Góry na świcie

Na co trzeba uważać zagranicą

Znudziło Cię się domowe podwórko i chcesz zobaczyć coś nowego? Marzysz, aby odciąć się od cywilizacji i poczuć dzikość przyrody. Czy zwiedzając kolejne kraje, starożytne miasta lub blisko- i dalekowschodnie kultury, odczuwasz potrzebę wyskoczyć gdzieś poza miasto. Niezależnie od powodów, jeśli masz okazję, to zawsze warto wyskoczyć w góry. Ku mojemu wielkiemu zdumieniu wszystkie góry świata są niepowtarzalne. Inne formy ukształtowania terenu, inne kolory, inne skały, inne zwierzęta, inne krajobrazy, zapachy, ludzie, wyzwania, smaki… I różne zagrożenia!

Wszystkie całkowicie inne
wszystkie tak samo piękne.

Odkrywaj!

Najpopularniejsza atrakcja i najpiękniejsza panorama Gruzji – Kazbegi (Stepancminda)

GŁÓWNYM POWODEM, DLA KTÓREGO POWINIENEŚ PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI TEN ROZDZIAŁ KSIĄŻKI (podzielony na Rajzyblogu na kilka artykułów),
JEST UŚWIADOMIENIE SOBIE ZAGROŻEŃ, Z JAKIMI MOŻESZ SPOTKAĆ SIĘ W GÓRACH.

Interaktywny spis treści

Via ferrata – żelazna drogaCały post poświęcony tej tematyce

Oznakowania szlaków

Bezpieczeństwo w górach na świecie

Dla samotnego wędrowcy

Kilka zdjęć z rodzinnego albumu na zachętę

Na dobry początek tego rozdziału chciałbym zaprezentować najlepszych powodów, dla którego warto wyjeżdżać w góry zagranicę. Aby spróbować zrobić coś nowego czego u nas się nie da.

Myślę o czymś, co w Polsce niestety nie jest dostępne, a na Zachodzie cieszy się ogromną popularnością. Mowa o żelaznych drogach, czyli via ferratach. W Austrii, Włoszech, Szwajcarii czy nawet Niemczech są ich setki głownie w Alpach, ale czasem poprowadzone nawet w centrach miast – np. „City Wall Salzburg”. Niektóre dedykowane dla wszystkich, niezależnie do wieku i sprawności, inne tworzone są pod dzieci, ale najciekawsze są te budowane dla odważnych i sprawnych. W Tatrach pierwszą z nich otwarto dopiero w wakacje 2021 roku i to niestety po Słowackiej stronie.  Zainteresowany ? Zapraszam do poniższego tematu.


Ferraty – żelazna adrenalina

Jeżeli poszukujesz zdrowej adrenaliny w górach i pociąga Cię Orla Perć ale uważasz, że typowy alpinizm, wspinaczka po lodospadach to już przesada, to mam coś dla Ciebie. Jeżeli przynajmniej na część z powyższych pytań odpowiedziałeś twierdząco to może czas spróbować ferrat? Nie ważne czy masz 13, 20 czy 55 lat możesz sprawdzić się na „ekstremalnej” wspinaczce z wmontowanymi zabezpieczeniami.

Ferraty czyli co?

Autorska definicja

„Via ferrata” po włosku żelazna droga (ścieżka), czyli trasa w górach (choć nie tylko) z zamontowanymi na stałe metalowymi linami służącymi do asekuracji, oraz drabinkami, prętami ułatwiającymi przejście wymagających (zwykle odwagi, czasem też sprawności fizycznej) tras wyznaczonych na ścianach skalnych.

Standardowa trasa ferratowa o średnio-wyższej trudności
Plan trasy z powyższego zdjęcia
Ferraty to także dodatkowe atrakcje niczym drabinki na Orlej Perci ale w maxi skali.

Wszystko na temat ferrat: jak zacząć, co trzeba wiedzieć, jaki brać sprzęt, oznakowania tras i niebezpieczeństwa obszernie opisałem w tym poście – Ferraty – żelazna adrenalina


Oznakowanie tras górskich na świecie

W niektórych regionach, np. w Alpach, kolor szlaku ma wpływ na jego trudność – w przeciwieństwie do naszego podwórka o czym pisze w tym poście – koniecznie sprawdź, czy tak samo jest w krajach, do których się wybierasz. Na Zachodzie rzadziej rozmieszcza się tabliczki informujące o czasach przejść konkretnych odcinków, czasem całych szlaków co dla polskich piechurów może być trochę denerwujące. W wielu krajach na świecie informacji o czasie wcale się nie zamieszcza. Tak samo jak u naszych południowych sąsiadów – w Czechach –  tam na tabliczkach można znaleźć długość trasy, a nie czas jej przejścia. Jak już pisałem wcześniej kilometraż w ciężkim terenie nic nam nie mówi, istotna jest suma przewyższeń. Idąc kilometr pod górę idziemy wolniej niż ten sam kilometr schodząc do doliny.

Za co na pewno warto pochwalić Włochów, Austriaków itp. to za przejrzystą numerację szlaków. W Polsce idzie się szlakiem czerwonym wychodzącym z punktu A do punkt B, a u nich idzie się szlakiem o numerze 123 lub E12 w danym kierunku. Dzięki takiemu oznakowaniu trochę łatwiej przekazywać informację bliskim, gdzie się znajdujemy i gdzie wybieramy, oraz trzymać się obranej trasy w szczególności na obszarach z gęstą siatką przecinających się szlaków.

Poszukaj informacji, jak wygląda aktualna sytuacja z oznaczeniami, bo np. w Gruzji standardem jest to, że lokalni przewodnicy niszczą oznakowania, aby zmusić mniej doświadczonych piechurów do skorzystania z ich usług. W Macedonii szlaki to dwa pasy w naszych narodowych barwach, w innych częściach Bałkan mogą to być białe koła z czerwoną obwódką lub inne kształty geometryczne. 

Podsumowując, niezależnie od tego, gdzie się wybierasz, powinieneś poszperać w internecie i zakupić mapę danego regionu – oczywiście także bardzo dobrze ją przeanalizować. Jeśli wybierasz się poza granice UE to bez mapy nie zajdziesz daleko. Umiejętności orientacji w górskim terenie i korzystania z mapy – nie tylko z GPS! – poza UE należą do tych całkowicie podstawowych – praktyczną instrukcję obsługi mapy i kompasu znajdziesz tutaj. Jeśli masz problem z zdobyciem fizycznej mapy danego regionu możesz posłużyć się aplikacja Mapy.cz, o której więcej piszę w rozdziale poświęconym aplikacją.

Przykładowy kierunkowskaz w Austrii.


Bezpieczeństwo w górach na świecie

Na górskich szlakach poza granicami naszego pięknego kraju musisz zwrócić szczególną uwagę na:

Baterie w telefonie

Wędrując po mniej turystycznych górach (Gruzja, Iran, Rumunia), mam w kieszeni smartfon do robienia zdjęć. W plecaku powerbank i dodatkowy, naładowany, ale co ważne wyłączony, telefon starszej generacji. Dlaczego starszy? Bo jego bateria wystarczy na kilka dni. Warto powtórzyć w tym miejscu, że telefon, który próbuje złapać zasięg, zużywa o wiele więcej energii niż ten, który go nawiązał. Dlatego telefon, który normalnie może działać przez tydzień, podczas wędrówki poza zasięgiem może rozładować się po niecałym dniu!

W takich warunkach szczególnie szanowałem baterię. Jednak po trzech dniach w takim terenie i po kilku próbach kontaktu z rodziną, aby potwierdzić, że jest super nawet ta zapasowa mi się rozładowała. Na szczęście kilka godzin później natrafiłem na wioskę, której nie było na mapach (pisze o tym w poście o Świętach w Irańskich górach).

Sprawdzanie butów przed założeniem

Jeśli śpisz w namiocie, ale buty z oczywistych powodów trzymasz przed nim, to rano przed ich założeniem sprawdź koniecznie, czy ktoś się w nich przez noc nie zdążył zadomowić. Jeśli wędrujesz po pustyni czy dżungli, podejdź to tego zagadnienia ze szczególną ostrożnością, ponieważ skorpiony, żmije lub inne stworzonka mogą potraktować buty jako przyjemne schronienie.

Biwakowanie na dziko

Na temat wyboru najlepszego miejsca do rozbicia namiotu można napisać całą osobną książkę, dlatego więcej na ten temat w innym poście. A tu przytoczymy tylko kilka istotnych informacji.

Przy wyborze miejsca należy uwzględniać ukształtowanie terenu, kierunek wiatrów, spadające kamienie czy spływającą wodę, szlaki dzikich zwierząt, niebezpieczeństwo z strony bezdomnych psów, grunt ….. oraz legalność.

Co kraj to obyczaj. Co kraj to inne prawo i inne podejście do jego respektowania. To, że gdzieś nie można się legalnie rozbić wcale nie oznacza, że policja na to nie pozwoli – podobnie jest z autostopem, bo to często martwe przepisy. Mowa tutaj nie tylko o lasach, ale nawet o miejskich parkach. Jeśli chodzi o góry to poza parkami narodowymi i z dala od ludzkich osad zwykle nie powinniśmy nikomu przeszkadzać – ciężko przeszkadzać będąc przynajmniej kilka kilometrów od kogokolwiek. Rozbijanie namiotu gdzieś na Wschodzie nie powinieneś spotkać większych ograniczeniami, pod warunkiem że nie rozbijamy się komuś na polu czy w sadzie – a jeśli nawet to dobrze zrobić to późnym wieczorem i ruszać dalej wcześnie rano. Jakkolwiek dziwnie może to brzmieć w regionach występowania dzikich zwierząt czy przy dziko wypasanej trzodzie każdy ogrodzony obszar może być dla nas najbezpieczniejszym z możliwych wyborów.

W Gruzji to właściwie ciężko nie rozbijać się na dziko. Na zdjęciu jedyna wioska, jaką miałem na kilkudniowej trasie więc nie obeszło się bez pukania po drzwiach i zakupie lokalnie produkowanego jedzenia.


Rozbijając się w Europie sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. We Włoszech nigdzie nie wolno rozbijać się na dziko, ale np. w Szwajcarii jest to już całkowicie legalne pod warunkiem, że nasze obozowisku będzie znajdować się powyżej linii drzew i oczywiście poza terenem parków narodowych. W Polsce też się trochę zmienia w tym temacie, bo w 2021 roku wyznaczono specjalnie strefy w lasach do biwakowania „na dziko” – czaswlas.pl – program „Zanocuj w lesie”. Każdorazowo przed wyruszeniem za granicę z zamiarem biwakowania na dziko należy sprawdzić informacje na ten temat.

Psy pasterskie i bezdomne

W Polsce poradziliśmy sobie z bezdomnymi psami w miastach, ale na Wschodzie ten problem dalej istnieje. Jeśli planujesz rozbijać namiot gdzieś na obrzeżach, to warto o tym pamiętać. Kolejny problem to psy w mniejszych miejscowościach, które bardzo usilnie będą chciały Ci udowodnić, kto rządzi na danym odcinku drogi. Niejednokrotnie najadłem się w ten sposób strachu. Czasem wystarczy udawać, że sięga się po kamień, a pies już po chwili będzie wiedział, że lepiej odpuścić – mimo, że kamienia nie znajdziemy. Innym razem pomogą nam kijki w rękach, które także mogą odstraszyć zwierzynę. Ostatecznością jest użycie gazu pieprzowego, który podczas takich podróży po Wschodzie dobrze mieć w kieszeni spodni.

Nie wszystkie psy spotkanie w dzikim terenie są groźne. Na fotografii gruziński przyjaciel, który towarzyszył mi przez dwa dni. Razem raźniej. Kilku krotnie towarzyszyły mi też konie, prosiaki, raz byk i lis ….

O wiele większym wyzwaniem są stada psów pasterskich. Miałem okazję spotkać się z nimi na terenie Narodowego Parku Piatra Craiuliu, nieopodal rumuńskiej miejscowości Brasov. Przepiękna całodniowa trasa prowadząca szczytami górskimi. Droga powrotna na pole namiotowe wiodła u podnóża uprzednio zdobytych szczytów przez liczne w tej okolicy pastwiska. Obszar tego parku jest zamieszkany m.in. przez wilki czy niedźwiedzie, więc i psy pasterskie należą do tych większych.

Normalnie gdy podczas trekkingu w oddali widzisz stado owiec, to taka sytuacja nie jest zbytnio stresująca – chyba że masz lęk przed owcami. Jeśli dostrzegasz pasterzy i słyszysz z tamtej strony szczekanie ich psów, to czujesz się raczej bezpiecznie. Tak samo było tamtego dnia. Do czasu, gdy wataha tych psów odłączyła się od owiec i ruszyła w moją stronę, a młody pasterz próbujący je dogonić, został za nimi daleko w tyle. Czy takie psy są groźne? Z założenia mają odstraszać wilki i niedźwiedzie… Słyszałem o nich już wcześniej i byłem świadomy, że zdarzały się w Rumuni pogryzienia turystów na szlakach, dlatego w mojej kieszeni były przygotowane na taką okazje petardy hukowe. Zadziałało rewelacyjnie, nie wyrządzając nikomu krzywdy.

Choroba wysokościowa

W Polsce raczej Ci się nie przydarzy, ponieważ – przynajmniej oficjalnie – zaczyna występować po przekroczeniu 2500 m n.p.m., a jak zapewne wiesz w naszym kraju na tej wysokości znajduje się tylko mały kawałek skały.

Jednak, podczas zagranicznych wycieczek o przekroczenie tej „magicznej” bariery nietrudno. Bez problemu na znacznie większe wysokości można wjechać kolejką górską, samochodem czy zwyczajnym pociągiem, nie mówiąc już o wyciągach narciarskich. Gdy pojawi się u Ciebie zmęczenie – nie spowodowane wysiłkiem -, bóle głowy, zaburzenia żołądkowo-jelitowe i problemy z snem to wiedź, że warto zwolnić.

Mnie osobiście taka przypadłość nigdy nie spotkała, ale zaskoczyła jednego z moich znajomych podczas trekkingu po Chile, pomimo, że kompletnie nic na to nie wskazywało. Kuba – bo tak miał na imię – podróżował po tym kraju od kilku dni i wydawało mu się, że jego organizm zdążył się już zaaklimatyzować. Wybrał się więc wraz z grupką europejskich turystów na zorganizowany trekking. Jako, że jest osobą sprawną i dobrze mu się tego dnia szło, postanowił narzucić sobie trochę szybsze tempo, zostawiając grupkę emerytów za plecami. Wspominał mi, że tego dnia czuł się naprawdę dobrze, aż zaskakująco dobrze. Gdy tu nagle, całkowicie niespodziewanie przy wysokości zbliżającej się do 4 tys m n.p.m zrobiło mu się ciemno przed oczami, na szczęście miało to miejsce na szerokiej drodze.

Totalnie go odcięło. Stracił równowagę i orientację. Jedyne co pamięta z tamtej chwili, to świadomość że kładzie się na ziemi w miejscu w którym stał. Po kilku minutach dotarła do niego reszta grupy, która przesunęła go z trasy na bok. Po kilku kolejnych minutach zaczął odzyskiwać wzrok i powoli wracać do równowagi. Posiedział w tym miejscu jeszcze półgodziny i spokojnym tempem wszyscy mogli kontynuować trekking. Strach pomyśleć jakie opłakane skutki może mieć podobna sytuacja na wąskiej ścieżce prowadzącej po stromym zboczu.

Andora to państwo ulokowane dość wysoko w Pirenejach. Na zdjęciu podest do którego można podjechać autem znajdujący się na wysokości 2 tys. m n.p.m czyli udając się na „spacer” na okoliczne szczyty możemy zachorować na tą przypadłość.

Czym są spowodowane wysokogórskie przypadłości? Ciśnieniem atmosferycznym. Czym wyższa wysokość tym niżesz ciśnienie, a te powoduje zaburzenia składu mieszanki powietrza, co ostatecznie powoduje ograniczenie w niej ilości tlenu. Gdy powoli wspinamy się – lub żyjemy – na wyższe wysokości to nasz organizm ma czas, aby z zmianą składu powietrza sobie poradzić. Dlatego większość czasu podczas himalajskich wypraw poświęca się na aklimatyzację w obozach rozłożonych na różnych wysokościach, a także wspinanie się trochę nad nie, aby z powrotem zejść do obozu w którym nocuje. Słyszałeś na pewno o osobach zdobywających najwyższe szczyty bez tlenu? Jest to możliwe, ale tylko po bardzo długim przygotowaniu wyjątkowo silnych organizmów.

Odżywanie w górach

Na ten temat poświęcam cały rozdział (serię postów) w książce zatytułowany „Kwestia smaku” ale to o czym warto wspomnieć w tym miejscu to to, że często przez kilka dni możesz nie mieć możliwości zdobycia czegokolwiek do zjedzenia. W Gruzji niejednokrotnie chodziłem po wsiach próbując coś kupić.

Dla samotnego wędrowcy

Jeżeli nie masz pojęcia po co ktoś miałby się wybierać samotnie w góry i to jeszcze gdzieś daleko poza granicami jego ojczystego kraju to zapraszam do lektury rozdziału „W swoim stylu – Samotne wędrówki”, a może się przekonasz.

Gruzja to wymarzona kraina dla każdego samotnego (choć nie tylko) wędrowcy. Monumentalizm Kaukaskich szczytów, dzikość przyrody i malutkie średniowieczne wioski pochowane w górach to coś czego zdjęcia nie oddadzą.

Kontakt z bliskimi

Przed wyruszeniem na mniej popularne trasy, czyli zwyczajnie wszystkie kilkudniowe, koniecznie powinieneś – lub powinniście – poinformować kogoś bliskiego o szczegółowym planie wprawy. Najlepiej, gdy ta osoba będzie znać języki obce, bo te umiejętności mogą okazać się kluczowe w sytuacji zagrożenia Twojego życia.

Planowany przebieg trasy i miejsca biwakowania można zaznaczyć na papierowej mapie albo w aplikacji Moje Mapy Google (przykład takiej trasy znajdziesz w poście na moim blogu „Święta w irańskich górach”) lub poprzez korzystanie z pinezek w aplikacji MAPS.ME (jak z nich korzystać, dowiesz się w rozdziale o aplikacjach). Następnie należy umówić się na SMS informujący o tym, że wszystko u Ciebie ok. Przynajmniej jedna wiadomość na dzień.

Ustal częstotliwość kontaktów

Wędrując po górach w Iranie, nie potrafiłem połączyć się z siecią aż przez 3 dni (jedno z powyższych zdjęć obrazuje sytuację) ! Na szczęście moja rodzina wiedziała, że dopiero po upływie 3 dni od ostatniej wiadomości powinni zacząć się przejmować. Będąc jednak szczerym samemu ze sobą, gdy w takiej sytuacji przydarzy nam się wypadek/napad/kontuzja, pozostaniemy zdani wyłącznie na siebie, dlatego tak ważna jest pokora i dobre przygotowanie.

Trzymaj się planu!

Oczywiście w takiej sytuacji kluczowe jest trzymanie się planu. Co z tego, że Twój brat ma na swoim biurku szczegółowy przebieg Twojej wyprawy, gdy już na samym początku stwierdziłeś, że tylko na chwilę zejdziesz z trasy, aby wykąpać się w rzece w dolinie 2 godziny drogi od zaplanowanego szlaku? Poślizgnąłeś się, skręciłeś kostkę, wpadłeś do rzeki, wylądowałeś spory kawałek dalej, na drugim brzegu i zalało Ci telefon. Nieciekawa sytuacja…

Możesz też w SMSach informować na bieżąco o zmianach planów. Dobrze, aby te informacje były gdzieś zapisywane, bo zwykle obcojęzyczne nazwy topograficzne, tak istotne w tej sytuacji, niełatwo zapadają w pamięć naszym bliskim.

Kilka zdjęć z rodzinnego albumu na zachętę

W wcześniejszym akapicie nawiązuję do samotnych wędrowców, dlatego dla równowagi w tym chciałbym zachęcić do rodzinnych górskich wędrówek w Alpy i inne piękne góry, aby zarażać kolejne pokolenia głodem przygody!

Gdy w rodzinie pojawiają się dzieci to nie koniec przygód, a dopiero początek największej z nich!

Czy warto wybrać się w Pireneje (góry na granicy hiszpańsko-francuskiej)? Jeśli podziwiasz obiekty wpisane na listę UNESCO i kochasz górskie szczyty to OBOWIĄZKOWO.
Dolomity to nie tylko najpiękniejsze góry, ale także bardzo rodzinne.
W włoskich Dolomitach nie trzeba się nachodzić, aby móc podziwiać zapierające dech widoki. Idealne dla osób starszych i rodzin z dziećmi.
Dwu godzinny spacerek i taka nagroda – posiłek w schronisku pośród górskich szczytów.
Słowenia to najbardziej niedoceniany kraj w Europie. Na zdjęciu najwyżej położona droga w Europie.
Wypad za miasto – Słowenia.
Góry to nie tylko szczyty. W Słowenii takie kaniony to standard 🙂
Najpiękniejsze miejsce na Ziemi jakie dotychczas odkryłem, i miałem to szczęście, że odkryłem je z bliskimi.

Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce

SPIS TREŚCI RAJZYFIBER

Lista wszystkich górskich tematów

Wszystkie Rajzylisty czyli listy rzeczy do spakowania

Apteczka turystyczna – interaktywna lista

Co spakować na kilkudniowy trekking

Z dzieckiem w góry – co spakować?

Gdzie się wybrać z dziećmi w góry – motywatory i rekomendowane trasy

Podobało Ci się ten artykuł? – Możesz nam pomóc – teraz kolej na Twój ruch!

Jeżeli informacje zawarte na tej stronie uważasz za wartościowy to daj nam znać pozostawiając wysoką ocenę (5 gwiazdek) pod postem lub pomóż nam go promować udostępniając go na swoim profilu w social mediach.

Rajzyfiber

Powyższy post to fragment z najnowszej wersji książki Rajzyfiber (v4.0), tworzonej wspólnie przez specjalistów i pasjonatów oraz czytelników, który wkrótce zostanie udostępniony na tej stronie. Wcześniejszą wersję roboczą Rajzyfiber (v3.0) możesz pobrać za darmo z tej strony
„Rajzyfiber” – podręcznika świadomego i bezpiecznego podróżowania.

Jeżeli jesteś zainteresowany tą tematyką? Planujesz rodzinne wakacje albo wybierasz się na samotny wypad autostopem po świecie, czy trekking po najdalszych zakątkach naszej planety? W tej książce znajdziesz masę praktycznych wskazówek i rozbudowane INTERAKTYWNE listy „ekwipunku”, aby o niczym nie zapomnieć.

Pełny spis treści najnowszej wersji Rajzyfiber
oraz aktualny stan prac znajdziesz pod tym linkiem.

Idea która nam przyświeca:

„Nikt nie wie wszystkiego, jednak razem wiemy bardzo dużo. Nikt nie był wszędzie, ale wszyscy byliśmy gdzieś. Nieważne gdzie. Niezależnie od sposobu podróżowania. Istotne, że nasze doświadczenia się uzupełniają. Dlatego wspólnie możemy napisać ten podręcznik i ułatwić wszystkim czytelnikom wyruszyć bezpiecznie w świat. Niezależnie od celu podróży, możemy podpowiedzieć w jaki sposób świadomie go doświadczać.”

Podoba Ci się projekt Rajzyfiber i chciałbyś dołączyć do zespołu aby dzielić się swoja widzą i doświadczeniami ? Skontaktuj się z nami !!!

Zostaw swoją ocenę
Poprzedni Następny

Jest tego więcej...


					Ecotravel Rajzyfiber

Ecotravel

o sztuce ekopodróżowania

Eco-travel, ecotravel, eco friendly travel, ekopodróżowanie, podróżowanie ekologicznie przyjazne, green travel … te wszystkie pojęcia dotyczą tego samego. Dotyczą szeroko rozumianego i coraz częściej pojawiającego się w naszej świadomości minimalizowania wpływu wypoczynkowych podróży na środowisko. Coraz częściej możemy spotkać te pojęcia w TV, gazetach, przewijają się na blogach ale ku mojemu zaskoczeniu nie są nigdzie […]


					Jak oszczędzać w podróży Rajzyfiber

Jak oszczędzać w podróży

Pakiet wskazówek dla praktycznych i oszczędnych

Inne wpisy na Rajzyblogu o podobnej tematyce SPIS TREŚCI RAJZYFIBER Bezpieczeństwo finansowe w podróży Wszystkie Rajzylisty, czyli listy rzeczy do spakowania Jak znaleźć nocleg za rozsądne pieniądze – wkrótce link Tanie bilety lotnicze – instrukcja praktyczna Drobne oszczędności Grosz do grosza…. Darmowe toaletyJeśli spędzamy w danym mieście kilka dni, to obowiązkowo pierwszego powinniśmy w samym […]


					Gdzie z dziećmi w góry? Rajzyfiber

Gdzie z dziećmi w góry?

O motywowaniu i polecane trasy

Z dziećmi w góry? Czy to w ogóle dobry pomysł? Czy to bezpieczne i czy im się to spodoba? Oczywiście, że tak. Może nie powinno się zaczynać od razu od Morskiego Oka (monotonne asfaltowe wejście) czy Rys (trochę niebezpiecznie). Ale jest przecież w naszym kraju wiele innych wręcz idealnych tras dla dzieci. Zobacz także: Co […]


					Foteliki samochodowe cz.3 Rajzyfiber

Foteliki samochodowe cz.3

Częste błędy

Chciałbym także podkreślić na początku tego fragmentu, że nie stanowi on w żaden sposób sponsorowanej treści promocyjnej firmy fotelik.info, która to wsparła mnie merytorycznie podczas jego tworzenia. Po prostu wspólnymi siłami stworzyliśmy obowiązkowy tekst dla – dosłownie – każdego rodzica. Przedstawicielami fotelik.info którzy wsparli mnie swoją wiedza i doświadczeniem są: Paweł Kurpiewski – ekspert ds. […]


					Pozytywna historia pewnego autostopu cz.1 Podróże

Pozytywna historia pewnego autostopu cz.1

Najfajniejszy autostop w życiu

Te 11 dni to był najlepszy wypad autostopowy w moim życiu. Ale po kolei …. W tym artykule chciałbym przybliżyć jak naprawdę wyglądają podróże autostopowe, ponieważ jest na ten temat bardzo wiele mitów i wyolbrzymionych obaw. Ktoś tam coś od kogoś usłyszał, ktoś coś zobaczył w horrorze albo innej niskobudżetowej „intymnej” produkcji. Na tej podstawie […]


					Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 4 Podróże

Pozytywna historia pewnego autostopu cz. 4

Zapraszam na noc do siebie ? Do Luksemburgu

zobacz także: Pozytywna historia … cz 3, Szwajcaria Już po kilku minutach okazało się, że mój kierowca to znowu podróżnik. W tym roku pojechał wraz z dziewczyną rowerem z Genewy do Chorwacji. A w roku ubiegłym spędzili razem 3 miesiące w Indiach. Nie było by w tym nic dziwnego – przecież to bogaci szwajcarzy – […]


					Staże zagraniczne Rajzyfiber

Staże zagraniczne

Student w podróży

Paweł Serniak – absolwent biotechnologii na Politechnice Śląskiej, w latach 2011–2017 związany ze Stowarzyszeniem IAESTE Polska, dzięki któremu miał okazje odbyć staże w Chinach i Brazylii. W tej studenckiej organizacji pełnił m.in. funkcję Prezesa Polskiego Zarządu Stowarzyszenia i Członka Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia. Podczas swoich kadencji reprezentował nasz kraj na ogólnoświatowych konferencjach. Sympatyk odkrywania piękniejszych zakątków […]


					Rzut oka w niedaleką przyszłość Artykuły Prowokacje

Rzut oka w niedaleką przyszłość

Technologie jutra codziennego użytku

Jutro jest już dziś? Czy DZIŚ możemy powiedzieć, że tak naprawdę to JUTRO rozpoczęło się już WCZORAJ? Kiedy zastanawiamy się nad przyszłością (powiedzmy taką za 20 lat, abyśmy byli w stanie ją sobie wyobrazić), nasza wyobraźnia nieuchronnie ucieka w stronę kreskówki o Jetsonach (czytaj Dżetsonach), na której pewnie spora część czytelników się wychowała. Dla młodszych […]


					Bucket list Jak żyć?

Bucket list

czyli lista celów do zrealizowania w życiu

W tym poście znajdziesz „bucket list” czyli listę moich planów do zrealizowania w życiu i kilka przemyśleń na temat tego o czym warto marzyć. Ponadto podzielę się z Tobą lekarstwem na depresję „po-urlopową” i kilkoma filmowymi pozycjami które warto zobaczyć gdy jeszcze nie jest za późno. Miłej lektury. Pozytywne skutki planowania Każdy prawdopodobnie doświadczył przynajmniej […]


					Podróże samochodem Rajzyfiber

Podróże samochodem

Co zabrać dla zmotoryzowanych

Wybieracie się w dwójkę lub całą rodziną na dalsze wakacje i nie wiecie co warto spakować? Chcecie objechać kilka miast zagranicą jednak słyszeliście, że nie wszędzie można wjechać? Jeśli tak to ten post jest dla Was. Prawnie wymagane Każdy kraj ma inne wymagania dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodu, dlatego przed wyjazdem warto się zorientować w tym […]


					Podróże z dziećmi Rajzyfiber

Podróże z dziećmi

Lepszy wymiar podróżowania

Nim przejdziemy do głównego tematu tego rozdziału, jakim jest wędrowanie z dziećmi po górach, chciałbym się z tobą podzielić swoimi przemyśleniami, dlaczego warto podróżować z podopiecznymi. Kilka rodzicielskich przemyśleń na temat podróżowania z dziećmi (nie tylko po górach i nie tylko dla rodziców) Należę do tego grona osób, które od zawsze marzyły o zostaniu rodzicem. […]


					Co zabrać w każdą podróż Rajzyfiber

Co zabrać w każdą podróż

Ubrania, dokumenty, kosmetyczka itp

Listy uniwersalne, to spis wszystkich pozycji, które warto spakować niezależnie od kierunku podróży. Prawdopodobnie o wszystkich tych przedmiotach doskonale pamiętasz podczas pakowania, ale bądźmy szczerzy niech pierwszy rzuci poduszką ten kto nigdy nie zaliczył w tej dziedzinie jakieś strasznej wpadki. Nie będę ukrywać, że kiedyś wyjeżdżając na snowboard opuściłem mieszkanie bez deski – dwa razy […]

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zamknij