Podziel się kanapą
Dla osób niewtajemniczonych trzeba wyjaśnić, że Couchsurfing.com to portal internetowy powstały dla największej na świecie społeczność osób, które chcą odkrywać inne kultury. Opiera się on głównie (ale nie tylko o czym więcej w tym tekście) na dzielenie się z podróżnymi swoją kanapą (couch z j. ang to kanapa, a surfer rozumiany tu jako podróżny). Ale to nie jedyna tego typu strona bo istnieją też podobne mniej popularne alternatywy jak choćby hospitalityclub.org czy globalfreeloaders.com.
Aktualizacja 2022 – OPŁATY
Od kilku lat nie miałem potrzeby korzystania z tej platformy, z którą mam same miłe i super miłe wspomnienia. Jednak jako jej ogromny (ale nieaktywny) jej zwolennik muszę w tym miejscu wspomnieć, że z powodu pandemii firma ta przeżyła ogromny kryzys (załamanie rynku reklamy w gałęzi turystyki), dlatego korzystanie z niej stało się obarczone miesięczną opłatą w wysokości 10,99 lub roczną 54,99. Przy rezerwacji mniej aktywny członków może się zdarzyć opłata potwierdzająca w wysokości 3 euro. Niestety ale tak teraz to wygląda – choć po zgłębieniu tematu wcale nie jest aż tak jasne, że są to zmiany w gorsza stronę, ponieważ takie mikro opłaty mogą finalnie usprawnić działanie tej platformy (jako bariera przesiewająca dla osób „niezdecydowanych” i naciągaczy)
CouchSurfing.com to nie jest serwis z darmowymi noclegami, a narzędzie dla osób, które chcą poznawać nowe kultury, odkrywać nowe miejsca i smaki. Osoby oferujące nocleg, tak samo jak te podróżujące, zwykle oczekują, że pewien czas spędzi się z tą drugą stroną podczas rozmów, spacerów lub wspólnych posiłków. Jeżeli oczekujesz samego noclegu i świętego spokoju to ten portal nie jest dla Ciebie.
Jeśli chcesz zarobić to nie jest portal dla Ciebie. Ale jeśli masz wolne łóżko i możesz kogoś za darmo przenocować, to maż możliwość wrzucić taką informację na stronę. Jeśli podróżujesz i szukasz nowych kontaktów i łóżka, to możesz o to poprosić na stronie. Jeśli nie masz łózka, ale masz czas i chęci, aby komuś pokazać swoją okolicę, wyskoczyć z kimś na miasto lub poza nie, to możesz też wrzucić taką informację na stronę. Nudzisz się wieczorami w swoim mieście to dzięki tej stronie możesz zorganizować międzynarodowe (lub lokalne) spotkania w pobliskim pubie i pogadać (w wskazanym języku) przy tym pograć w planszówki z nowymi znajomymi.
Podkreślę to jeszcze raz, (bo bardzo nie lubię tego twierdzenia), że CouchSurfingu, to nie jest zwykły nocleg przypominający ten hostelowy, czy na stancji, tyle że darmowy. Za spanie u kogoś rzeczywiście w tym wypadku nie ponosi się żadnej opłaty, ale osoba, która nas gości, może oczekiwać (choć nie zawsze), że spędzimy z nią trochę czasu, zjemy wspólne posiłki itp., bo w tym układzie chodzi przede wszystkim o wymianę międzykulturową.
Jeżeli szukasz darmowego noclegu, łazienki i magazynu, gdzie zostawisz na przechowanie swoje rzeczy podczas zwiedzania miasta, to ta opcja NIE jest dla Ciebie. Jeżeli natomiast chcesz odkrywać kulturę miejsca, które odwiedzasz, pozwiedzać miasto z lokalsem, dużo porozmawiać, opowiedzieć coś o swojej kulturze lub też funkcjonować przez jeden dzień albo miesiąc, jak zwykły mieszkaniec miasta, to CouchSurfing jest tym, czego poszukiwałeś.
Miły gest – daj się zapamiętać
Nigdy żaden host nie może oczekiwać od ciebie zapłaty za nocleg, ale zawsze mile widziana jest jakaś pamiątka, upominek i ocena jego profilu na portalu. Ja zawsze starałem się w podzięce pozostawić jakiś upominek z Polski (np. magnes) i nasze słodycze, oraz naklejkę z podziękowaniem i danymi kontaktowymi do mnie, jeżeli kiedyś w przyszłości ta osoba byłaby w mojej okolicy. Jeżeli host codziennie gości kilka osób to zdarza się, że wystawia on skarbonkę na stole do której można wrzucić dobrowolny datek aby pokryć przynajmniej część kosztów związanych z energią elektryczną, wodą czy ogrzewaniem.
O tej inicjatywie i moich przygodach na CS sporo piszę na swoim blogu (znajdź tag #CouchSurfing), ale i w tym miejscu czuję, że powinienem przynajmniej w telegraficznym skrócie podzielić się swoimi doświadczeniami, aby zobrazować Ci, jak to naprawdę wygląda.
Hakowanie uczelnianej bazy – historia powstania
W 1999 r. pewien 21 letni Amerykanin zdobył tanie bilety na lot z Bostonu na Islandię. Nie udało mu się jednak znaleźć taniego zakwaterowania. To też postanowił – jak to każdy zwyczajny student informatyki – zhakować bazę danych krajowego uniwersytetu i wysłać 1500 maili do przypadkowych studentów z zapytaniem o darmowy nocleg. Casey Fenton – bo to o nim mowa – otrzymał kilkadziesiąt (niektóre źródła podają że nawet 100) pozytywnych odpowiedzi. Prawdopodobnie to już podczas tego wyjazdu dostrzegł potencjał idei pozyskiwania darmowych noclegów za pomocą internetu, bo już 12 czerwca tego samego roku zarejestrował domenę internetową couchsurfing.com. Co ciekawe sama organizacja non-profit Couchsurfing International Inc. rozpoczęła swoją działalność dopiero w 2003 roku czyli aż 3 lata po powstaniu Hospitality Club. Ta druga organizacja to największa „konkurencja” dla couchsurfingu założona przez wówczas 22 letniego Veit Kühne.
Jak podaje Google już 2007 roku Couchsurfing prześcignął w wynikach wyszukiwania Hospitality Club stajać się największą tego typu internetową społecznością na świecie.
3 Maja 2011 roku Couchsurfing przestaje być organizacją non-profit i przekształca się w firmę o tej samej nazwie.
Moje doświadczenia z CouchSurfing-iem
Korzystałem z tego portalu w prawie każdym miejscu na świecie, które odwiedzałem. Dotychczas udało mi się znaleźć noclegi albo towarzystwo, czyli osoby, które nie mogły mnie przenocować, ale chciały pokazać mi swoje miasto (co też jest powszechne i wygodne) w Wietnamie, Iranie, Tajlandii, Azerbejdżanie, Malezji, Amsterdamie czy Barcelonie. Zdarza się, że host pracuje za dnia, a tym samym może, nie mieć dla nas czasu, lub że śpimy w hostelu, a dzięki takim kompanom poznajemy więcej ludzi i miejsc.
Spałem już w standardowych mieszkaniach, domach ale i w slumsach i apartamencie na prywatnym strzeżonym osiedlu z basenem na 15 piętrze, gdzie miałem swój pokój (7 pokoi na 3 gości). Czasem śpisz na wygodnym łóżku, a innym razem na podłodze z całą rodziną lub/i kolejnymi 6 podróżnikami z całego świata (czasem podróżującymi z małymi dziećmi) w niedokończonym bloku na obrzeżach Baku.Często zostawałem dwie noce, czasem dłużej, a czasem jechałem z hostem na kilkudniową wycieczkę, gdzieś do jego rodziny. Spotykałem też podróżników, którzy pozostawali u kogoś na kilka tygodni. Przyszło mi spać w Wietnamie w szkole angielskiego, gdzie miałem okazje być atrakcją lekcji, innym razem w Barcelonie, gdzie uczyłem się gotować.
CouchSurfing to przepiękna inicjatywa dla ciekawych świata, trzeba jednak pamiętać, że pomimo tego, że mi się nigdy nic nieprzyjemnego podczas takich pobytów nie wydarzyło, to znam osoby, które miały też (bardzo nieliczne, ale jednak) nie najlepsze wspomnienia.
Jak znaleźć nocleg na CouchSurfingu krok po kroku
Przygotowania
Załóż konto
Załóż konto na portalu CouchSurfing.com i dopracuj swój profil. Koniecznie wstaw trochę zdjęć (niech te fotki mówią same za Ciebie jaką jesteś osobą), postaraj się napisać dłuższe opisy, aby potencjalny host widział, że nie tworzyłeś tego profilu na kolanie. Jeszcze pozostało nam „tylko” to, co najważniejsze – poproś znajomych o rekomendacje.
Zdobądź rekomendacje
Osoby, które nie posiadają żadnych rekomendacji, są w środowisku uważane za bardzo podejrzane. Oczywiście każdy kiedyś zaczynał od „czystej kartki”, jednak jeśli do tej pory choć odrobinę podróżowałeś, to jest niemal pewne, że poznałeś już kogoś, kto ma swój profil na tej stronie i może Cię polecić. Dość istotnym, by wzbudzić zaufanie potencjalnego hosta, będzie na pewno zebranie opinii od innych osób, które Ty przenocowałeś (w końcu karma wraca) oraz, tych które Cię gościły. Czym więcej oceniające Cię osoby mają rekomendacji na swoich profilach, znajomych i odwiedzonych miejsc, tym bardziej ceni się ich oceny i komentarze.
Zweryfikuj profil
Aby Twoje dzieło, czyli profil, było kompletne, warto też się zweryfikować, czyli dokonać (za moich czasów drobnej) opłaty, aktualnie wynosi ona już 200 zł (na szczęście jednorazowo). Wydaje się, że to dużo, ale tylko do czasu, gdy to sobie przekalkulujemy i uświadomimy, że dzięki tym 200 zł będziemy mogli dożywotnio (z większym prawdopodobieństwem) znajdywać darmowe noclegi dosłownie na całym świecie. Poza tym od pewnego czasu zweryfikowani użytkownicy mogą wysyłać większą liczbę zapytań do potencjalnych hostów i mieć świadomość, że dokładają cegiełkę do tak pięknej inicjatywy, która w końcu pod względem serwerów i programistów nie jest darmowa.
Warto też dla jeszcze większej wiarygodności, nawet gdy nie planujemy nikogo (przynajmniej na razie) przenocować, zweryfikować nasz adres zamieszkania, jak i dokument tożsamości. Polega to na przepisaniu z kartki, którą otrzymamy pocztą, kodu weryfikacyjnego i zrobieniu zdjęcia dowodu osobistego. Oczywiście nie musisz wykonywać każdej z powyższych weryfikacji, ale gwarantuję Ci, że warto potwierdzić swój profil przynajmniej jedną metodą.
CouchSurfing to także platforma z wydarzeniami
Na koniec tego podrozdziału warto jeszcze dodać, że CouchSurfing to również platforma umożliwiająca wypromowanie lub znalezienie ciekawych wydarzeń w okolicy kierowanych do jej mieszkańców (pokazy slajdów, dyskusje podróżnicze), jak i przyjezdnych (multilanguage meetings, wyjścia na piwo, free tour). Gwarantuję Ci, że CouchSurfing, tak samo zresztą jak i Pol’and’Rock festiwal, to o wiele więcej niż może się wydawać osobom, które nigdy nie korzystały z tego osobiście.
Poszukiwanie noclegu
Krok 1. Podróż publiczna
Poszukiwania najlepiej rozpocząć od wystawienia publicznej podróży („Public Trip”), czyli takiej informacji, dzięki której wszystkie osoby z miejscowości, do której się wybierasz, będą wiedziały, że pojawisz się w ich okolicy. Zaskakująco dużo osób, szczególnie z biedniejszych krajów lub tych którym rządy ograniczają możliwości podróży swoim obywatelom, śledzi takie ogłoszenia (choć moi goście sugerowali, że i w Polsce bardzo dobrze się to sprawdza). Dlaczego akurat z takich państw? Jest to dla tych mieszkańców często jedyna możliwość odkrywania innych kultur, podnoszenia kompetencji językowych lub zwyczajnie uatrakcyjniania sobie monotonni dnia codziennego. Poznałem osoby, które dosłownie codziennie kogoś nocowały, czasem nawet kilka osób jednocześnie w swoim pokoju, dla których (nie boję się tego napisać) CouchSurfing był stylem życia i największą życiową pasją.
Jeżeli nasz profil budzi zaufanie i mamy szczęście (to drugie jest tutaj kluczowe), to ktoś powinien zaproponować nam nocleg. W Iranie otrzymywałem w ten sposób nawet po kilka zaproszeń dla mniej popularnych destynacji, jednak ani jednego dla miejscowości typowo turystycznych. Najlepiej cierpliwie poczekać tydzień na wszystkie odpowiedzi.
Krok 2. Szukaj hosta
Jeśli jednak nikt się nie odezwał, to jesteśmy zmuszeni zacząć przeglądać profile osób, które zaoferowały, że chętnie (lub maybe) kogoś przenocują u siebie. W takim wypadku wpisujemy miasto, do którego się wybieramy, uzupełniamy daty oraz informację o liczbie osób. Jeśli chcemy, to dodatkowo możemy wykorzystać filtry, aby zawęzić grupę potencjalnych hostów, np. pod względem języków, które znamy. Koniecznie czytaj profile osób, do których wysyłasz zapytania!
Tajny znak !!
Zawsze w wiadomości umieść informacje świadczące o przeczytaniu profilu,jak i o tym, że „pasujecie” do siebie – w kontekście, że będziecie mieli o czym rozmawiać – bo to bardzo zwiększy Twoje szanse.
Czytaj rekomendacje
Przede wszystkim te pochodzące od wcześniejszych osób, które u niej/niego spały i negatywne. Przyłóż się do tego zadania, ponieważ, jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, przyjdzie Ci zaufać tej osobie i spędzić w jej progach jedną lub więcej nocy, a chyba nie chcesz, aby Twój host okazał się kanibalem. Z tym ludożercą przesadziłem, ale spotkałem się już z opisami świadczącymi o tym, że ich właściciel lubi narkotyki, jest transwestytą, chodzi po domu rozebrany, ma masę zwierząt, jego dom leży kilka godzin jazdy od centrum, szuka homoseksualnego partnera seksualnego itp. Naprawdę warto czytać opisy!
Krok 3. Uwaga na fake konta
Niestety nie wyczytamy z opisów, czy ich autor kłamie, czy też nie, ale na szczęście opinie już łatwiej zweryfikować. Sprawdź, czy pochodzą one od osób, które też posiadają sporo rekomendacji, a ich profile posiadają zdjęcia oraz dopracowane opisy. Wielokrotnie trafiałem na profile z kilkoma rekomendacjami wystawionymi z pustych kont, bez opisów, ze słabymi zdjęciami lub bez nich i rekomendacjami co najwyżej tylko od tych samych osób (każdy z tych np. pięciu profili miał tylko pięć rekomendacji od siebie nawzajem). Taka sytuacja musi od razu wzbudzić Twoją czujność. Wszystko wskazuje na to, że ktoś się podszywa pod kogoś innego i nocleg spędzony pod jego dachem może Ci grozić niebezpieczeństwem. Ja często, jeżeli istnieje taka możliwość, kontaktuję się jeszcze z wcześniejszymi gośćmi tej osoby, aby poza rekomendacją potwierdziły, jak przebiegał kontakt z tym hostem. Zdarzyło mi się już po takiej rozmowie anulować nocleg, pomimo że z profilu wszystko wyglądało dobrze.
Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Tak samo jak podczas autostopu, tak i tu musisz do pewnego stopnia zaufać całkowicie obcej sobie osobie. Dlatego jeśli cokolwiek wzbudzi Twoje podejrzenia, to natychmiast anuluj swoją wizytę. Podobnie jak w aplikacjach randkowych nigdy, jeśli nie jest to konieczne, nie podawaj drugiej osobie swoich danych kontaktowych. Najlepiej dopiero przed samym przyjazdem, po krótkiej konwersacji w przynajmniej kilku prywatnych wiadomościach, wymienić się na CouchSurfingu numerami WhatsApp-a (jest to najpopularniejszy i najwygodniejszy ogólnoświatowy komunikator do kontaktów międzynarodowych).
Przed spotkaniem zawsze poinformuj swojego przyjaciela czy rodzinę, u kogo planujesz spać, pozostaw im print screeny z jego profilu i koniecznie adres. Gdy już dojdzie do spotkania z osobą, która zgodziła się przyjąć Cię w swoje progi, zachowaj szczególną ostrożność i przynajmniej na początku darz ją bardzo ograniczonym zaufaniem. W razie jakichkolwiek obaw lub gdy zwyczajnie nie będziesz się z nią dobrze dogadywać lepiej „uciec” i skorzystać z hostelu.
Powyższe wskazówki dla większości osób mogą wydawać się sporo przesadzone, jednak jeśli jesteś dopiero przed pierwszym kontaktem z tą ciekawą ideą, to lepiej dmuchać na zimne. Nic Ci nie zaszkodzi zachować zbyt dużo rozwagi.
Kto liczy na seks?
Jeżeli spanie u kogoś obcego jednoznacznie kojarzy Ci się z przelotnym seksem to należysz do bardzo nielicznego grona użytkowników couchsurfingu. Jednak nie da się ukryć, że dla pewnego procentach osób tak właśnie jest. Całkowicie przeciwnie zresztą niż z Tinderem, który może być dla mniejszego grona użytkowników aplikacją turystyczną, a dla większego jest tym czym jest. Pamiętaj, że możesz wykorzystać aplikację Couchsurfing do celów turystycznych lub seksturystycznych. Ważne aby gość i host mieli to samo podejście.
Jeżeli dokładnie czytałeś / czytałaś opis swojego przyszłego hosta to już pewnie wiesz czy będziecie mieć wspólne tematy do rozmów. A czy oboje macie takie same nadzieje związane z Twoim noclegiem? Ty liczysz na darmowe spanie, a host?
Wielokrotnie natrafiłem na opisy świadczące, że osoba która przyjmuje gości liczy na coś więcej niż tylko na miłą rozmowę. Mowa oczywiście o seksie i co zaskakujące bardzo często o preferencjach homoseksualnych. Jeżeli taki komunikat nie wynika bezpośrednio z treści opisu to warto zwrócić uwagę na zdjęcia. Jeżeli na wielu fotkach osoba pozuje bez koszulki, w bieliźnie, na łóżku czy w dziwnych pozach powinno to nam dać do myślenia.
Goście, goście…
Zdarza się też, że to goście mogą prowokować dziwne sytuacje dla swoich hostów. Gościłem u siebie na mieszkaniu już kilka samotnych dziewczyn – nawet odważną drobną 18latkę, która wyglądała na 15 lat – i wiem jak to wygląda. Jeżeli podczas wieczornej rozmowy – a wiemy, że w CS głównie chodzi o rozmowy – pojawi się wino lub piwo na mieści to ludzie czasem mogą się dziwnie zachowywać. Jeżeli pidżama gościa jest podobna do tej na zdjęciu, a w mieszkanie jest tylko jeden pokój to może dojść do niezręcznych sytuacji.
Takie sytuacje jak powyżej opisane, przy zachowaniu minimum rozsądku, nie będą mieć tragicznych skutków. Wszystko jest dla ludzi jeżeli potrafimy zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo. Dlatego wystarczy sypiając u obcych osób nie nadużywać alkoholu i stosownie się ubierać. To powinno wystarczyć.
Krok 4. Używaj pinezek
Podczas planowania jakiejkolwiek podróży, a już obowiązkowo tych dłuższych, gdy to zamierzasz spać u kilku hostów z rzędu, zaznaczaj sobie na aplikacji Maps.Me za pomocą pinezek ich lokalizacje. Jeżeli chodzi o plany mniej rozwiniętych miast czy regionów świata ta aplikacja sprawdza się nawet lepiej niż Google Maps, a już całkowicie dominuje, gdy planujesz sporo wędrować pieszo. Pinezki ułatwią Ci rozeznanie się po pierwsze, jak daleko od atrakcji, które planujesz odwiedzić, znajdują się ich domy, a po drugie, w jaki sposób najłatwiej do nich dotrzesz.
Krok 5. Planuj transport
Szczególnie transport do lokalizacji swoich noclegodawców trzeba zaplanować trochę wcześniej. Nauczyłem się tego po przygodzie w Wietnamie, gdzie dotarcie po zmroku na obrzeża ponad 8 milionowego Sajgonu przysporzyło mi niemało stresu i problemów. W gruncie rzeczy samo dotarcie do najbliższej okolicy hosta (po ponad godzinnej podróży z lotniska autobusami z kilkoma przesiadkami), stosując się do jego wskazówek, przebiegło bez trudu. Schody rozpoczęły się, gdy wysiadłem na odpowiednim przystanku, bo mój „znajomy”, jak się później okazało, nie odpisywał, gdyż właśnie prowadził lekcję. Ja nie miałem zielonego pojęcia, w którą stronę powinienem się udać, bo nie zaznaczyłem sobie wcześniej jego adresu na mapie. Skończyło się na wizycie w pobliskim salonie fryzjerskim… aby to oni spróbowali skontaktować się z moim hostem i się udało. Zaoszczędziłbym wiele czasu i nerwów, gdybym zaznaczył sobie jego adres na mapie. Dlatego Ty ucz się na moich błędach i nie popełniaj ich ponownie.
Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.
Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.
Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.
Idea która nam przyświeca:
„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”
Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!