Czy na świecie jest dziś bezpiecznie?
Moje „przygody” – doświadczenia przestępstw
W jaki sposób zabezpieczyć się przed kradzieżą? – sprawdzone metody
Czy jest bezpiecznie … ?
Jeżeli należysz do grona osób oglądających wiadomości w telewizji lub przeglądających portale informacyjne, to najprawdopodobniej raz na pewien czas zagości w Twojej głowie myśl „aż strach z domu wyjść”. Przecież tyle zła, przestępczości i niebezpieczeństwa każdego dnia przewija się na świecie. Codziennie słyszymy, że kogoś okradziono, ktoś gdzieś zginął potrącony przez samochód, innym razem w Syrii uprowadzono wolontariuszy, a w Meksyku kogoś zastrzelono.
Dokąd ten świat zmierza? Tylko samobójcy dzisiaj podróżują, do tego samotnie i jeszcze autostopem, a po krajach muzułmańskich to już na pewno – najniebezpieczniejsza składanka. Kto jeszcze 300 lat temu pomyślałby, aby uprowadzić samolot pełen niewinnych ludzi albo podłożyć ładunki wybuchowe pod wieżowiec? – ironia w głosie. Czy naprawdę żyjemy w aż tak strasznych i niebezpiecznych czasach?
Odpowiedź może być tylko jedna. NIE! Żyjemy w najbezpieczniejszych czasach w historii naszej cywilizacji, z najmniejszą liczbą przestępstw i morderstw w Europie oraz konfliktów zbrojnych na świecie – choć w 2022 dość znaczącą uległo to zmianie. Żyjemy w czasach tanich lotów, zniżek studenckich i globalnej wioski, gdzie niemalże na każdym krańcu świata możemy dogadać się po angielsku. I niewybaczalnym grzechem przy tych wszystkich okazjach jest zamykać się z powodu strachu w 4 ścianach. To dlaczego w takim razie mamy wrażenie, że jest aż tak źle, kiedy tak naprawdę jest aż tak dobrze?
Powodem zakrzywienia obrazu rzeczywistości w naszych głowach jest prędkość światła i nowoczesne gadżety. Nigdy wcześniej informacje nie okrążały Ziemi z taką prędkością, jak dziś (z prędkością światła po dnie oceanów), i nie były generowane w takiej ilości przez miliardy użytkowników sieci. Każdy, kto ma telefon, może wrzucić NEWS (mała dygresja – czy wiedziałeś, że NEWS to akronim pochodzący od kierunków świata?) do sieci lub odczytać informację o tym, jak na drugim krańcu świata dokonano napadu na bank, zobaczyć film z bijatyki w szkole czy zdjęcia, jak krowa weszła na dach.
Ogromnym problemem dzisiejszego świata jest terroryzm. Terroryści nauczyli się, jak korzystać z social mediów w bardzo skuteczny sposób. Każdy z nas bez wyjątków ma po obejrzeniu doniesień o zamachach terrorystycznych obawy, czy wyjeżdżając za granicę – lub nawet w drodze po zakupy -, może też stać się ich ofiarą. Wiele osób z tego powodu zrezygnowało w ostatnich latach z wyjazdów do Egiptu i Turcji na korzyść Albanii czy Czarnogóry. Terroryści istnieli już w starożytnym Rzymie i mieli dokładnie taki sam cel, jak dziś, siać strach wśród społeczeństw.
Czy to jest powód, aby nie ruszać się z domu? Kto wtedy wygra? Pamiętaj, że zła wiadomość, to dobra wiadomość (powiedzenie z newsroomów), miej to na uwadze, wyruszając w kolejną podróż, aby odkrywać świat takim, jakim jest naprawdę. Aby spać spokojnie, powinieneś jedynie przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa opisanych w tym rozdziale i, szczególnie na początku, obdarzać obcych ograniczonym zaufaniem. Jeżeli to uczynisz, to jestem całkowicie pewny tego, że szybko się zorientujesz, „że ludzi dobrej woli jest więcej…”.
Własne doświadczenia
Na początek ostrzeżenie. W miejscowościach, które prawdopodobnie odwiedzisz, jeżeli będziesz tylko omijać ciemne zaułki i dzielnice cieszące się wątpliwą renomą, jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że przydarzy Ci się coś złego, jednak nie byłbym już tego tak całkiem pewien, jeśli chodzi o Twoje wartościowe rzeczy. Na to powinieneś szczególnie uważać. Nie dać się okraść. Bo to jest dla Twoich rzeczy realne zagrożenie.
Są na świecie takie miejsca, w których to sława oszustów i złodziei przyćmiewa sławę atrakcji turystycznych. Najlepszym przykładem jest moja ukochana Barcelona, gdzie sprawność kieszonkowców jest tak samo słynna jak Sagrada Familia. Samemu byłem świadkiem, jak na moich oczach niepostrzeżenie znikały zawartości torebek lub kieszeni turystów stojących wokół mnie. Nie dostrzegłem, kiedy kieszonkowcy zabierali ich portfele, a jedynie przerażenie ludzi, gdy orientowali się, że przed chwilą poznikały ich rzeczy.
W całej Azji południowo-wschodniej działają gangi wyrywające torebki i plecaki kobietom idącym po chodniku. Niestety moja „przewodniczka” po Sajgonie podczas wspólnego spaceru też stała się ich ofiarą (resztę wieczoru spędziliśmy na komisariacie).
Innym razem zaprzyjaźniona parka została okradziona, gdy spała na plaży pod Walencją. Najpierw za pomocą gazu „wzmocnili ich sen”, a następnie na spokojnie przeszukali wszystkie ich kieszenie i plecaki, pomimo że spali w śpiworach. Nawet w Polskich miastach nie do końca możemy czuć się bezpiecznie (choć to się faktycznie poprawiło), bo gdy chodziliśmy wiele lat temu z tatą po giełdzie w Gliwicach, ktoś próbował poprzez przecięcie kieszeni spodni dostać się do naszego portfela. Na szczęście spodnie okazały się na tyle wytrzymałe, że pomimo sporej dziury w kieszeni, złodziej obszedł się smakiem.
Gwarancją bezpieczeństwa jest słuchanie swojego głosu
rozsądku i przestrzeganie poniższych zasad:
Sprawdzone zasady bezpieczeństwa
Przechodzimy do konkretów, ołówek w dłoń i zapisz to o czym powinieneś pamiętać.
Sprawdzaj komunikaty Ministerstwa Spraw Zagranicznych!
Nie istnieje zbyt wiele państwowych projektów, które sprawdzają się tak dobrze, jak aplikacja mobilna „iPolak” (dziś w pakiecie mObywatel – więcej o niej pisze tutaj). Nie dość, że zawarte są
w niej aktualne informacje o wszystkich krajach na świecie (o wizach, przepisach, ostrzeżenia, wskazówki dla kierowców itp.), to zawiera też dane teleadresowe polskich placówek za granicą, zestaw niezbędnych informacji potrzebnych w podróży, dotyczących in. wiz i bezpieczeństwa, ostrzeżenia MSZ o niebezpieczeństwach na świecie, przycisk S.O.S, który ułatwi szybki kontakt z polską placówką dyplomatyczną… Koniecznie powinna się znaleźć na telefonie każdej osoby podróżującej za granicę.
Zainstaluj sobie aplikację mObywatel na telefonie lub systematycznie odwiedzaj ministerialną stronę – z której ta aplikacja pobiera dane – www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych
Odyseusz
Zgłoś swoją podróż w programie Odyseusz (Ministerstwa Spraw Zagranicznych)
na stronie odyseusz.msz.gov.pl. Dzięki zgłoszonej podróży lub założeniu profilu na tej stronie w sytuacji awaryjnej (konflikt zbrojny, klęska żywiołowa, katastrofa itp.) MSZ będzie mógł podjąć z Tobą kontakt, udzielić niezbędnych informacji oraz pomocy poprzez właściwą placówkę dyplomatyczno-konsularną.
Okazja kusi złodzieja
W zatłoczonych miejscach (przy atrakcjach turystycznych, w metrze, na przystankach, na targowiskach) trzymamy plecaki i torebki szczelnie zamknięte przed sobą, a nigdy na plecach! Nie powinniśmy nigdy tracić ich z oczu. Zawsze zamykamy je na zamek lub, jeśli producent wymyślił coś innego, to na sznurek, rzepy itp.!
Jeszcze lepiej, gdy mamy możliwość zastosowania kilku zabezpieczeń jednocześnie. Po to są te zamknięcia, aby z nich korzystać! Jestem przekonany, że wiele kradzieży w podróży to nie sprawka złodziei, ale naszej nieuwagi. Nieświadomie wypadają nam telefony, portfele itp. z otwartych kieszeni lub pozostawiamy je na stołach w restauracjach, gdy jesteśmy oszołomieni pięknem krajobrazu, architektury czy mijanej koleżanki.
W jednym z najbezpieczniejszych miast na świecie jakim jest Kopenhaga, mój znajomy zgubił swój telefon już 4 razy (w przeciągu roku!), za każdym razem gdy przysnął w autobusie / metrze podczas powrotu z imprezy. W gruncie rzeczy to nigdy się nie dowiemy czy został okradziony, czy naprawdę jest aż takim pechowcem.
Aby zabezpieczyć najważniejsze rzeczy (paszport) lub te najcenniejsze (rezerwowa karta płatnicza) przed skutkami naszej nieuwagi czy po prostu złodziei, powinniśmy je nosić schowane pod ubraniem przy skórze (najwygodniej w zawieszanej na szyi paszportówce). Jeżeli jesteś w stanie wydać na zabezpieczenia trochę gotówki to warto pomyśleć o specjalistycznych pododzieżowych rozbudowanych paszportówkach lub nawet całych plecakach „antykradzieżowych”.
Czy istnieją plecaki, których nie da się ukraść? Oczywiście, że nie ale istnieją firmy, które wyspecjalizowały się w takie projektowanie plecaków, toreb, nerek itp, aby potencjalnym złodziejom maksymalnie utrudnić zadanie. Najbardziej znana z tego jest chyba firma (niestety darmowe lokowanie produktu) Pacsafe, która do pasków i linek wszywa metalowe zabezpieczenia, których zwykłym nożem nikt nie przetnie.
Okazja kusi też w aucie
Samemu tego na szczęście nie doświadczyłem, ale ponoć w niektórych krajach okradziony może być sam sobie winien. Jeżeli pozostawisz w samochodzie torebkę, plecak, telefon lub portfel na widoku, to w sytuacji kradzieży policja może zrzucić cała winę na Ciebie. Zapytasz „jak to”? Podobno w takiej sytuacji usłyszysz od stróżów prawa, że to normalne, że zostałeś okradziony, bo sam się o to prosiłeś. Co kraj to obyczaj, bo nawet w UE, spędzają czas w kawiarni z laptopem, w niektórych krajach idąc do toalety możesz, go bez obawy zostawić na stoliku, a w innych strach zostawić go zamknięty w aucie.
Po co Ci portfel?
Dokumentów i kart płatniczych nie trzymamy w portfelu wraz z pieniędzmi, ale w paszportówce zawieszonej na szyi i schowanej pod koszulką, bo raczej ciężko będzie złodziejowi włożyć tam niepostrzeżenie swoje ręce. Ja podczas podróży w ogóle nie wożę ze sobą portfela, który zajmuje zbyt wiele miejsca (szczególnie gdy posiadamy zbędne na wakacjach karty lojalnościowe i wizytówki, zdjęcia rodziny ….) i stanowi pokusę dla złodzieja.
Telefon na smyczy
Jeżeli trzymasz telefon w kieszeni (oczywiście nie tylnej, bo to proszenie się o uwagę złodzieja), najlepiej zamykanej na zamek, to dodatkowo można się zabezpieczyć smyczą. Jeden koniec przymocowujemy do portfela / case na komórkę, a drugi np. do szlufki w spodniach / paska – na pewno szybko nas nie okradną, plus no po prostu warto uważać i nie kusić losu.
Kradzieże pieniędzy z kart płatniczych
Temat zawiły i okazuje się, że to jednak bardziej legenda miejsca (choć jak w każdej to i w tej znajduje się ziarenko prawdy) Ale po kolei. Co mogłeś usłyszeć:
„W dużych turystycznych miastach PODOBNO plagą stają się powoli kradzieże sygnału z karty zbliżeniowej!!! Szczególnie wielu przestępców (dotychczasowych kieszonkowców) zainteresowało się taką nowoczesną metodą w 2019 roku, choć już na TVN Turbo udowodnio taką możliwość 10 lat temu. Wystarczy, że ktoś w naszym pobliżu przejdzie się ze specjalnym odbiornikiem sygnałów i już zostaliśmy okradzeni. Takie urządzenia mogą pobrać z naszej karty dane, które następnie ktoś sobie wykorzysta w domowym zaciszu lub, tak jak w sklepie przy płatnościach zbliżeniowych, wykona za ich pomocą (bez naszego udziału) kilka transakcji niewymagających podania PINu. Aby zabezpieczyć się przed kradzieżą, należy nosić wszystkie karty (z aktywną funkcją płatności zbliżeniowych) w etui wykonanym ze specjalnej foli ochronnej nieprzepuszczającej sygnałów radiowych (choć, prawdę mówiąc, aluminiowa kuchenna też powinna zadziałać).”
Samemu noszę wszystkie karty płatnicze w takich pokrowcach, a także rozdałem je w rodzinie, bo lepiej się zabezpieczać niż żałować. Jeśli chcesz to możesz kupić cały portfel zabezpieczający przed takimi kradzieżami sygnału, bo posiadający wszytą folę w materiał, z którego jest zrobiony.
Ale chyba nie warto, tym problemem się zbytnio przejmować ponieważ po przeszukaniu internetu w celu znalezienia informacji na temat tego typu kradzieży, niczego nie znalazłem. W warunkach laboratoryjnych udało się podobne „kradzieże” wykonać (choćby przytoczony wcześniej artykuł z TVN) ale nie udokumentowano dotychczas radnej kradzieży w warunkach ulicznych.
Temat na pewno wróci w przyszłości, jednak na ten moment na szczęście dotyczy „tylko” kradzieży samochodów. Może słowo „tylko” jest nie na miejscu, bo wartość samochodu przekracza zwykle nasze środki na koncie, jednak z ryzykiem muszą się mierzyć wyłącznie – stosunkowo nieliczni – właściciel droższych aut otwieranych i odpalanych bez kluczyka (takie kradzieże na walizkę – bo w niej mieści się odbiornik sygnału z kluczyka właściciela – należą ponoć do najprostszych – filmik z kilku kradzieży ). Po przetestowaniu przez niemiecką organizację ADAC 530 samochodów w lutym 2022 roku okazało się, że tylko 5% aut jest lepiej zabezpieczonych przed kradzieżą na walizkę. (!!!!)
Podpisywać dzieci
Na festiwalach zaleca się dosłownie „podpisywać małych dzieci niezmywalnym markerem na ręce” i myślę, że warto zastosować tą metodę w każdym innym zatłoczonym miejscu.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem małe dziecko (na festiwalu Woodstock) z wypisanymi na ręce niezmywalnym markerem imieniem, nazwiskiem i numerem telefonu do rodzica, bardzo mnie ten widok rozbawił. Poza festiwalami podobne obrazki można zobaczyć na zatłoczonych plażach. Dziś, gdy sam jestem tatą, dostrzegam w takim postępowaniu bardzo dużo sensu. Dlatego podczas każdego (a już na pewno kilkudniowego) wyjazdu z małą, ledwie mówiącą, ale już szybko biegającą pociechą warto zastosować podobną strategię.
Chwila nieuwagi, czasem dosłownie 3 sekundy, i nasze dziecko już wtopiło się niepostrzeżenie w tłum festiwalowiczów, plażowiczów czy turystów w parku rozrywki. Jeżeli ktokolwiek znajdzie naszego malucha i dostrzeże jego „tatuaż” na ramieniu czy karku, to mamy bardzo duże prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że błyskawicznie spróbuje się z nami skontaktować. Dzięki zwykłemu napisowi na ciele możemy zaoszczędzić całej rodzinie długotrwałego stresu i wielu problemów z tym związanych.
Bezpieczny nocleg
Sporo informacji na temat zachowania bezpieczeństwa śpiąc u obcych osób umieściłem przy opisie korzystania z CouchSurfingu w podrozdziale dotyczącym poszukiwania noclegów.
Godzina kontrolna
Jeżeli podróżujesz samotnie to obowiązkowo, a jeżeli w grupie to rekomendowane, określ z kimś bliskim, co jaki czas – jeśli codzienne to o której godzinie 0 będziesz informować go, że wszystko z Tobą / Wami jest ok i po jakim czasie opóźnienia w kontakcie z Twojej strony powinien się już zacząć martwić. Podczas samotnych wędrówek po górach na Bliskim Wschodzie nie miałem zasięgu prawie przez 3 dni z rzędu, ale całe szczęści pod koniec 3 doby udało mi się skontaktować z rodzicami. Dlatego częstotliwość kontaktu telefonicznego warto dwa razy przemyśleć, bo nie wszędzie jest zasięg.
Miej kopie dokumentów w chmurze
Zawsze przechowuj kopie dokumentów (paszport, ubezpieczenie, wszystkie bilety) na swojej poczcie internetowej lub w chmurze, aby w sytuacji kryzysowej móc je wydrukować albo komuś przesłać. Oczywiście tutaj pojawia się natomiast problem z niebezpieczeństwem, ale na ten temat więcej piszę w kolejnej sekcji tego artykułu.
czytaj też: przykładowe oszustwa na które natknęli się moi znajomi
Stare mniej kusi
Nowe gadżety, smartfon, tablet, a już na pewno nowy laptop warto wizualnie postarzeć. Możesz je włożyć do brzydkiego pokrowca, obkleić starymi znaczkami i nie korzystać z nich ostentacyjnie w otoczeniu obcych sobie osób.
Wiadomo, że jedyny Europejczyk w azjatyckiej lub afrykańskiej wiosce będzie się rzucać w oczy i z założenia będzie kojarzony jako osoba bardziej majętna od lokalsów, jednak po co upewniać o tym fakcie potencjalnego kieszonkowca lub co gorsza lokalnego gangstera.
Nie ma to jak kłódka
Powinieneś brać w podróż małą kłódkę. Niewiele ona kosztuje i waży, a w hostelowych salach wieloosobowych, tak samo jak w szatniach na siłowniach, można spotkać się z szafkami zamykanymi na własną kłódkę (pod warunkiem, że taką posiadamy). Zawsze to spokojniejszy sen czy zwiedzanie miasta, gdy wiesz, że ktoś musiałby się trochę namęczyć i nahałasować, aby dostać się do Twoich rzeczy.
Ciekawym rozwiązaniem, z którego osobiście jeszcze nie korzystałem są metalowe siatki do zabezpieczenia dużego plecaka przed kradzieżą na lotnisku, na dworcu pod naszą nieobecnością (dość mało prawdopodobna sytuacja) które najlepiej powinny się właśnie sprawdzić w hostelowych warunkach, jeżeli nie masz gdzie schować dużego plecaka wypełnionego drogocennymi pamiątkami (o elektronice nie wspominając).
Do celu za dnia
Planuj podróż w taki sposób, aby do miejsca noclegu (hotel, host) docierać jeszcze w ciągu dnia. Jeżeli będziesz mieć problemy z odnalezieniem danego adresu, to znacznie bezpieczniej błądzić w dziennym świetle, niż zwracać na siebie uwagę po zmroku.
Szczególnie w krajach afrykańskich pośród gęstej zabudowy takiej jak w marokańskim Marakeszu. Bo już po kilku minutach podejdzie do Ciebie „pan przewodnik” który chętnie zaprowadzi Cię do wskazanego punktu (oczywiście nienajkrótsza drogą i jeżeli będziesz mieć sporo szczęścia upomni się tylko o napiwek).
Poza trasami
Jeżeli też lubisz zbaczać z głównych szlaków turystycznych i odkrywać miasto takim, jakim jest naprawdę, a nie takim, jakie je prezentują w przewodnikach, to dobrze poprosić obsługę swojego hostelu o zaznaczenie na mapce turystycznej tych mniej bezpiecznych części miasta, które lepiej omijać szerokim łukiem.
Osoby na recepcji mogą też okazać się najlepiej poinformowane (w końcu mają okazję porozmawiać z każdym gościem) w kwestii „nieprzyjemności”, które przydarzają się turystom, a tym samym doradzą, na co warto uważać. Dowiesz się od nich, czy problemy mogą stwarzać pijani kierowcy, napady z nożem w ręku (np. w Barcelonie w strefie Olimpijskiej takie napady kilkukrotnie się przydarzyły zagranicznym turystom), pogryzienia przez małpy, kieszonkowcy w metrze czy wyrywanie torebek przez osoby na skuterach itp.
Używaj pinezek
Zawsze po zameldowaniu się zaznaczaj na mapie pinezkami lokalizację (jeszcze lepiej robić to podczas rezerwacji noclegu przez internet), w której się zatrzymujesz (więcej na ten temat w rozdziale o planowaniu podróży i opisie aplikacji) lub/i pobieraj wizytówkę z adresem, aby w razie stracenia orientacji lub próby powrotu taksówką można było wskazać destynację kierowcy. W krajach, w których alfabet bardziej przypomina artystyczne wygibasy (Iran, Chiny, Rosja) niż polskie abecadło, może Ci to zaoszczędzić wiele godzin błądzenia po niejednej metropolii.
czytaj dalej: Cyberbezpieczeństwo w podróży
Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce
Wszystkie posty o tematyce bezpieczeństwa
Najbardziej przydatne aplikacje w podróży
Tanie podróżowanie – na czym możesz zaoszczędzić w podróży
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.
Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!
Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!
Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.