Niniejszy artykuł nie powstał we współpracy z żadną instytucją ubezpieczeniową i nie promuje oferty żadnej z firm. Jeśli szukasz konkretnej polisy – nie znajdziesz jej tutaj. Znajdziesz za to rzeczowe rozeznanie w temacie, które pomoże Ci podjąć świadomą decyzję.
Wędrówki górskie to wspaniała przygoda, ale także wyzwanie, które może wiązać się z ryzykiem. Nagła zmiana pogody, kontuzja czy zagubienie się na szlaku – to sytuacje, które mogą przytrafić się każdemu, nawet najbardziej doświadczonemu turyście. W takich przypadkach często niezbędna okazuje się pomoc ratowników, a w niektórych krajach – także rachunek za przeprowadzoną akcję ratunkową.
Czy warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie w górach? Jak wygląda sytuacja po polskiej i słowackiej stronie Tatr? Jakie są koszty akcji ratunkowych i czy w Polsce kiedykolwiek zostaną wprowadzone opłaty za pomoc w górach? Odpowiedzi znajdziesz poniżej.
Ubezpieczenie w górach po polskiej stronie – czy warto?
W Polsce wykupienie dodatkowego ubezpieczenia turystycznego na wypadek akcji ratunkowej w górach nie jest obowiązkowe. Nie oznacza to jednak, że nie warto o nim pomyśleć.
Zakres ochrony
Standardowe polisy obejmują najczęściej:
- Transport medyczny (w tym ewakuację helikopterem),
- Leczenie na miejscu wypadku,
- Koszty hospitalizacji oraz rehabilitacji,
- Odszkodowanie za nieszczęśliwe wypadki – w przypadku poważniejszych urazów, takich jak złamania, można liczyć na wypłatę odszkodowania, co zawsze jest mile widziane w portfelu.
Ile kosztuje ubezpieczenie w Polsce?
Cena zależy od zakresu ochrony i okresu, na który wykupujemy polisę. Ubezpieczenie na jednodniowy wypad może kosztować już od 6,50 zł.
Co ważne – w Polsce akcje ratunkowe w górach są w pełni finansowane z budżetu państwa, niezależnie od tego, czy turysta miał ubezpieczenie, czy nie. To duża różnica w porównaniu do naszych sąsiadów.
Słowacja – dlaczego musisz mieć ubezpieczenie?
Jeśli wybierasz się na szlak po słowackiej stronie Tatr, sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Od 1 lipca 2006 roku każda dorosła osoba, która wymaga pomocy ratowników w słowackich górach, musi pokryć koszty akcji ratunkowej z własnej kieszeni.
Nie dotyczy to jedynie:
- Dzieci (osób nieletnich),
- Osób nieposiadających zdolności do czynności prawnych.
Koszty mogą być bardzo wysokie – dlatego w przypadku wyjazdu na Słowację ubezpieczenie nie jest opcją, a koniecznością.
Najważniejsze!!!
Przy wyborze ubezpieczenia zwróć uwagę na wysokość jaką ubezpieczenie pokrywa dla: akcji ratunkowo poszukiwawczych (które mogą być naprawdę wysokie) oraz koszty leczenia (NNW też się może przydać). Doczytaj czy turystyka piesza w górach i do jakiej wysokości n.p.m się w tym mieści (bo nie zawsze musi). Czym wyższe kwoty gwarantowane tym lepiej, za minimum uznałbym kwoty powyżej 20 tys euro.
Standardowe ubezpieczenia
Na wielu stronach ubezpieczalni znajdziesz już dedykowane oferty dla turystów górskich. Co ciekawe część z Polskich ubezpieczeń obowiązuje nawet do 10 km wgłąb zagranicznych pasm górskich – warto doczytać
Alpenverein – dobre rozwiązanie dla aktywnych turystów
Wiele osób wybiera członkostwo w Alpenverein – organizacji, której członkowie automatycznie otrzymują ubezpieczenie obejmujące akcje ratownicze, transport i leczenie na terenie Słowacji. Jeśli regularnie podróżujesz w góry, warto rozważyć tę opcję. Istnieje możliwość wykupienia ubezpieczenia dla małżeństwa albo dla rodziny (dzieci gratis).
Alternatywne opcje ubezpieczenia dla młodych
Dla młodszych turystów atrakcyjną opcją mogą być karty takie jak EURO<26 czy ISIC, które oferują ubezpieczenia obejmujące sporty ekstremalne na całym świecie, w tym w słowackich górach.
Ile może kosztować akcja ratunkowa na Słowacji?
Ewakuacja helikopterem – od 2 000 euro za samo uruchomienie śmigłowca, plus od 40 do 120 euro za każdą godzinę pracy ratownika, w zależności od warunków pogodowych i ryzyka.
To prosta kalkulacja – koszt polisy to zazwyczaj kilkanaście złotych dziennie, (najtańsze które znalazłem kosztowało 0,95 eurocentów) natomiast rachunek za akcję ratunkową może wynosić dziesiątki tysięcy złotych. Wybór wydaje się oczywisty.
Ważne: Pamiętaj, że Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) nie pokrywa kosztów akcji ratunkowej! Obejmuje tylko podstawową opiekę zdrowotną na zasadach obowiązujących w danym kraju.
Dlaczego w Polsce akcji ratunkowe są bezpłatne?
Często pojawia się pytanie: skoro na Słowacji turyści muszą płacić za akcje ratunkowe, dlaczego w Polsce nadal są one finansowane z budżetu państwa?
Konstytucja RP
Wprowadzenie opłat za ratownictwo górskie byłoby niezgodne z polską Konstytucją.
Art. 68 ust. 2 Konstytucji RP mówi jasno: „Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.”
Według Konstytucji TOPR-owcy to nikt inny jak służby pogotowia ratowniczego, ale w specyficznym terenie. Dlaczego, więc w mieście pomoc jest darmowa, a w górach pobieranoby za nią opłatę? Może to trochę dziwne, ale takie jest prawo.
Ratownicy przeciwni płatnym akcjom
TOPR od lat podkreśla, że wprowadzenie odpłatności za akcje ratunkowe sprawiłoby, że ludzie czekaliby z wezwaniem pomocy do ostatniego momentu, zamiast dzwonić wcześniej, gdy sytuacja zaczyna się komplikować. Dziś wiele osób zgłasza problem zawczasu, co pozwala uniknąć tragedii – wprowadzenie płatnych akcji mogłoby doprowadzić do większej liczby śmiertelnych wypadków.
Polska vs. Słowacja
Czy płatne akcje ratunkowe działają? W internecie często można spotkać opinie, że Polska powinna wprowadzić opłaty za ratownictwo górskie – „tak jak na Słowacji, to wtedy wszyscy nieodpowiedzialni by się nauczyli!”.
Prawda jest jednak bardziej skomplikowana:
- Słowacki system nie jest idealny – wpływy z ubezpieczeń i rachunków za akcje pokrywają tylko 8% budżetu HZS (słowackiego odpowiednika TOPR-u). Tymczasem w Polsce 15% zysków z biletów do Tatrzańskiego Parku Narodowego trafia do TOPR-u – co stanowi znacznie większe wsparcie.
- Wbrew pozorom, Polacy są jedną z najliczniejszych grup turystów na Słowacji, którzy nie wykupują ubezpieczenia, mimo że krzyczą za jego wprowadzeniem w Polsce.
Co ciekawe, w słowackiej Gminie Wysokie Tatry (Vysoké Tatry) od 2020 roku opłata klimatyczna obejmuje automatyczne ubezpieczenie turystyczne. Oznacza to, że każda osoba zameldowana w legalnym miejscu noclegowym (hotelu, pensjonacie, schronisku) ma bezpłatne ubezpieczenie na akcje ratunkowe. Jeśli więc planujesz pobyt w słowackich Tatrach, sprawdź, czy Twój nocleg obejmuje to udogodnienie!
Ubezpieczenie to nie fanaberia, ale zdrowy rozsądek
Podróżując po górach, szczególnie po słowackiej stronie, ubezpieczenie powinno być oczywistością. Koszt polisy jest niewielki, a potencjalne wydatki na akcję ratunkową mogą być ogromne.
Czy w Polsce system ratownictwa górskiego ulegnie zmianie? Na razie nic na to nie wskazuje. Wciąż pozostajemy przy modelu, w którym pomoc w górach jest traktowana jak każda inna akcja medyczna – i jest w pełni finansowana z budżetu państwa.
Jedno jest pewne – w górach warto zachować zdrowy rozsądek. A kilka złotych wydanych na polisę może oszczędzić wielu problemów.
Idziesz w góry? Pamiętaj – lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.

Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!