochodowe cz.3 Rajzyfiber

Foteliki samochodowe cz.3

Częste błędy

Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy fotelik.info, która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego tworzenia. Po prostu wspólnymi siłami stworzyliśmy obowiązkowy tekst dla – dosłownie – każdego rodzica. Przedstawicielami fotelik.info którzy wsparli mnie swoją wiedza i doświadczeniem są: Paweł Kurpiewski – ekspert ds. […]

7 thoughts on “Bezpieczeństwo w górach cz.1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij