Góry na świcie

Na co trzeba uważać zagranicą

Znudziło Cię się domowe podwórko i chcesz zobaczyć coś nowego? Marzysz, aby odciąć się od cywilizacji i poczuć dzikość przyrody. Czy zwiedzając kolejne kraje, starożytne miasta lub blisko- i dalekowschodnie kultury, odczuwasz potrzebę wyskoczyć gdzieś poza miasto. Niezależnie od powodów, jeśli masz okazję, to zawsze warto wyskoczyć w góry. Ku mojemu wielkiemu zdumieniu wszystkie góry świata są niepowtarzalne. Inne formy ukształtowania terenu, inne kolory, inne skały, inne zwierzęta, inne krajobrazy, zapachy, ludzie, wyzwania, smaki… I różne zagrożenia!

Wszystkie całkowicie inne
wszystkie tak samo piękne.

Odkrywaj!

Najpopularniejsza atrakcja i najpiękniejsza panorama Gruzji – Kazbegi (Stepancminda)

GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów),
JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH.

Interaktywny spis treści

Via ferrata – żelazna drogaCały post poświęcony tej tematyce

Oznakowania szlaków

Bezpieczeństwo w górach na świecie

Dla samotnego wędrowcy

Kilka zdjęć z rodzinnego albumu na zachętę

Na dobry początek tego rozdziału chciałbym zaprezentować najlepszych powodów, dla którego warto wyjeżdżać w góry zagranicę. Aby spróbować zrobić coś nowego czego u nas się nie da.

Myślę o czymś, co w Polsce niestety nie jest dostępne, a na Zachodzie cieszy się ogromną popularnością. Mowa o żelaznych drogach, czyli via ferratach. W Austrii, Włoszech, Szwajcarii czy nawet Niemczech są ich setki głownie w Alpach, ale czasem poprowadzone nawet w centrach miast – np. „City Wall Salzburg”. Niektóre dedykowane dla wszystkich, niezależnie do wieku i sprawności, inne tworzone są pod dzieci, ale najciekawsze są te budowane dla odważnych i sprawnych. W Tatrach pierwszą z nich otwarto dopiero w wakacje 2021 roku i to niestety po Słowackiej stronie.  Zainteresowany ? Zapraszam do poniższego tematu.


Ferraty – żelazna adrenalina

Jeżeli poszukujesz zdrowej adrenaliny w górach i pociąga Cię Orla Perć ale uważasz, że typowy alpinizm, wspinaczka po lodospadach to już przesada, to mam coś dla Ciebie. Jeżeli przynajmniej na część z powyższych pytań odpowiedziałeś twierdząco to może czas spróbować ferrat? Nie ważne czy masz 13, 20 czy 55 lat możesz sprawdzić się na „ekstremalnej” wspinaczce z wmontowanymi zabezpieczeniami.

Ferraty czyli co?

Autorska definicja

„Via ferrata” po włosku żelazna droga (ścieżka), czyli trasa w górach (choć nie tylko) z zamontowanymi na stałe metalowymi linami służącymi do asekuracji, oraz drabinkami, prętami ułatwiającymi przejście wymagających (zwykle odwagi, czasem też sprawności fizycznej) tras wyznaczonych na ścianach skalnych.

Standardowa trasa ferratowa o średnio-wyższej trudności
Plan trasy z powyższego zdjęcia
Ferraty to także dodatkowe atrakcje niczym drabinki na Orlej Perci ale w maxi skali.

Wszystko na temat ferrat: jak zacząć, co trzeba wiedzieć, jaki brać sprzęt, oznakowania tras i niebezpieczeństwa obszernie opisałem w tym poście – Ferraty – żelazna adrenalina


Oznakowanie tras górskich na świecie

W niektórych regionach, np. w Alpach, kolor szlaku ma wpływ na jego trudność – w przeciwieństwie do naszego podwórka o czym pisze w tym poście – koniecznie sprawdź, czy tak samo jest w krajach, do których się wybierasz. Na Zachodzie rzadziej rozmieszcza się tabliczki informujące o czasach przejść konkretnych odcinków, czasem całych szlaków co dla polskich piechurów może być trochę denerwujące. W wielu krajach na świecie informacji o czasie wcale się nie zamieszcza. Tak samo jak u naszych południowych sąsiadów – w Czechach –  tam na tabliczkach można znaleźć długość trasy, a nie czas jej przejścia. Jak już pisałem wcześniej kilometraż w ciężkim terenie nic nam nie mówi, istotna jest suma przewyższeń. Idąc kilometr pod górę idziemy wolniej niż ten sam kilometr schodząc do doliny.

Za co na pewno warto pochwalić Włochów, Austriaków itp. to za przejrzystą numerację szlaków. W Polsce idzie się szlakiem czerwonym wychodzącym z punktu A do punkt B, a u nich idzie się szlakiem o numerze 123 lub E12 w danym kierunku. Dzięki takiemu oznakowaniu trochę łatwiej przekazywać informację bliskim, gdzie się znajdujemy i gdzie wybieramy, oraz trzymać się obranej trasy w szczególności na obszarach z gęstą siatką przecinających się szlaków.

Poszukaj informacji, jak wygląda aktualna sytuacja z oznaczeniami, bo np. w Gruzji standardem jest to, że lokalni przewodnicy niszczą oznakowania, aby zmusić mniej doświadczonych piechurów do skorzystania z ich usług. W Macedonii szlaki to dwa pasy w naszych narodowych barwach, w innych częściach Bałkan mogą to być białe koła z czerwoną obwódką lub inne kształty geometryczne. 

Podsumowując, niezależnie od tego, gdzie się wybierasz, powinieneś poszperać w internecie i zakupić mapę danego regionu – oczywiście także bardzo dobrze ją przeanalizować. Jeśli wybierasz się poza granice UE to bez mapy nie zajdziesz daleko. Umiejętności orientacji w górskim terenie i korzystania z mapy – nie tylko z GPS! – poza UE należą do tych całkowicie podstawowych – praktyczną instrukcję obsługi mapy i kompasu znajdziesz tutaj. Jeśli masz problem z zdobyciem fizycznej mapy danego regionu możesz posłużyć się aplikacja Mapy.cz, o której więcej piszę w rozdziale poświęconym aplikacją.

Przykładowy kierunkowskaz w Austrii.


Bezpieczeństwo w górach na świecie

Na górskich szlakach poza granicami naszego pięknego kraju musisz zwrócić szczególną uwagę na:

Baterie w telefonie

Wędrując po mniej turystycznych górach (Gruzja, Iran, Rumunia), mam w kieszeni smartfon do robienia zdjęć. W plecaku powerbank i dodatkowy, naładowany, ale co ważne wyłączony, telefon starszej generacji. Dlaczego starszy? Bo jego bateria wystarczy na kilka dni. Warto powtórzyć w tym miejscu, że telefon, który próbuje złapać zasięg, zużywa o wiele więcej energii niż ten, który go nawiązał. Dlatego telefon, który normalnie może działać przez tydzień, podczas wędrówki poza zasięgiem może rozładować się po niecałym dniu!

W takich warunkach szczególnie szanowałem baterię. Jednak po trzech dniach w takim terenie i po kilku próbach kontaktu z rodziną, aby potwierdzić, że jest super nawet ta zapasowa mi się rozładowała. Na szczęście kilka godzin później natrafiłem na wioskę, której nie było na mapach (pisze o tym w poście o Świętach w Irańskich górach).

Sprawdzanie butów przed założeniem

Jeśli śpisz w namiocie, ale buty z oczywistych powodów trzymasz przed nim, to rano przed ich założeniem sprawdź koniecznie, czy ktoś się w nich przez noc nie zdążył zadomowić. Jeśli wędrujesz po pustyni czy dżungli, podejdź to tego zagadnienia ze szczególną ostrożnością, ponieważ skorpiony, żmije lub inne stworzonka mogą potraktować buty jako przyjemne schronienie.

Biwakowanie na dziko

Na temat wyboru najlepszego miejsca do rozbicia namiotu można napisać całą osobną książkę, dlatego więcej na ten temat w innym poście. A tu przytoczymy tylko kilka istotnych informacji.

Przy wyborze miejsca należy uwzględniać ukształtowanie terenu, kierunek wiatrów, spadające kamienie czy spływającą wodę, szlaki dzikich zwierząt, niebezpieczeństwo z strony bezdomnych psów, grunt ….. oraz legalność.

Co kraj to obyczaj. Co kraj to inne prawo i inne podejście do jego respektowania. To, że gdzieś nie można się legalnie rozbić wcale nie oznacza, że policja na to nie pozwoli – podobnie jest z autostopem, bo to często martwe przepisy. Mowa tutaj nie tylko o lasach, ale nawet o miejskich parkach. Jeśli chodzi o góry to poza parkami narodowymi i z dala od ludzkich osad zwykle nie powinniśmy nikomu przeszkadzać – ciężko przeszkadzać będąc przynajmniej kilka kilometrów od kogokolwiek. Rozbijanie namiotu gdzieś na Wschodzie nie powinieneś spotkać większych ograniczeniami, pod warunkiem że nie rozbijamy się komuś na polu czy w sadzie – a jeśli nawet to dobrze zrobić to późnym wieczorem i ruszać dalej wcześnie rano. Jakkolwiek dziwnie może to brzmieć w regionach występowania dzikich zwierząt czy przy dziko wypasanej trzodzie każdy ogrodzony obszar może być dla nas najbezpieczniejszym z możliwych wyborów.

W Gruzji to właściwie ciężko nie rozbijać się na dziko. Na zdjęciu jedyna wioska, jaką miałem na kilkudniowej trasie więc nie obeszło się bez pukania po drzwiach i zakupie lokalnie produkowanego jedzenia.


Rozbijając się w Europie sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. We Włoszech nigdzie nie wolno rozbijać się na dziko, ale np. w Szwajcarii jest to już całkowicie legalne pod warunkiem, że nasze obozowisku będzie znajdować się powyżej linii drzew i oczywiście poza terenem parków narodowych. W Polsce też się trochę zmienia w tym temacie, bo w 2021 roku wyznaczono specjalnie strefy w lasach do biwakowania „na dziko” – czaswlas.pl – program „Zanocuj w lesie”. Każdorazowo przed wyruszeniem za granicę z zamiarem biwakowania na dziko należy sprawdzić informacje na ten temat.

Psy pasterskie i bezdomne

W Polsce poradziliśmy sobie z bezdomnymi psami w miastach, ale na Wschodzie ten problem dalej istnieje. Jeśli planujesz rozbijać namiot gdzieś na obrzeżach, to warto o tym pamiętać. Kolejny problem to psy w mniejszych miejscowościach, które bardzo usilnie będą chciały Ci udowodnić, kto rządzi na danym odcinku drogi. Niejednokrotnie najadłem się w ten sposób strachu. Czasem wystarczy udawać, że sięga się po kamień, a pies już po chwili będzie wiedział, że lepiej odpuścić – mimo, że kamienia nie znajdziemy. Innym razem pomogą nam kijki w rękach, które także mogą odstraszyć zwierzynę. Ostatecznością jest użycie gazu pieprzowego, który podczas takich podróży po Wschodzie dobrze mieć w kieszeni spodni.

Nie wszystkie psy spotkanie w dzikim terenie są groźne. Na fotografii gruziński przyjaciel, który towarzyszył mi przez dwa dni. Razem raźniej. Kilku krotnie towarzyszyły mi też konie, prosiaki, raz byk i lis ….

O wiele większym wyzwaniem są stada psów pasterskich. Miałem okazję spotkać się z nimi na terenie Narodowego Parku Piatra Craiuliu, nieopodal rumuńskiej miejscowości Brasov. Przepiękna całodniowa trasa prowadząca szczytami górskimi. Droga powrotna na pole namiotowe wiodła u podnóża uprzednio zdobytych szczytów przez liczne w tej okolicy pastwiska. Obszar tego parku jest zamieszkany m.in. przez wilki czy niedźwiedzie, więc i psy pasterskie należą do tych większych.

Normalnie gdy podczas trekkingu w oddali widzisz stado owiec, to taka sytuacja nie jest zbytnio stresująca – chyba że masz lęk przed owcami. Jeśli dostrzegasz pasterzy i słyszysz z tamtej strony szczekanie ich psów, to czujesz się raczej bezpiecznie. Tak samo było tamtego dnia. Do czasu, gdy wataha tych psów odłączyła się od owiec i ruszyła w moją stronę, a młody pasterz próbujący je dogonić, został za nimi daleko w tyle. Czy takie psy są groźne? Z założenia mają odstraszać wilki i niedźwiedzie… Słyszałem o nich już wcześniej i byłem świadomy, że zdarzały się w Rumuni pogryzienia turystów na szlakach, dlatego w mojej kieszeni były przygotowane na taką okazje petardy hukowe. Zadziałało rewelacyjnie, nie wyrządzając nikomu krzywdy.

Choroba wysokościowa

W Polsce raczej Ci się nie przydarzy, ponieważ – przynajmniej oficjalnie – zaczyna występować po przekroczeniu 2500 m n.p.m., a jak zapewne wiesz w naszym kraju na tej wysokości znajduje się tylko mały kawałek skały.

Jednak, podczas zagranicznych wycieczek o przekroczenie tej „magicznej” bariery nietrudno. Bez problemu na znacznie większe wysokości można wjechać kolejką górską, samochodem czy zwyczajnym pociągiem, nie mówiąc już o wyciągach narciarskich. Gdy pojawi się u Ciebie zmęczenie – nie spowodowane wysiłkiem -, bóle głowy, zaburzenia żołądkowo-jelitowe i problemy z snem to wiedź, że warto zwolnić.

Mnie osobiście taka przypadłość nigdy nie spotkała, ale zaskoczyła jednego z moich znajomych podczas trekkingu po Chile, pomimo, że kompletnie nic na to nie wskazywało. Kuba – bo tak miał na imię – podróżował po tym kraju od kilku dni i wydawało mu się, że jego organizm zdążył się już zaaklimatyzować. Wybrał się więc wraz z grupką europejskich turystów na zorganizowany trekking. Jako, że jest osobą sprawną i dobrze mu się tego dnia szło, postanowił narzucić sobie trochę szybsze tempo, zostawiając grupkę emerytów za plecami. Wspominał mi, że tego dnia czuł się naprawdę dobrze, aż zaskakująco dobrze. Gdy tu nagle, całkowicie niespodziewanie przy wysokości zbliżającej się do 4 tys m n.p.m zrobiło mu się ciemno przed oczami, na szczęście miało to miejsce na szerokiej drodze.

Totalnie go odcięło. Stracił równowagę i orientację. Jedyne co pamięta z tamtej chwili, to świadomość że kładzie się na ziemi w miejscu w którym stał. Po kilku minutach dotarła do niego reszta grupy, która przesunęła go z trasy na bok. Po kilku kolejnych minutach zaczął odzyskiwać wzrok i powoli wracać do równowagi. Posiedział w tym miejscu jeszcze półgodziny i spokojnym tempem wszyscy mogli kontynuować trekking. Strach pomyśleć jakie opłakane skutki może mieć podobna sytuacja na wąskiej ścieżce prowadzącej po stromym zboczu.

Andora to państwo ulokowane dość wysoko w Pirenejach. Na zdjęciu podest do którego można podjechać autem znajdujący się na wysokości 2 tys. m n.p.m czyli udając się na „spacer” na okoliczne szczyty możemy zachorować na tą przypadłość.

Czym są spowodowane wysokogórskie przypadłości? Ciśnieniem atmosferycznym. Czym wyższa wysokość tym niżesz ciśnienie, a te powoduje zaburzenia składu mieszanki powietrza, co ostatecznie powoduje ograniczenie w niej ilości tlenu. Gdy powoli wspinamy się – lub żyjemy – na wyższe wysokości to nasz organizm ma czas, aby z zmianą składu powietrza sobie poradzić. Dlatego większość czasu podczas himalajskich wypraw poświęca się na aklimatyzację w obozach rozłożonych na różnych wysokościach, a także wspinanie się trochę nad nie, aby z powrotem zejść do obozu w którym nocuje. Słyszałeś na pewno o osobach zdobywających najwyższe szczyty bez tlenu? Jest to możliwe, ale tylko po bardzo długim przygotowaniu wyjątkowo silnych organizmów.

Odżywanie w górach

Na ten temat poświęcam cały rozdział (serię postów) w książce zatytułowany „Kwestia smaku” ale to o czym warto wspomnieć w tym miejscu to to, że często przez kilka dni możesz nie mieć możliwości zdobycia czegokolwiek do zjedzenia. W Gruzji niejednokrotnie chodziłem po wsiach próbując coś kupić.

Dla samotnego wędrowcy

Jeżeli nie masz pojęcia po co ktoś miałby się wybierać samotnie w góry i to jeszcze gdzieś daleko poza granicami jego ojczystego kraju to zapraszam do lektury rozdziału „W swoim stylu – Samotne wędrówki”, a może się przekonasz.

Gruzja to wymarzona kraina dla każdego samotnego (choć nie tylko) wędrowcy. Monumentalizm Kaukaskich szczytów, dzikość przyrody i malutkie średniowieczne wioski pochowane w górach to coś czego zdjęcia nie oddadzą.

Kontakt z bliskimi

Przed wyruszeniem na mniej popularne trasy, czyli zwyczajnie wszystkie kilkudniowe, koniecznie powinieneś – lub powinniście – poinformować kogoś bliskiego o szczegółowym planie wprawy. Najlepiej, gdy ta osoba będzie znać języki obce, bo te umiejętności mogą okazać się kluczowe w sytuacji zagrożenia Twojego życia.

Planowany przebieg trasy i miejsca biwakowania można zaznaczyć na papierowej mapie albo w aplikacji Moje Mapy Google (przykład takiej trasy znajdziesz w poście na moim blogu „Święta w irańskich górach”) lub poprzez korzystanie z pinezek w aplikacji MAPS.ME (jak z nich korzystać, dowiesz się w rozdziale o aplikacjach). Następnie należy umówić się na SMS informujący o tym, że wszystko u Ciebie ok. Przynajmniej jedna wiadomość na dzień.

Ustal częstotliwość kontaktów

Wędrując po górach w Iranie, nie potrafiłem połączyć się z siecią aż przez 3 dni (jedno z powyższych zdjęć obrazuje sytuację) ! Na szczęście moja rodzina wiedziała, że dopiero po upływie 3 dni od ostatniej wiadomości powinni zacząć się przejmować. Będąc jednak szczerym samemu ze sobą, gdy w takiej sytuacji przydarzy nam się wypadek/napad/kontuzja, pozostaniemy zdani wyłącznie na siebie, dlatego tak ważna jest pokora i dobre przygotowanie.

Trzymaj się planu!

Oczywiście w takiej sytuacji kluczowe jest trzymanie się planu. Co z tego, że Twój brat ma na swoim biurku szczegółowy przebieg Twojej wyprawy, gdy już na samym początku stwierdziłeś, że tylko na chwilę zejdziesz z trasy, aby wykąpać się w rzece w dolinie 2 godziny drogi od zaplanowanego szlaku? Poślizgnąłeś się, skręciłeś kostkę, wpadłeś do rzeki, wylądowałeś spory kawałek dalej, na drugim brzegu i zalało Ci telefon. Nieciekawa sytuacja…

Możesz też w SMSach informować na bieżąco o zmianach planów. Dobrze, aby te informacje były gdzieś zapisywane, bo zwykle obcojęzyczne nazwy topograficzne, tak istotne w tej sytuacji, niełatwo zapadają w pamięć naszym bliskim.

Kilka zdjęć z rodzinnego albumu na zachętę

W wcześniejszym akapicie nawiązuję do samotnych wędrowców, dlatego dla równowagi w tym chciałbym zachęcić do rodzinnych górskich wędrówek w Alpy i inne piękne góry, aby zarażać kolejne pokolenia głodem przygody!

Gdy w rodzinie pojawiają się dzieci to nie koniec przygód, a dopiero początek największej z nich!

Czy warto wybrać się w Pireneje (góry na granicy hiszpańsko-francuskiej)? Jeśli podziwiasz obiekty wpisane na listę UNESCO i kochasz górskie szczyty to OBOWIĄZKOWO.
Dolomity to nie tylko najpiękniejsze góry, ale także bardzo rodzinne.
W włoskich Dolomitach nie trzeba się nachodzić, aby móc podziwiać zapierające dech widoki. Idealne dla osób starszych i rodzin z dziećmi.
Dwu godzinny spacerek i taka nagroda – posiłek w schronisku pośród górskich szczytów.
Słowenia to najbardziej niedoceniany kraj w Europie. Na zdjęciu najwyżej położona droga w Europie.
Wypad za miasto – Słowenia.
Góry to nie tylko szczyty. W Słowenii takie kaniony to standard 🙂
Najpiękniejsze miejsce na Ziemi jakie dotychczas odkryłem, i miałem to szczęście, że odkryłem je z bliskimi.

Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce

SPIS TREŚCI RAJZYFIBER

Lista wszystkich górskich tematów

Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania

Apteczka turystyczna – interaktywna lista

Co spakować na kilkudniowy trekking

Z dzieckiem w góry – co spakować?

Gdzie się wybrać z dziećmi w góry – motywatory i rekomendowane trasy

Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!

Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.

Rajzyfiber

Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.

Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.

Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.

Idea która nam przyświeca:

„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”

Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!

Zostaw swoją ocenę
Poprzedni Następny

Jest tego więcej...


					P cz.1 Rajzyfiber

P cz.1

Parasolka, pasek, paszport

W tym poście znajdziesz opis: Papier toaletowy Parasolka składana Pasek do spodni Paszport Paszportówka Jeszcze pracujemy nad kolejnymi tekstami. Masz pomysł co tu dopisać? Chcesz podzielić się swoim doświadczeniem? Daj nam znać Papier toaletowy Zawsze lepiej go nosić, niż się prosić, bo najgorzej gdy w nagłej sytuacji nie będzie kogoprosić o pomoc. W górach, pod […]


					Finanse w podróży Rajzyfiber

Finanse w podróży

Bezpieczeństwo finansowe

Dla kogo jest ten artykuł ? Dla każdego. Niezależnie czy podróżujesz samotnie, czy z rodziną, po naszym kraj czy najdalszych zakątkach naszego globu, rowerem czy samolotem dowiesz się z tego tekstu jak przygotować się do wyjazdu w aspekcie szeroko rozumianych finansów. O tym jak oszczędzać w podróży pisze w kontynuacji tego wpisu. Wyjazdy wakacyjne, wycieczki, […]


					Podróż w pojedynkę Rajzyfiber

Podróż w pojedynkę

Bo samemu nie znaczy samotnie

„Po co wyjeżdżasz? Po to, żeby wrócić. Żeby na nowo ujrzeć miejsce, z którego wyruszyłeś, i dostrzec w nim inne barwy. Tamci ludzie też inaczej będą na ciebie patrzyli. Powrót do punktu wyjścia to nie to samo co pozostanie w miejscu”. – rozpocznę cytatem przypisywanym Terremu Pratchettowi Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce SPIS […]


					Foteliki samochodowe cz.3 Rajzyfiber

Foteliki samochodowe cz.3

Częste błędy

Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy fotelik.info, która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego tworzenia. Po prostu wspólnymi siłami stworzyliśmy obowiązkowy tekst dla – dosłownie – każdego rodzica. Przedstawicielami fotelik.info którzy wsparli mnie swoją wiedza i doświadczeniem są: Paweł Kurpiewski – ekspert ds. […]


					Wilki i bezpieczne zachowanie na szlaku cz. 6 Rajzyfiber

Wilki i bezpieczne zachowanie na szlaku cz. 6

Dzikie zwierzęta, nocne wędrówki, błędy

Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych. GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów), JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH. Nie […]


					Co spakować na autostopowe przygody Rajzyfiber

Co spakować na autostopowe przygody

Nie tylko dla odważnych

W tym przypadku Twój bagaż powinien być jak najmniejszy, aby zmieścił Ci się na kolanach w samochodzie i nie ciążył podczas całodniowych przejazdów, ale także zawierał wszystko co pozwoli Ci przetrwać noc gdy będziesz zmuszony spędzić ją dosłownie w szczerym polu. Do czasu pisania tych słów przejechałem autostopem już ponad 23 tysiące km w przeważającej […]


					Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 3 Podróże

Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 3

Zamek Gruyères i kosmici

zobacz też: Pozytywna historia pewnego autostopu cz.2 Zamek Gruyères z XIIIw. Jak podaje Wikipedia: „Zamek Gruyères – zamek znajdujący się w miejscowości Gruyères, w alpejskim kantonie Fryburg w Szwajcarii. Nazwa Gruyères pochodzi prawdopodobnie od heraldycznego żurawia panów Gruyères (franc.grue = żuraw). Hrabiowski ród Gruyères jest jednym z najważniejszych we francuskiej części Szwajcarii, jednak jego pochodzenie […]


					Co zabrać na aktywne rodzinne wakacje Rajzyfiber

Co zabrać na aktywne rodzinne wakacje

Zagranica, plaża, góry, namiot....

Poniższe listy zawierają wszystko (a nawet trochę więcej) to co warto spakować na rodzinne (niemowlak + kilkulatka + rodzice) aktywne objazdowe zagraniczne wakacje. Co spakować dla każdego uczestnika z osobna? *Czepek naprawdę warto spakować, ponieważ często jest wymagany od korzystającychz darmowych basenów zlokalizowanych na terenie pól namiotowych. Co zabrać dla całej rodziny? Dla najmłodszych członków […]


					Książki, które warto Inne

Książki, które warto

przeczytać w wolnej chwili

Zacznę z grubej rury. Moim zdaniem książki to najważniejszy wynalazek ludzkości! Dlatego książki zawsze warto czytać. Książki to KODY do „gry” zwanej życiem Wyobraź sobie, że ktoś napisał książkę na podstawie swoich życiowych przemyśleń i doświadczeń. Na podstawie błędów, które popełniał przez 60 lat swojego życia i wniosków, które wyciągnął. Po przeczytaniu jego działa możesz […]


					Tapety motywacyjne Jak żyć?

Tapety motywacyjne

Wprowadzenie do sprawdzonej metody automotywacji

Jak wytrwać przy postanowieniach noworocznych i dlaczego komputer Ci w tym pomoże? A ponad to co mają ciasteczka Oreo do sukcesu w życiu? A na koniec kilka śmiesznych ale za to pouczających filmików. Być może zabrzmi to błaho, ale dzięki osobom poznanym podczas podróży czy w pracy gdy prowadziłem agencję reklamowa wierzę, że każdy człowiek […]


					Zdrowie w podróży Rajzyfiber

Zdrowie w podróży

Co dobrze wiedzieć

Jestem zdania, że są tylko dwie rzeczy, na które warto w życiu bez wyrzutów sumienia wydawać pieniądze, i jedna dodatkowa (wyjątkowo przyjemna), na którą możemy czasem przymknąć oko. Tak się składa, że te trzy rzeczy, którymi są kolejno ZDROWIE, PODRÓŻE i jedzenie, łączą się w tym rozdziale. Dlaczego warto wydawać pieniądze na zdrowie, nie muszę […]


					Orientacja w górach cz. 4 Rajzyfiber

Orientacja w górach cz. 4

praktyczna instrukcja obsługi mapy

Podziękowania dla Ryśka z Grupy Beskidzkiej GOPR i Adama Maraska z TOPR za pomoc przy rozbudowie tego rozdziału oraz za udostępnienie historii ze swoich akcji ratunkowych. Mapa Mapa nigdy nie jest zbędnym wyposażeniem, nawet gdy masz przy sobie telefon z GPS! Pamiętaj, że telefon może się rozładować i w niesprzyjających warunkach pozostaniesz bez możliwości wezwania […]

2 thoughts on “Góry na świcie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij