Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy fotelik.info, która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego tworzenia. Wspólnymi siłami stworzyliśmy obowiązkowy tekst dla – dosłownie – każdego rodzica.
Przedstawicielami fotelik.info którzy wsparli mnie swoją wiedza i doświadczeniem są:
Paweł Kurpiewski – ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach, biomechanik zderzeń, twórca serwisu fotelik.info. Prowadzi szkolenia, doradza, edukuje. Wykonuje ekspertyzy powypadkowe fotelików. Dzieli się zdobytą wiedzą – prowadzi konsultacje i doradza producentom oraz sprzedawcom fotelików. Twórca akcji społecznej “Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików”.
Sławomir Molak – szef kampanii Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików
Najgorsze, co może nas spotkać w dziedzinie bezpieczeństwa, to wygodna nieświadomość własnej niewiedzy. Świadomość to pierwszy i tym samym najważniejszy krok w kierunku zapewniania bezpieczeństwa.
Przed zakupem fotelika – co musisz wiedzieć – cz.1 (wcześniejszy artykuł)
Po co dopasowywać fotelik do samochodu?
Ucz się na naszych błędach – geneza powstania tej serii postów
Jak dopasować fotelik do samochodu?
Powtórzę to zdanie od którego rozpoczynałem pierwszy post tej serii z którym wszyscy moi eksperci się zgadzają:
„często zachowujemy się jak debile, dopóki ktoś nas nie uświadomi”.
I nie są to zbyt mocne słowa, ponieważ chodzi tutaj o życie naszych dzieci! Z doświadczenia ekspertów z fotelik.info, wynika, że aż 70% dzieci jest przewożonych w niewłaściwy sposób. Nie 30 czy 50, ale aż 70% dzieci!!!
Po co dopasowywać fotelik do samochodu?
Pytanie #8
Dlaczego każdy fotelik samochodowy powinniśmy dopasować nie tylko do dziecka, ale także do samochodu?
O tym, że fotelik należy dopasować do dziecka, każdy jest świadomy, ale o tym, że trzeba dopasować go do pojazdu, w którym będzie zamontowany, już nie bardzo. Dlatego postanowiłem zamieścić ten akapit jako jeden z pierwszych na mojej liście pytań dotyczących dopasowania fotelików.
Jeżeli dokonujesz zakupu fotelika w specjalistycznym sklepie i ze strony sprzedawcy słyszysz tylko jedno pytanie dotyczące twojego pojazdu w stylu „ma Pan nowy czy starszy samochód”, to wiedz, że nie jest to profesjonalny doradca, a wyłącznie sprzedawca. Wiek samochodu w żadnym przypadku nie gwarantuje, że jakiś fotelik będzie do niego pasować! Posiadając dwójkę dzieci i dwa samochody do czasu pisania tej książki, zdążyliśmy zakupić już 6 fotelików, z czego niestety aż 5 z nich JESZCZE jako nieświadomi – lub tylko częściowo świadomi – konsumenci. Nasze prywatne doświadczenia z zakupem fotelików stanowią kolejną motywację do napisania tego rozdziału. Pamiętaj, że jeśli nic się nie dzieje, to każdy produkt jest super – tak samo jak ubezpieczenie – ale podczas kolizji może się okazać, że konsekwencje własnej nieświadomości mogą być tragiczne.
Najgorsze, co może nas spotkać w dziedzinie bezpieczeństwa, to wygodna nieświadomość własnej niewiedzy. Świadomość to pierwszy i tym samym najważniejszy krok w kierunku zapewniania bezpieczeństwa.
Ucz się na błędach! Naszych błędach.
Geneza powstania tej serii postów i współpracy z fotelik.info
KARTKA Z RODZINNEJ KRONIKI
Decyzje zakupowe dotyczące trzech pierwszych fotelików oparliśmy na opiniach znalezionych w Internecie i konsultacjach ze „specjalistami” w zwykłych sklepach. Podczas zakupu czwartego – dla noworodka – w firmowym sklepie jednej z wiodących marek. Spotkało nas wielkie zaskoczenie. Sprzedawczyni zapytała nas, czy przed zakupem ma zamontować fotelik w naszym samochodzie, aby zobaczyć, czy będzie pasować. Pierwsza myśl „Po co, przecież nikt inny tak nie robi”, ale druga „A właściwie to czemu nie, może dowiemy się czegoś nowego”. WOW, ale się zaskoczyliśmy, gdy ta pani zaczęła mierzyć kąty pochylenia fotelika i tłumaczyć nam, na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę. Poczułem się jak przedszkolak odkrywający sens alfabetu. Wtedy zaświeciła nam się w głowie pierwsza lampka ostrzegawcza, że dopasowanie fotelika stanowi o wiele większe wyzwanie, niż mogłoby się początkowo wydawać.
Przed wymianą fotelika dla córki na większy, nauczeni wcześniejszymi doświadczeniami, zdecydowanie więcej czytaliśmy na ten temat. Zwracając uwagę na te liczne detale, świadomie dokonaliśmy wyboru. Jednak tylko do czasu. Niestety w jednym ze sklepów, który oferował najlepszą cenę za fotelik, na zakup którego już się zdecydowaliśmy, sprzedawca zadał nam tylko jedno pytanie w stylu „z którego roku macie Państwo samochód?”. Po usłyszeniu odpowiedzi dodał „no to musi pasować”. Skoro „musi” to musi – sprzedawca wyglądał na bardzo przekonanego do tego, co mówi, dlatego nie drążyliśmy tego tematu dalej i bez przymiarki do samochodu zakupiliśmy fotelik. Niestety po 4 miesiącach doszliśmy do wniosku, że nie tylko nie „musi”, a nawet nie pasuje. To, co wzbudziło nasze wątpliwości, to fakt, że gdy córka zasypiała w trasie, to główka leciała jej do przodu. Nie tylko była to dla niej bardzo niewygodna pozycja, ale także bardzo niebezpieczna.
Co zrobić, gdy podczas snu główka naszego dziecka opada do przodu? Najpierw pomyśleliśmy o rogalu – poduszce podróżnej – ale po rozmowach z różnymi sklepowymi specjalistami doszliśmy do wniosku, że takie rozwiązanie może stwarzać jeszcze większe zagrożenie dla naszego dziecka. Dlatego później zainwestowaliśmy w „specjalistyczne” rozwiązanie przypominające rogala, ale przypinane do fotelika i zapinane na rzepy pod brodą dziecka. To także nie do końca się sprawdzało.
Istny plot twist naszych doświadczeń z fotelikami miał miejsce podczas wyjazdu rodzinnego nad morze, kiedy to byliśmy zmuszeni podróżować dwoma samochodami. Przed wyruszeniem w drogę przenieśliśmy ten nowy fotelik do innego starszego samochodu i okazało się, że problem opadającej główki w nim nie istnieje. Wtedy postanowiliśmy podjechać do fotelik.info, aby to oni wytłumaczyli nam, o co w tym wszystkim chodzi.
Eksperci udzielili nam prostej odpowiedzi na nasze pytanie „Co zrobić, gdy główka podczas snu leci do przodu?” Jeżeli producent fotelika na to pozwala, zmienić położenie fotelika – zwiększyć kąt oparcia – a jeśli nie, to wymienić fotelik. Okazało się także, że istnieją udokumentowane przypadki, gdy z powodu opadającej główki małe dzieci potrafiły poddusić się podczas jazdy. W taki sposób 4 miesiące po zakupie drogiego markowego fotelika byliśmy zmuszeni go wymienić – na inny markowy, choć trochę tańszy. Całe szczęście, że pomimo tego, iż ten fotelik nie pasował do naszego nowszego samochodu, to w starszym leżał doskonale. Jaki morał płynie z tej naszej historii? ZAWSZE przed zakupem fotelika należy dopasować go do samochodu.
Jak dopasować fotelik do samochodu?
Nie da się dopasować każdego fotelika do każdego auta. Do niektórych aut nie da się dopasować żadnego fotelika idealnie, lecz tylko akceptowalnie. Tak przynajmniej twierdzą specjaliści, z którymi rozmawiałem. Warto być tego świadomym.
Podczas dopasowywania fotelika do samochodu należy zwrócić uwagę na poniższe kwestie:
- Czy fotelik nie znajduje się zbyt blisko szyby bocznej. Boczna kurtyna powietrzna podczas wypadku może uszkodzić fotelik, a tym samym wyrządzić krzywdę małemu pasażerowi – może nawet większą niż sam wypadek. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas napełniania uderzy ona z ogromna siłą bezpośrednio w nasze dziecko.
- Czy fotelik w kategorii wagowej 15–36 kg montowany przodem do kierunku jazdy, przylega tyłem do kanapy – w tym celu zwykle należy wyciągnąć zagłówek. Jeżeli tak, to następnie należy sprawdzić, czy kąt oparcia fotelika względem pionu nie przekracza 30 stopni, ponieważ w takiej sytuacji siły działające podczas wypadku mogą wyciągnąć dziecko spod dolnego pasa trzymającego uda. Jest to tak zwane nurkowanie pod pasem bezpieczeństwa. Należy także sprawdzić, czy problem nie występuje w drugą stronę. Gdy kąt jest zbyt mały, to dziecku podczas spania główka będzie leciała do przodu.
- Jeżeli zamontowano fotelik tyłem do kierunku jazdy, czy osoby siedzące z przodu mieszczą się w fotelu i mają wystarczająco przestrzeni na nogi, bo przy dłuższych podróżach może stać się to bardzo uciążliwe. Czy przedni fotel nie dociska takiego fotelika, jeżeli w instrukcji nie jest to zalecane. Czy noga z bazy dosięga do podłogi – to jest bardzo ważne. Te wszystkie wymienione uwagi są istotne, ponieważ takie szczegóły mogą uniemożliwić prawidłowe zachowanie fotelika.
- Czy zamontowana baza na systemie Isofix jest we właściwym położeniu w stosunku do kanapy. Nie powinna także przemieszczać się na boki – ruchy w tej płaszczyźnie można ograniczyć specjalnymi matami.
- A to nie koniec! Jak podliczyli specjaliści z fotelik.info istnieje w sumie aż 86 kryteriów, na które zawracają uwagę przy doborze fotelika.
Środek kanapy to najbezpieczniejsze miejsce w samochodzie do zamontowania fotelika – choć nie zawsze jest to możliwe. Taka lokalizacja jest najbardziej oddalonym miejscem od wszystkich potencjalnych punktów zderzenia. Jeżeli przewozisz dwójkę dzieci, to to starsze – bardziej świadome i samodzielne – powinno siedzieć za kierowcą. W sytuacji awaryjnego zatrzymania będziesz mieć wtedy lepszy i bezpieczniejszy dostęp od strony pobocza do tego młodszego. Oczywiście blokada tylnych drzwi przed otwarciem od środka powinna być aktywowana na stałe, jak tylko twoja pierwsza pociecha przyjdzie na świat.
W jaki sposób dopasować fotelik do dziecka?
Na początku musisz wiedzieć, że dziecko przez pierwszych kilkanaście lat swojego życia całkowicie się zmienia. Niby jest to oczywiste, jednak warto to podkreślić, bo właśnie z tego powodu twoja pociecha będzie w życiu potrzebować 3 lub 4 różnych fotelików – a nie tylko jednego czy dwóch uniwersalnych – w zależności od jej wagi, wzrostu i wieku.
Po przeczytaniu tego artykułu nie zostaniesz ekspertem!
Poniższe akapity nie mają za zadanie zrobić z ciebie specjalisty od fotelików samochodowych. Trzeba na to zbyt wiele czasu i wysiłku. Mają za to zadanie uświadomić Cię, jak bardzo skomplikowany jest to temat i na co powinieneś zwrócić uwagę podczas rozmowy ze specjalistą, który pomoże ci dokonać najlepszego z możliwych wyborów.
Warto podkreślić w tym miejscu stwierdzenie „najlepszy z możliwych”, ponieważ czasem idealne, podręcznikowe rozwiązania nie są możliwe do zastosowania w niektórych – także nowych – modelach samochodów. Nie bierz w tak technicznej kwestii odpowiedzialności za bezpieczeństwo swojego dziecka po przeczytaniu kilku – lub kilkuset – komentarzy w Internecie tylko na siebie.
Przy wyborze fotelika skorzystaj z pomocy specjalistów! Czy lekarstwa, od których zależy zdrowie, a czasem i życie, twoich dzieci, także kupujesz po obejrzeniu reklamy na YouTube lub przeczytaniu kilku komentarzy? Specjaliści to osoby, które swoją wiedzę czerpią ze szkoleń, z profesjonalnych materiałów od producentów oraz ekspertyz wypadków samochodowych z udziałem dzieci. Na przykład w fotelik.info szkolenie rekruta trwa aż 3 miesiące, a pełne szkolenie technika zajmuje od 12 do 36 miesięcy. Miej to wszystko na uwadze, zanim nieopatrznie zdecydujesz się na samodzielny wybór fotelika.
Podstawowy podział fotelików:
– 0–13 kg – przynajmniej do pierwszego roku życia
lub nawet kilka miesięcy dłużej – pierwsze foteliki typu nosidełkowego, montowane tylko i wyłącznie tyłem do kierunku jazdy. Mogą być montowane za pomocą pasów bezpieczeństwa – choć to dość niewygodne rozwiązanie i zrzucające na nas odpowiedzialność, czy za każdym razem wszystkiego dopilnowaliśmy – baz montowanych na pas samochodowy lub za pomocą systemu Isofix, który umożliwia ekspresowy montaż i gwarantuje, że fotelik został zamontowany w 100% prawidłowo. W naszej bazie są diody i sygnał dźwiękowy, które ostrzegają nas przed błędami podczas montażu nosidełka.
Zwróć uwagę na to, czy po położeniu twojego dziecka do takiego fotelika, kąt jego pleców względem pionu nie jest zbyt duży – powyżej 45 stopni. Optymalnie jest, gdy kat mieści się w przedziale od 30° do 45°, przy jeszcze mniejszym kącie nasza pociecha będzie już właściwie siedzieć, co powoduje np. opadanie głowy dziecka do przodu podczas snu, a to może skutkować podduszeniem podczas zwykłej jazdy, a w momencie wypadku grozi uszkodzeniem kręgów szyjnych. Natomiast przy zbyt dużym kącie pochylenia fotelika powyżej 45 stopni podczas każdorazowego hamowania siły działające na głowę dziecka powodują rozciąganie kręgosłupa, co znowu nie jest właściwe z punktu widzenia bezpieczeństwa dziecka.
Podczas wypadku samochodowego kąt powyżej 45 stopni jest szczególnie niebezpieczny dla zdrowia i życia dziecka. W prawidłowo dobranym foteliku te rzeczy nie powinny mieć miejsca, a głowa dziecka ma przylegać do oparcia fotelika – każdy, kto skończył politechnikę, na pewno doskonale wie, o czym piszę. Miej na uwadze, że główka noworodka stanowi aż 25% całkowitej masy ciała, gdy w przypadku dorosłego człowieka jest to zaledwie 6%, a tym samym obciążenia działające na kręgosłup dziecka są całkowicie nieproporcjonalne w stosunku do tych oddziałujących na osoby dorosłe.
– 9–18–21 kg do 4. roku życia
dzieci przewozimy w fotelikach z własną uprzężą, którą musimy bardzo mocno dociągać. Jeśli chcesz, aby twoje dziecko było zabezpieczone najlepiej, jak to tylko możliwe – a chyba każdej osobie, która czyta ten rozdział, na tym zależy – powinien to być fotelik montowany tyłem do kierunku jazdy. Foteliki montowane tyłem są aż 5 razy bardziej bezpieczne od tych montowanych przodem. Można powiedzieć, że te montowane przodem są poniekąd historycznym reliktem rozwoju tej branży. Zdecydowanie nie warto ich używać dla dzieci przed ukończeniem 4. roku życia.
Podczas wakacji w 2021 r. w polskich mediach mogliśmy natrafić na informację o tragedii 3,5-letniej Martynki, która na skutek sił występujących podczas zderzenia doznała wewnętrznej dekapitacji. Jej głowa została „zdjęta” z kręgosłupa. Lekarze dokonali cudu i uratowali jej życie, ale po co testować takie foteliki na własnym dziecku?
To, na co warto zwrócić uwagę w tym miejscu, to także kąt pochylenia – o czym pisałem już we wcześniejszym punkcie – a także stabilność mocowania fotelika w samochodzie.
– 15–36 kg
– ostatnia popularna kategoria wagowa dedykowana od 4. do 12. roku życia. Tego typu foteliki montowane są już niemal niczym super sportowe fotele kubełkowe. Bardzo dobrze chronią dziecko przed zderzeniami bocznymi – jeśli najniższa część zagłówka znajduje się co najwyżej na wysokości ust dziecka – i umożliwiają prawidłowe poprowadzenie standardowych pasów bezpieczeństwa.
Bardzo ważnym elementem jest zwrócenie uwagi na przebieg pasa bezpieczeństwa, którym zapinamy dziecko w foteliku:
- czy część biodrowa pasa jest prowadzona płasko po wierzchu ud dziecka (nie może wchodzić na brzuch), aby w sytuacji zderzenia nie uszkodzić narządów wewnętrznych,
- czy część barkowa pasa przechodzi w foteliku pod podłokietnikiem i przez prowadnicę w okolicy zagłówka fotelika,
- czy finalnie jego górna część przechodzi przez środek mostka i przez środek barku. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeśli pas będzie się zsuwał z ramienia lub przechodził bardzo blisko szyi, to nie będzie mógł zagwarantować bezpieczeństwa młodego pasażera. Jeśli zaś będzie ułożony na skraju ramienia, to dziecko wypadnie z górnej części pasów podczas zderzenia.
– kategoria >36 kg
– mniej popularna kategoria fotelików, którymi powinniśmy zainteresować się w dwóch sytuacjach. Obowiązkowo, gdy nasza pociecha przed ukończeniem 12. roku życia przekroczy dopuszczalny zakres wagowy dotychczasowego fotelika. Zakupem takiego fotelika warto zainteresować się także, gdy chcemy podnieść poziom bezpieczeństwa i wygody naszych nastolatków. Każdy przyzna, że fotele są znacznie wygodniejsze od kanapy, posiadają podłokietniki i umożliwiają spanie w pozycji siedzącej – bez opadającej głowy podczas jazdy. W przeciwieństwie do kanapy, w bardzo dużym stopniu chronią także szyję i głowę przy zderzeniu bocznym.
Do kiedy dziecko powinno jeździć w foteliku? Zobacz materiał
Homologacje
Zawsze zwracaj uwagę na to, czy fotelik posiada homologację. Akceptowalne to przynajmniej ECE R44-04 lub nowsza i bezpieczniejsza ECE R129 zwana “i-Size” – to one decydują, czy fotelik został dopuszczony do legalnej sprzedaży.
Następnie OBOWIĄZKOWO sprawdź jego wyniki w testach zderzeniowych: ADAC, test.de – Niemcy, AA – Wielka Brytania, OEAMTC – Austria, NHTSA – USA. Sama homologacja nie gwarantuje, że fotelik jest naprawdę bezpieczny, a jedynie że spełnia minimalne wymagania. Nawet drogi markowy fotelik z logiem producenta samochodów lub cenionej zachodniej marki zabawek bez odpowiednich testów nie zagwarantuje, że jest bezpieczniejszy od najtańszego zakupionego w supermarkecie. Dlatego zawsze pytaj sprzedawcę, czy może ci pokazać wyniki testów dla tego konkretnego modelu fotelika, który chce ci sprzedać. Wyniki tych testów znajdziesz m.in. na stronie moich rozmówców.
czytaj dalej: Najczęściej popełniane błędy rodziców przy przewożeniu dzieci cz. 3
Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce
Gdzie się wybrać z dziećmi w góry – motywatory i rekomendowane trasy
Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania
Z dziećmi w góry – motywacja, odznaki turystyczne, gry ..
Podróże samochodem – dla kierowców i pasażerów
Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!
Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.

Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!